Marnik Geukens: Genk jest najbardziej ofensywną drużyną w Belgii [WYWIAD]


Z okazji zbliżającego się spotkania Lecha Poznań z KRC Genk postanowiliśmy porozmawiać o najbliższym rywalu Kolejorza z Beligjskim dziennikarzem, który przybliży sylwetkę Genku.

21 sierpnia 2025 Marnik Geukens: Genk jest najbardziej ofensywną drużyną w Belgii [WYWIAD]

Genk jest jedną z największych drużyn w lidze belgijskiej, jednak już od 7 lat czeka na mistrzostwo i nowe sukcesy. Cel, jaki ma obecny trener Genku Thomas Fink, który jako piłkarz wystąpił w finale Ligi Mistrzów w 1997 roku, jest jeden – przywrócić Genk należne miejsce w Belgii i Europie. Już niedługo naprzeciwko belgijskiej drużyny w 4. rundzie eliminacji Ligi Europy stanie Lech Poznań. Z tej okazji postanowiliśmy porozmawiać z dziennikarzem „Het Belang van Limburg” – Marnikiem Geukensenem, który opowiedział nam wiele szczegółów o najbliższym rywalu „Kolejorza”.


Udostępnij na Udostępnij na

Historia Genk i polskie wątki

KRC Genk powstało w 1988 roku z fuzji dwóch drużyn: KFC Winterslag i Waterschei Thor Genk. Nowo powstały klub, dzięki przejęciu praw Winterslag, mógł w debiutanckim sezonie 1988/89 grać na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Belgii. Pierwszy sezon dla nowej drużyny nie był jednak udany, ponieważ Genk spadł do niższej ligi. W kolejnym udało się im powrócić, ale w 1993/94 znowu spadli. Genk swoją pozycję ustabilizował dopiero od sezonu 1996/1997, kiedy to na stałe wrócił do elity. Od tego momentu belgijski klub cztery razy zdobywał mistrzostwo kraju, tyle samo razy wicemistrzostwo i pięć razy Puchar Belgii.

W 37-letniej historii KRC Genk w jego szeregach grało czterech Polaków. Najświeższym jest Jakub Piotrowski, który trafił do Genk w 2018 roku i spędził tam dwa sezony. W latach 2011–2014 barw klubu bronił bramkarz Grzegorz Sandomierski. Od 1996 do 1998 piłkarzem belgijskiego klubu był Krzysztof Bukalski. Na samym początku historii klubu polskim akcentem był Jarosław Studziżba. Polak był wcześniej zawodnikiem Winterslag i automatycznie stał się graczem nowo powstałego Genku. Nie rozegrał jednak w nim żadnego meczu, bo w tym samym roku, kiedy doszło do fuzji, odszedł z drużyny.

Ostatni mecz Lech – Genk

Lech Poznań stosunkowo niedawno mierzył się z KRC Genk w Lidze Europy. Do dwumeczu doszło w sezonie 2018/2019 na etapie III rundy eliminacji. „Kolejorza” prowadził wówczas Ivan Djurdjević, obecny trener Stali Mielec.

Ciekawostką jest fakt, że w barwach Genku wystąpił wtedy obecny piłkarz Arsenalu Londyn, Leandro Trossard. Z kolei w składzie Lecha mogliśmy zobaczyć takich zawodników jak Christian Gytkjaer, Kamil Jóźwiak czy Jasmin Burić. Niestety poznaniacy nie okazali się zwycięscy w tym dwumeczu. W pierwszym spotkaniu podopieczni Djurdjevicia przegrali 0:2, a rewanż okazał się jedynie formalnością. Genk wygrał 2:1 i awansował do fazy play-off, a następnie do fazy grupowej. Co ciekawe, był to ostatni sezon, w którym ten belgijski klub awansował do fazy pucharowej europejskich rozgrywek.

Jak przed zbliżającą potyczką wygląda sytuacja w KRC Genk? O tym porozmawialiśmy z dobrze rozeznanym w temacie dziennikarzem Marnikiem Geukensem.

Karol Tyniec (iGol.pl):  Jak oceniasz występy Genku w lidze belgijskiej i europejskich pucharach w ostatnich latach?

Marnik Geukens: Genk zostało mistrzem w 2019 roku i zajęło drugie miejsce w 2021 oraz 2023. W 2023 roku stracili tytuł w ostatnich dwóch minutach w meczu przeciwko Antwerpii. Zeszły sezon zdominowali swoją ofensywną grą, mieli 9 punktów przewagi na starcie play-offów, ale ostatecznie, to nie wystarczyło i zostali wyprzedzeni przez Union Saint-Gilloise  i Club Brugge. Mecze w europejskich pucharach ostatnie lata nie były udane. Zdecydowanie ich najlepszy okres to sezon 2018-2019, kiedy wyeliminowali Lecha w 3. rundzie eliminacji do LE i potem awansowali fazy grupowej Ligi Europy.

Jak oceniłbyś ich obecną formę?

Mimo że całkowicie zdominowali pierwsze trzy mecze i mieli w każdym ponad 70% posiadania piłki, to zdobyli w nich tylko 1 punkt na 9 możliwych. W piątek, 15 sierpnia rozegrali najsłabszy mecz z Leuven, ale mimo to go wygrali.

Jak oceniasz transfery Genku w tym oknie i na których zawodników warto zwrócić uwagę?

Genk sprzedał młodego bramkarza Mikea Pendersa za około 20 milionów euro do Chelsea (gdzie został od razu wypożyczony do Strasbourga). Pedersen został zastąpiony reprezentantem Austrii Tobiasem Lawalem z LASK. Skrzydłowy Christopher Bonsu Baah odszedł za około 17–18 milionów euro do Arabii Saudyjskiej. Jego następcą został jeden z autorów ostatniego mistrzostwa Genk Junya Ito.

Ito jest bardzo popularny wśród kibiców, wrócił po trzech latach z Reims. Nowy nabytek Daan Heymans (zmiennik na pozycji numer 10) jest kontuzjowany. Największy transfer jeszcze nie został dokonany. Genk spodziewa się bowiem otrzymać ponad 20 milionów euro za najlepszego strzelca ligi belgijskiej, Tolu Arokodare. Obecnie siedzi on na ławce rezerwowych, czekając na transfer do Niemiec, Włoch lub Anglii. Tymczasem Koreańczyk z Południa Oh przeszedł z roli superzmiennika do pozycji podstawowej „dziewiątki”.

Jak belgijskie media i kibice zareagowali na losowanie Lecha? Jaką drużynę Belgowie uważają za faworyta spotkania?

Genk jest postrzegany jako faworyt. Jednak nikt nie lekceważy Lecha ani polskiej piłki. W sierpniu żadna drużyna nie jest jeszcze w pełni sił ani całkowicie gotowa. Anderlecht odpadł przecież ze szwedzkim zespołem Hacken…

Jaki styl gry preferuje trener Genku? Jakiego składu, ustawienia i podejścia taktycznego możemy się spodziewać w meczu przeciwko Lechowi?

Trener Thorsten Fink (jako zawodnik legenda Bayernu Monachium) ma bardzo ofensywną filozofię gry. To najbardziej atakująca drużyna w kraju, z ogromną płynnością w grze i bardzo wysokimi bocznymi obrońcami w ustawieniu 4-2-3-1. Takim właśnie zagrają przeciwko Lechowi. Oczekiwana jedenastka jest taka sama jak w meczu z Leuven:

Lawal – El Ouahdi, Sadick, Smets, Kayembe – Bangoura, Heynen – Steuckers, Karetsas, Sor – Oh

Którzy zawodnicy Genku mogą sprawić Lechowi największe problemy? Jaka będzie największa siła zespołu w tym dwumeczu?

Najlepszym strzelcem jest prawy obrońca El Ouahdi, który zdobył 5 goli w ostatnich 5 meczach. Zawsze uczestniczy w akcjach ofensywnych, a środkowi pomocnicy przejmują resztę obowiązków defensywnych. Lawal to dobry, wysoki bramkarz. Smets ma 21 lat jest reprezentantem Belgii gra środku obrony. Kapitan Heynen to serce i płuca zespołu, obok niego gra Bangoura, który wygrywa pojedynki w środku pola.

Drużyna ma wielu groźnych zawodników ofensywnych. Numer 10, Karetsas, ma zaledwie 17 lat, a już jest reprezentantem Grecji – czeka go bardzo duża kariera. Prawy skrzydłowy Steuckers jest najlepszy w lidze belgijskiej pod względem liczby asyst, a skrzydłowy Sor osiąga prędkość maksymalną ponad 37 km/h. Ito i młody Adedeji-Sternberg mogą być bardzo groźni wchodząc z ławki jako skrzydłowi. Oh to były napastnik Celticu, bardzo skuteczny w zeszłym roku. Tolu to dwumetrowy gigant, w zeszłym sezonie najlepszy strzelec ligi belgijskiej.

A co jest ich słabością?

Bez piłki Genk jest podatny na ataki przeciwników i mogą być bardzo otwarci na kontry. To jest bardzo młoda i spektakularna drużyna, mecze z nimi nigdy nie są nudne.

Jak wygląda ich sytuacja zdrowotna ?

Tylko Heymans opuści oba mecze. Jest rezerwowym dla rozgrywającego Karetsasa.

I na koniec – kto według ciebie jest faworytem ?

Kiedy spojrzymy na indywidualne wartości zawodników, to nie ma innej opcji – Genk jest faworytem. Jednak musimy pamiętać, że to bardzo młoda i nie do końca doświadczona ekipa, co Lech może wykorzystać.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze