Pierwsze ze spotkań trzeciej kolejki Primera Division już za nami. Dobrze zaprezentował się zespół Espanyolu, który po ciężkich bojach z Deportivo wywalczył pełną pulę. Szczęścia natomiast nie miał beniaminek z Teneryfy, który zbyt łatwo przegrał z zespołem Mallarocki.
Deportivo – Espanyol 2:3
Kibice zabrani sobotniego wieczoru na Municipal de Riazor mogli zobaczyć mecz, który od pierwszej do ostatniej minuty trzymał w napięciu. Gracze Espanyolu szybko obięli prowadzenie, lecz nie zamierzali na tym poprzestać. Na finezyjne ataki starał się odpowiadać zespół prowadzony przez Ángela Lotinę. Najpierw bramkę kontaktową zdobył Adrian, a po przerwie drugie trafienie dołożył Lassad. Tego wieczora było to jednak za mało, aby myśleć o urwaniu choćby jednego punktu Katalończykom. O tym, jak ciężko gra się na stadionie „Depor”, miał już okazję przekonać się wielokrotnie Real Madryt. „Królewscy” na tym obiekcie nie wygrali od siedemnastu lat.
Mallorca – CD Tenerife 4:0
Taki mecz jak ten w lidze hiszpańskiej zdarza się niezwykle często. W sobotę na Ono Estadi zespół gospodarz nie dał najmniejszych szans beniaminkowi z Teneryfy. Goście spotkanie zaczęli od mocnego uderzenia. W 17. minucie wynik otworzył Mario Suarez. Do przerwy to podopieczni Gregorio Manzano kontrolowali wydarzenia na boisku. W drugiej odsłonie obie drużyny rzuciły się do wściekłych ataków. Te lepiej wychodziły gospodarzom, czego rezultatem były kolejne trafienia. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:0, co oznacza, że zespół „Barralets” po pierwszych trzech kolejkach ma na swoim koncie siedem punktów.