Manchester rozniósł Wigan 5:0


W ostatnim meczu 20. kolejki angielskiej Premier League Manchester United rozniósł na własnym boisku Wigan 5:0. Bramki dla gospodarzy strzelali kolejno: Rooney, Carrick, Da Silva, Berbatov oraz Valencia.


Udostępnij na Udostępnij na

Już w trzeciej minucie spotkania w znakomitej sytuacji znalazł się  Fletcher, jednak uderzona przez niego piłka odbiła się jeszcze od jednego obrońcy i wypadła poza linię końcową. Kolejne minuty przebiegały w środkowej części boiska z niewielką przewagą gospodarzy. W 15. minucie meczu piłkę przejął Valencia, zagrał na prawo do Rooneya, ten dośrodkował do Berbatova, jednak strzał głową tego ostatniego był zbyt niedokładny, a piłka wpadła prosto w rękawice Kirklanda. Kolejne minuty to ponowne groźne akcje gospodarzy.

W 18. minucie Valencia wyłożył piłkę znajdującemu się w polu karnym Fletcherowi, jednak jego strzał nie znalazł drogi do siatki. Nie minęła kolejna minuta, a na lewej stronie znakomitymi umiejętnościami popisał się Rooney. Świetnie ograł obrońcę Wigan, a uderzona przez niego futbolówka odbiła się od dalszego słupka i, ku rozpaczy fanów United, została wybita poza pole karne Wigan. To, co nie udało się kilka minut wcześniej, stało się faktem w 28. minucie. Z prawej strony na bliższy słupek dośrodkował Rafael, a Rooney sprytnie strącił piłkę i zaskoczył bezradnego Kirklanda.

Zawodnicy gości nie zdążyli otrząsnąć się po straconej bramce, a już ponownie musieli rozpoczynać grę od środka boiska. Z prawej strony znakomicie znalazł się Valencia, wyłożył piłkę nadbiegającemu Fletcherowi, a ten bez problemów podwyższył wynik na 2:0. Kiedy zawodnicy byli myślami w szatni, kolejną znakomitą akcję przeprowadzili gospodarze. W polu karnym piłkę przejął Rafael, przełożył ją na lewą nogę i posłał w lewy róg bramki Kirklanda. Manchester – Wigan po pierwszej połowie 3:0.

Druga część rozpoczęła się od kluczowej zmiany w zespole gości. W bramce Wigan Kirklanda zastąpił Polliett. Od początku drugiej połowy gospodarze ruszyli do ataku, a kibice gospodarzy nie musieli czekać długo na efekty. W 50. minucie spotkania na lewej stronie piłkę otrzymał Valencia, zagrał wprost na nogę do Berbatova, a temu nie pozostało nic innego, jak wpakować piłkę do siatki rywali.  Najlepszą okazję dla gości w drugiej połowie miał N’Zogbia. W 62. minucie meczu przyjął piłkę na klatkę piersiową przed polem karnym i bez zastanowienia uderzył na bramkę gospodarzy. Na posterunku stał jednak Kuszczak i nie dał zaskoczyć się kąśliwym uderzeniem.

Na kwadrans przed końcem spotkania Rooney zagrał piłkę w pole karne do Valencii, a ten pięknym, technicznym strzałem pokonał próbującego interweniować Pollietta. Do końca spotkania nie padły więcej żadne bramki, a gospodarze po tym zwycięstwie powrócili na drugą pozycje w tabeli Premiership.
 

Komentarze
Michał Wiśniewski (gość) - 14 lat temu

Niby 5;0, ale mogło się skończyć wyżej, chociaż Wigan
miało też dwie setki.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze