KRC Genk jest jedną z największych drużyn w lidze belgijskiej, jednak już od siedmiu lat czeka na mistrzostwo i nowe sukcesy. Cel, jaki ma obecny trener Genku Thorsten Fink, który jako piłkarz wystąpił w finale Ligi Mistrzów w 1997 roku, jest jeden: przywrócić Genkowi należne miejsce w Belgii i Europie. Już niedługo w 4. rundzie eliminacji Ligi Europy naprzeciwko belgijskiej drużyny stanie Lech Poznań. Z tej okazji postanowiliśmy porozmawiać z dziennikarzem gazety „Het Belang van Limburg” – Marnikiem Geukensem, który zdradził nam wiele szczegółów o najbliższym rywalu „Kolejorza”.
Historia KRC Genk i wątki polskie
KRC Genk powstał w 1988 roku z fuzji dwóch drużyn: KFC Winterslag i Waterschei Thor Genk. Nowo powstały klub, dzięki przejęciu praw Winterslag, w debiutanckim sezonie 1988/1989 mógł grać na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Belgii. Pierwszy sezon dla nowej drużyny nie był jednak udany, ponieważ spadła do niższej ligi. W kolejnym udało się jej powrócić, ale w sezonie 1993/1994 znowu spadła. Genk swoją pozycję ustabilizował dopiero od sezonu 1996/1997, kiedy to na stałe wrócił do elity. Od tego momentu klub belgijski zdobył cztery razy mistrzostwo kraju, tyle samo razy wicemistrzostwo i pięć razy Puchar Belgii.
W 37-letniej historii Genku w jego szeregach grało czterech Polaków. Ostatnim zawodnikiem był Jakub Piotrowski, który trafił do Genku w 2018 roku i spędził tam dwa sezony. W latach 2011–2014 barw klubu bronił bramkarz Grzegorz Sandomierski. Od 1996 do 1998 piłkarzem klubu był Krzysztof Bukalski. Na samym początku historii drużyny polskim akcentem był Jarosław Studzizba. Polak był wcześniej zawodnikiem Winterslag i automatycznie stał się graczem nowo powstałego KRC Genk. Nie rozegrał w nim jednak żadnego meczu, bo w tym samym roku, kiedy doszło do fuzji, odszedł z drużyny.
Ostatni mecz Lech – Genk
Lech Poznań stosunkowo niedawno mierzył się z Genkiem w Lidze Europy. Do dwumeczu doszło w sezonie 2018/2019 na etapie 3. rundy eliminacji. „Kolejorza” prowadził wówczas Ivan Djurdjević, obecny trener Stali Mielec.
Ciekawostką jest fakt, że w barwach Genku wystąpił wtedy obecny piłkarz Arsenalu Londyn Leandro Trossard. Z kolei w składzie Lecha mogliśmy zobaczyć takich zawodników jak Christian Gytkjaer, Kamil Jóźwiak czy Jasmin Burić. Niestety poznaniacy nie okazali się zwycięscy w tym dwumeczu. W pierwszym spotkaniu podopieczni Djurdjevicia przegrali 0:2, a rewanż okazał się jedynie formalnością. Genk wygrał 2:1 i awansował do fazy play-off, a następnie do fazy grupowej. Co ciekawe, był to ostatni sezon, w którym ten belgijski klub awansował do fazy pucharowej rozgrywek europejskich.
Jak przed zbliżającą się potyczką wygląda sytuacja w KRC Genk? O tym porozmawialiśmy z dobrze rozeznanym w temacie dziennikarzem Marnikiem Geukensem.
Karol Tyniec (iGol.pl): Jak oceniasz występy Genku w lidze belgijskiej i pucharach europejskich w ostatnich latach?
Marnik Geukens: Genk został mistrzem w 2019 roku i zajął drugie miejsce w latach 2021 oraz 2023. W 2023 roku stracił tytuł w ostatnich dwóch minutach w meczu przeciwko Royal Antwerp FC. Zeszły sezon zdominowali swoją grą ofensywną, mieli 9 punktów przewagi na starcie play-offów, ale ostatecznie to nie wystarczyło i zostali wyprzedzeni przez Royale Union Saint-Gilloise i Club Brugge. Mecze w pucharach europejskich w ostatnich latach nie były udane. Zdecydowanie ich najlepszy okres to sezon 2018/2019, kiedy wyeliminowali Lecha w 3. rundzie eliminacji do Ligii Europy i potem awansowali fazy grupowej.
Jak oceniłbyś ich obecną formę?
Mimo że całkowicie zdominowali pierwsze trzy mecze i mieli w każdym ponad 70% posiadania piłki, to zdobyli w nich tylko 1 punkt na 9 możliwych. W piątek 15 sierpnia rozegrali najsłabszy mecz z Oud-Heverlee Leuven, ale mimo to go wygrali.
Jak oceniasz transfery Genku w tym oknie i na których zawodników warto zwrócić uwagę?
Genk sprzedał młodego bramkarza Mike Pendersa za około 20 milionów euro do Chelsea (gdzie został od razu wypożyczony do Strasbourga). Pedersen został zastąpiony reprezentantem Austrii Tobiasem Lawalem z LASK Linz. Skrzydłowy Christopher Bonsu Baah odszedł za około 17–18 milionów euro do Arabii Saudyjskiej. Jego następcą został Junya Ito, który przyczynił się do ostatniego mistrzostwa Genku.
Ito jest bardzo popularny wśród kibiców. Wrócił po trzech latach ze Stade de Reims. Nowy nabytek Daan Heymans (zmiennik na pozycji numer 10) jest kontuzjowany. Największy transfer jeszcze nie został dokonany. Genk spodziewa się bowiem otrzymać ponad 20 milionów euro za najlepszego strzelca ligi belgijskiej Tolu Arokodare. Obecnie siedzi on na ławce rezerwowych, czekając na transfer do Niemiec, Włoch lub Anglii. Tymczasem Koreańczyk z Południa Oh Hyeon-gyu przeszedł z roli superzmiennika do pozycji podstawowej dziewiątki.
Jak media belgijskie i kibice zareagowali na losowanie Lecha? Jaką drużynę Belgowie uważają za faworyta spotkania?
Genk jest postrzegany jako faworyt. Jednak nikt nie lekceważy Lecha ani polskiej piłki. W sierpniu żadna drużyna nie jest jeszcze w pełni sił ani całkowicie gotowa. RSC Anderlecht odpadł przecież ze szwedzkim zespołem BK Hacken.
Jaki styl gry preferuje trener KRC Genk? Jakiego składu, ustawienia i podejścia taktycznego możemy się spodziewać w meczu przeciwko Lechowi?
Trener Thorsten Fink, jako zawodnik legenda Bayernu Monachium, ma bardzo ofensywną filozofię gry. To najbardziej atakująca drużyna w kraju, z ogromną płynnością w grze i bardzo wysokimi bocznymi obrońcami w ustawieniu 4-2-3-1. Takim właśnie ustawieniem zagrają przeciwko Lechowi. Oczekiwana jedenastka jest taka sama jak w meczu z Leuven:
Lawal – El Ouahdi, Sadick, Smets, Kayembe – Bangoura, Heynen – Steuckers, Karetsas, Sor – Oh
Którzy zawodnicy Genku mogą sprawić Lechowi największe problemy? Jaka będzie największa siła zespołu w tym dwumeczu?
Najlepszym strzelcem jest prawy obrońca Zakaria El Ouahdi, który zdobył 5 goli w ostatnich 5. meczach. Zawsze uczestniczy w akcjach ofensywnych, a pomocnicy środkowi przejmują resztę obowiązków defensywnych. Tobias Lawal to dobry wysoki bramkarz. Matte Smets ma 21 lat i jest reprezentantem Belgii. Gra w środku obrony. Kapitan Bryan Heynen to serce i płuca zespołu, obok niego gra Ibrahima Sory Bangoura, który wygrywa pojedynki w środku pola.
Drużyna ma wielu groźnych zawodników ofensywnych. Numer 10, Konstantinos Karetsas, ma zaledwie 17 lat, a już jest reprezentantem Grecji – czeka go błyskotliwa kariera. Prawy skrzydłowy Jarne Steuckers jest najlepszy w lidze belgijskiej pod względem liczby asyst, a skrzydłowy Yira Sor osiąga prędkość maksymalną ponad 37 km/h. Junya Ito i młody Noah Adedeji-Sternberg mogą być bardzo groźni, kiedy wyjdą z ławki jako skrzydłowi. Oh Hyeon-gyu to były napastnik Celticu, bardzo skuteczny w zeszłym roku. Tolu Arokodare to dwumetrowy gigant, w zeszłym sezonie najlepszy strzelec ligi belgijskiej.
A co jest ich słabością?
Bez piłki Genk jest podatny na ataki przeciwników i mogą być bardzo otwarci na kontry. To jest bardzo młoda i spektakularna drużyna, mecze z nimi nigdy nie są nudne.
Jak wygląda ich sytuacja zdrowotna?
Tylko Daan Heymans opuści oba mecze. Jest rezerwowym dla rozgrywającego Karetsasa.
I na koniec – kto według ciebie jest faworytem?
Kiedy spojrzymy na indywidualne wartości zawodników, to nie ma innej opcji – Genk jest faworytem. Jednak musimy pamiętać, że to bardzo młoda i nie do końca doświadczona ekipa, co Lech może wykorzystać.