Mariusz Liberda w Livingston: pierwsze 'echa’ pracy Wdowczyka


Drugim Polakiem w FC Livingston - po Dariuszu Wdowczyku - został Mariusz Liberda. 31-letni bramkarz przeszedł do szkockiego drugoligowca na zasadzie wolnego transferu po tym, jak jego dotychczasowy kontrakt z Zagłębiem Lubin nie został przedłużony (w zespole mistrza Polski był tylko rezerwowym i rzadko dostawał szansę gry).


Udostępnij na Udostępnij na

Mariusz Liberda urodził się 24 grudnia 1976 roku w Żarach i właśnie w klubie z tego miasta stawiał pierwsze kroki piłkarskie. W miejscowym Promieniu grał przez jeden sezon, po czym przeniósł się do Polonii Warszawa (w ekstraklasie zadebiutował w sezonie 1996/97 w rundzie jesiennej, zaliczył wówczas tylko dwa występy). Jego 'czas’ tak naprawdę nastał dopiero w sezonie 1999/2000, kiedy to grywał regularnie w bramce „Czarnych Koszul” i walnie przyczynił się do zdobycia Mistrzostwa Polski i Pucharu Ligi (zespół prowadził wówczas duet Jerzy Engel – Dariusz Wdowczyk, a gwiazdą był zapomniany już Olisadebe).

Jeden z najlepszych okresów dla założonego w 1911 roku został jeszcze potwierdzony zdobyciem Superpucharu Polski, udaną grą w eliminacjach Ligi Mistrzów (bardzo niewiele zabrakło „Czarnym Koszulom) do wyeliminowania Panathinaikosu Ateny w trzeciej rundzie).

W stołecznym klubie grał przez sześć sezonów, po czym jego usługami zainteresował się Groclin Grodzisk Wielkopolski (Polonia spadła do drugiej ligi) i ściągnął doświadczonego już piłkarza do siebie. W barwach Dyskobolii Liberda grał 3,5 sezonu (zdobył Puchar Polski), zadebiutował nawet w kadrze (zagrał w niej trzy spotkania), a potem przeszedł do Zagłębia.

W Lubinie początkowo był podstawowym bramkarzem, po kilkunastu błędach w sezonie 2006/07 usiadł jednak na ławce rezerwowych, gdzie pozostał już na dłużej. Mistrzostwo Polski zdobyte w minionym sezonie z lubińskim klubem to właściwie 'prezent’ dla Liberdy, bowiem jego jedynym wkładem była czasem ławka rezerwowych. Po zakończeniu sezonu władze klubu postanowiły, że nie przedłużą kontraktu z nieźle zarabiającym bramkarzem i trzykrotny reprezentant kraju został wolnym piłkarzem.

Wykorzystał to Dariusz Wdowczyk, który w Polonii Warszawa miał już okazję współpracować z Liberdą i ściągnął go do szkockiego klubu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze