Mario Balotelli – najdłuższa telenowela tego lata


Wybredny Balotelli może przebierać w ofertach, ale chętni muszą liczyć się z jego warunkami

16 lipca 2019 Mario Balotelli – najdłuższa telenowela tego lata
Sportinglife.com

Kariera włoskiego napastnika mogłaby posłużyć za scenariusz piłkarskiej telenoweli. Przez wiele lat swojej kariery dryfował między udanymi występami a tymi słabszymi. Często podejmował decyzje niezbyt jasne dla większości ludzi zajmujących się piłką.


Udostępnij na Udostępnij na

Teraz jego droga trafi na zupełnie nowy szlak. Jego wybory z pozycji wolnego zawodnika potrafiły zadziwiać i tak też dzieje się tego lata. Jego sytuacja zmienia się z dnia na dzień, a powodów takiego stanu rzeczy jest kilka.

Sinusoidalna kariera

Mario Balotelli jest zawodnikiem bardzo chimerycznym. O jego podejściu do piłki i formie krążą już niemal legendy. Pod względem bujnego życia prywatnego może konkurować z piłkarzami pokroju Besta czy Gascoigne’a. Nie da się jednak ukryć, że dzieli ich wielka przepaść pod względem umiejętności. Gdy Balotelli rozpoczynał swoją karierę, uważany był za piłkarza, który może osiągnąć poziom wyżej wymienionych Brytyjczyków.

Tym, co stanęło mu na przeszkodzie ku temu, były wahania formy. Włoch potrafił zmieniać się z piłkarza światowej klasy w tego z dolnej półki. Tak było m.in po przejściu z Milanu do Liverpoolu czy później w barwach francuskiej Nice. „Super Mario” jest piłkarzem, który nie potrafi skutecznie oddzielić życia prywatnego od piłki nożnej.

Przykład jego postawy w OGC Nice pokazuje, jak bardzo jego prywatne odczucia wpływają na formę tego piłkarza. Gdy mógł czuć się uwielbiany przez kibiców, a sam klub pozwalał mu spełniać swoje zachcianki, grał świetnie. Wszystko zmieniło się wraz z przyjściem Patricka Vieiry, który znacznie ograniczył zapędy Włocha. Balotelli obraził się wtedy na cały klub, co widocznie odbiło się na jego formie. Wszystko zmieniło się wraz z przenosinami do Marsylii, gdzie znów mógł poczuć się bezkarny i kontynuować swoje gierki.

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej

To utarte przysłowie nie pasuje do nikogo lepiej niż do Mario Balotellego. Podczas swojej przygody w Ligue 1 bardzo mocno zaznaczał chęć powrotu do ojczyzny. Miał ku temu już kilka okazji, ponieważ już trzy lata z rzędu lądował na liście zawodników do wzięcia za darmo. W tym czasie bardzo mocno podkreślał swoje łaknienie powrotu na ojczyste boiska.

Jego wielokrotne próby za każdym razem kończyły się fiaskiem i ostatecznie wracał na boiska francuskiej elity. Nie pomagały mu w tym nawet otwarte wypowiedzi o chęci dołączenia do ekip Napoli czy Milanu. Nic w tym dziwnego, ponieważ kluby z samego topu, nie tylko włoskiego, obawiają się zatrudniać tego piłkarza.

Jego największym problemem nie są możliwości piłkarskie, ponieważ wielokrotnie udowadniał, na co go stać. Tym, co skreślało go z potencjalnego dołączenia do wymarzonych klubów, były jego głowa. Wielkie kluby nie chcą pozwolić sobie na zatrudnienie piłkarza, który jest tak chwiejny jak Mario. Włoch skutecznie zniechęcił do siebie zespoły swoich marzeń, a o dołączeniu do nieco słabszej ekipy nie mogło być mowy z powodu jego oczekiwań finansowych i sportowych.

Inne drogi do obrania

Jeśli Balotelli nie zmniejszy swoich oczekiwań, to powrót do rodzimej ligi wydaje się wykluczony. Nie jest to jednak jedyna z ofert, jakie piłkarz by rozważył. W świecie piłki nożnej znajdują się jeszcze kluby, które wierzą w umiejętności tego piłkarza i z chęcią powitałyby go u siebie. Przykład Marsylii bardzo dobrze obrazuje to, jak wielkie zainteresowanie kluby wyrażają tym piłkarzem.

Wszystkie drużyny, które będą spełniały warunki sportowe i finansowe byłego zawodnika Manchesteru City, będą musiały zgodzić się na jeszcze jedno duże ustępstwo. Konkretnie chodzi o długość umowy Włocha. Zdaje się, że w jego przypadku kontrakt dłuższy niż jednoroczny nie wchodzi w grę, ponieważ przy każdej sposobności Mario będzie chciał wrócić do Serie A.

Nie każdy klub chciałby wiązać się taką umową z piłkarzem, w którym pokłada swoje nadzieje. Prawie wszystkie warunki tego zawodnika spełniają kluby z Chin czy Arabii. Jest to świetne rozwiązanie dla obu stron, ponieważ sam zawodnik mógłby zarobić na tym wielkie pieniądze, a tamtejsze kluby zyskałyby nie mniejszy rozgłos. Jednak na przeszkodzie stoi prestiż takich rozgrywek. Absolutnie tak wygórowanych oczekiwań zawodnika nie należy łączyć z ambicją, ale z jego chęcią dołączenia do silnego włoskiego zespołu. Przenosiny do wschodnich lig mogą skutecznie zamknąć mu drzwi do czołowych klubów Serie A.

Najprawdopodobniejszy scenariusz

Spośród ostatnich plotek bardzo łatwo wybrać te najbardziej prawdopodobne. Ta główna oferta, na jaką czeka Mario, pochodzi od zespołu Fiorentiny. Jest to miejsce, które bardzo odpowiadałoby samemu zawodnikowi. Bardzo możliwe, że Florencja stanie się miejscem, gdzie Balotelli będzie mógł pokazać swoje umiejętności, takie, jakie zaprezentował podczas mistrzostw Europy w Polsce i Ukrainie.

Realną konkurencję dla Fiorentiny stanowić będzie Borussia Dortmund. Wicemistrzowie Niemiec bardzo mocno wzmocnili kadrę swojego zespołu, czym zapowiedzieli walkę o trofeum Bundesligi. Wizja sięgnięcia po tak ważny tytuł skusiłaby niejednego piłkarza i tak właśnie może się stać w przypadku Mario Balotellego.

Oczywiście nie są to jedyne opcje, jakie leżą na biurku Włocha. Istnieje także szansa na kontynuowanie kariery w francuskiej Ligue 1. Tam widziałyby go zespoły Olympique Marsylia oraz AS Monaco. Co by się nie wydarzyło w nadchodzących tygodniach, możemy być pewni, że będzie to spektakularna wiadomość dla świata piłki.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze