– Gra była otwarta. W drugiej połowie zaryzykowaliśmy, bo wysłaliśmy środkowego obrońcę do przodu i poprzez to graliśmy tylko trójką z tyłu. To się zemściło i Wisła mądrze to wykorzystała – powiedział tuż po spotkaniu z Wisłą Piotr Malarczyk.
– Gra była otwarta. W drugiej połowie zaryzykowaliśmy, bo wysłaliśmy środkowego obrońcę do przodu i poprzez to graliśmy tylko trójką z tyłu. To się zemściło i Wisła mądrze to wykorzystała – powiedział tuż po spotkaniu z Wisłą Piotr Malarczyk.
Wisła Kraków rozgromiła 5:0 ŁKS Łódź. Zespół Mariusz Joba rozegrał prawdziwy koncert.
Beniaminek staje przed znakomitą okazją na zdobycie pierwszego kompletu punktów w 1. lidze
"Portowcy" odbili wielką wpadkę na inaugurację sezonu
Łukasz Zwoliński nowym zawodnikiem tureckiego drugoligowca
Zaplecze Ekstraklasy to nie jest salon. To brutalne pole bitwy. Im szybciej we Wrocławiu to zrozumieją tym lepiej dla nich.
Rozmawiamy z prawym obrońcą Motoru Lublin