Na samym finiszu okienka transferowego Manchester United opuścił Romelu Lukaku – najlepszy strzelec zespołu w poprzednim sezonie. Wobec tego wydawać by się mogło, że „Czerwone Diabły” przystąpią do nowej kampanii bez rasowego środkowego napastnika. Nic bardziej mylnego. Za strzelanie bramek przede wszystkim odpowiadać będzie Marcus Rashford.
Czy odejście Belga oznacza poważny dylemat dla Ole Gunnara Solskjaera? Odpowiedź na to pytanie już znamy – nie. W dodatku nie trzeba było na nią długo czekać, gdyż wyjaśnienie przyniósł już pierwszy mecz sezonu. Cztery bramki strzelone przeciwko Chelsea są najlepszym dowodem na to, że bez Lukaku świat się nie kończy.
Kto zajmie miejsce Lukaku?
Na początku przyjrzyjmy się kadrze Manchesteru United. Co prawda jedynymi nominalnymi środkowymi napastnikami zostają tylko Marcus Rashford i młody Mason Greenwood, który ma zaledwie 17 lat. Jednakże pozycję typowej „dziewiątki” może bez problemów zająć również Anthony Martial, a nawet – od biedy – Alexis Sanchez.
Na jaki wariant zatem zdecyduje się Solskjaer? Norweski szkoleniowiec w ataku będzie przede wszystkim stawiać na Rashforda i Martiala. Anglik i Francuz występują z reguły na skrzydłach, natomiast gra w ataku nie jest im absolutnie obca. Anthony Martial przychodził do zespołu United jako rasowa „dziewiątka” – dopiero podczas pobytu w Manchesterze został przemianowany na skrzydłowego. Z kolei Marcus Rashford w ostatnim sezonie występował o wiele częściej jako napastnik aniżeli skrzydłowy.
Wybór numer jeden na pozycję napastnika padnie zapewne na Rashforda. Jednak nie oznacza to, że Martial nie będzie w ogóle występował jako wysunięty atakujący. Klucz do sukcesu? – rotacja. Jak to będzie wyglądać w praktyce? Można było gołym okiem zauważyć podczas ostatniego spotkania przeciwko Chelsea, że pomiędzy 21-letnim Anglikiem i 23-letnim Francuzem występowała ciągła wymienność pozycji. Jak widać, funkcjonowało to dość dobrze – wygrana 4:0, z czego trzy bramki za sprawą obydwu panów.
Dużym przywilejem dla Ole Gunnara Solskjaera jest to, że wyżej wymienieni piłkarze dobrze czują się zarówno na skrzydle, jak i na środku ataku. Wniosek? Szkoleniowiec nie będzie musiał się martwić o brak zabezpieczenia pozycji środkowego napastnika – nawet mimo odejścia Romelu Lukaku.
Rashford za Lukaku – jak zmieni się gra?
Marcus Rashford a Romelu Lukaku to zupełnie dwa różne typy napastnika, ba, piłkarza. Nie ulega wątpliwości, że przy okazji odejścia podstawowego gracza, jakim był reprezentant Belgii, cała ofensywa 20-krotnego mistrza Anglii będzie wyglądać zupełnie inaczej.
Lukaku o nietuzinkowych warunkach fizycznych znany jest z dobrej zastawki, świetnej gry tyłem do bramki czy wygrywania pojedynków w powietrzu. Napastnik, który zawsze przytrzyma piłkę. Idealny do gry na tak zwaną ścianę – zagraj do Lukaku, a on ci odegra.
Anglik z kolei jest zawodnikiem o zupełnie innej specyfice gry. Rashford nie ma aż takiej siły fizycznej jak reprezentant Belgii, nie jest tak skuteczny w pojedynkach powietrznych oraz nie gra tak dobrze tyłem do bramki. Natomiast wychowanek akademii Manchesteru United posiada jedną bardzo istotną cechę – tak zwany gaz. Dzięki temu Marcus wydaje się również idealnym adresatem podań prostopadłych, które mają za zadanie przeszywać obronę rywala. Ponadto umożliwia to przede wszystkim szybką grę kombinacyjną z włączeniem napastnika.
Co więcej, Marcus Rashford jest z pewnością bardziej uniwersalnym zawodnikiem od Romelu Lukaku. Reprezentant Belgii mógł występować, w zasadzie tylko jako napastnik, natomiast młody Anglik może grać również jako skrzydłowy, a nawet okazyjnie jako „dziesiątka”.
W tym roku oczekuję od niego więcej Ole Gunnar Solskjaer na temat Marcusa Rashforda
Napastnik taki jak Rashford idealnie wpisywać będzie się w założenie taktyczne linii ataku, które stopniowo wdraża w życie Ole Gunnar Solskjaer – szybka wymiana piłki oraz zmienność pozycji wśród zawodników odpowiedzialnych za ofensywę.
Solskjaer zadba o napastników
Bez wątpienia zawodnicy United mają z kogo brać przykład, jeżeli chodzi o zachowanie w polu karnym rywali. Kto inny miałby uczyć piłkarzy United fachu snajpera jak nie sam Ole Gunnar Solskjaer. Ponadto szkoleniowiec już w przedsezonowych sparingach pokazał, że nie boi się stawiać na młodych. Możemy wnioskować, że z biegiem czasu Norweg będzie dawał coraz więcej szans Masonowi Greenwoodowi, który wykazuje ogromny potencjał mimo młodego wieku.
Wierzymy, że stanie się ważnym członkiem składu. Ujrzymy go w tym sezonie wiele razy Ole Gunnar Solskjaer na temat Masona Greenwooda
Transfer Lukaku do Interu Mediolan wielu sympatyków Manchesteru United oceniło sceptycznie – w końcu odszedł podstawowy napastnik. Warto, natomiast spojrzeć też na tą sytuację z drugiej strony. Mianowicie, może to być furtka do rozwinięcia skrzydeł dla młodych piłkarzy z akademii, a jak wiadomo – im wcześniej zaczną się wdrażać w seniorską piłkę, tym lepiej.