Jak donosi hiszpańska „Marca”, obrońca FC Barcelony, Javier Mascherano, najprawdopodobniej opuści Camp Nou po zakończeniu obecnego sezonu.
W rozmowie z dziennikarzami Argentyńczyk powiedział, że wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują na to, że mecz z Atletico w ostatniej kolejce Primiera Division będzie jego ostatnim występem w koszulce „Blaugrany”.
Obrońca przyznał, że nie jest jedynym piłkarzem, dla którego będzie to finałowy występ dla „Dumy Katalonii”. Mascherano dodaje, iż sprawi to, że wszyscy odchodzący piłkarze dadzą z siebie wszystko, aby się godnie pożegnać z klubem. W kontekście przyszłości Argentyńczyka mówi się o takich drużynach jak na przykład włoskie Napoli. Trener „Neapolitańczyków”, Rafael Benitez, zna Mascherano z ich współpracy w Liverpoolu i chętnie pozyskałby tego obrońcę.
Jeśli Argentyńczyk ma zostać na Camp Nou w roli
przyszywanego środkowego defensora to lepiej dla
klubu a zwłaszcza dla niego samego by znalazł
nowego pracodawce. Jeśli natomiast Mascherano
miałby zostać [a jestem za] to tylko na swojej
nominalnej pozycji. Na chwile obecną to jedyna
realna alternatywa i konkurencja dla Busquetsa. Nie
żaden Song którego sprowadzenie było
błędem,czego miałem świadomość od początku
[dziś mam pewność że chciano powtórzyć manewr
właśnie z Masche,takie dwa w jednym] że o młodym
S.Roberto już nie wspomne. Od dawna kłopotem
blaugrany jest krótka ławka rezerwowych praktycznie
na każdej pozycji a także nadmierna eksploatacja
zawodników. W obecnej sytuacji pozbywanie się
wartościowego i doświadczonego gracza ze środka
pola [gdzie w ostatnim czasie niemal wszystko kuleje]
obeznanego z barcelońskimi realiami gry,do tego
mający odmienne atuty [czyt.potrzebne] niż pierwszy
defensywny pomocnik jest jak przysłowiowy strzał w
stope.
Na koniec dodam że to co dzieje się teraz w klubie
[hasła o rewolucji,także tej kadrowej czy
wypowiedzi Mascherano i Alvesa] to nic innego jak
próba znalezienia winnego w odpowiedzi na fatalny
sezon. Obarczanie odpowiedzialnościa jednostki jest
wielkim błedem i odbieram to jako maskowanie
właściwego problemu.
To moje marzenie by odszedł. Obok Alvesa obecnie
najgorszy zawodnik w pierwszej drużynie Barcy.
WYLAĆ ICH!
Wybacz ale to mizerna alternatywa- Mascherano jako
zmiennik dla Busquetsa na DM. Według mnie defensywny
pomocnik to powinien być kawał chłopa, którego
trudno przewrócić a Argentyńczyka dyskwalifikują
warunki fizyczne. Chciałbym również by do
Barcelony dołączył Pogba lub Vidal bo trzeba
zacząć stawiać na siłę a nie tylko na
technikę...
Rozumiem bo pamiętam Twoją awersje do Mascherano
ale swoje twierdzenia opieram na dwóch faktach.
Primo - złe ustawienie Argentyńczyka i de facto nie
wykorzystanie jego umiejętności [wspomnij jego gre
na właściwej pozycji np.w Angli]. Secundo - słaba
forma a nieraz tragiczna postawa Busquetsa. Podstawy
takiego stanu rzeczy mogą być różne.
Przemeczenie,wypalenie,kiepska forma a może
właśnie brak zmiennika i konkurenta?
Jeśli chodzi o atuty związane z warunkami
fizycznymi to pozwole sobie przypomnieć Ci takie
tuzy jak Makelele i Kean. Też nie grzeszyli wzrostem
ani posturą.
Uważasz, że Mascherano to dobra alternatywa na DM?
Nie strzela bramek jak wymienieni przez ciebie
wcześniej Kean czy Makelele (wystarczy Busquets,
który nie daje prawie nic w ofensywie) a po drugie
nie przypominam sobie jakiegoś bardzo dobrego meczu
Mascherano w barwach Blaugrany (jeśli mnie pamięć
nie myli to on uratował nas od straty bramki gdy
wybił piłkę spod nóg Bendtnera w meczu z
Arsenalem- 3-1). Mascherano to piąte koło u wozu,
gra u nas bo jest przyjacielem Messiego a pożytek
jest z niego żaden- Javier mistrz "swojaków".