Nasz dzisiejszy rozmówca dotychczas występował w wielu polskich klubach. Od południa Polski, przez centrum, po Podlasie. Obecnie Lukas Klemenz zbiera obecnie doświadczenie na węgierskich boiskach w barwach Honvedu. Zdecydował się na drugi zagraniczny wyjazd w karierze. Czy przy pierwszym postąpił zbyt pochopnie? Jak idzie mu nauka języka węgierskiego? Nie zapomnieliśmy o czasach gry w reprezentacji U-17 u trenera Dorny i odniesionych sukcesach! Poruszyliśmy też temat przyjaźni w futbolu. A to tylko kilka przykładów. Chcecie więcej? No pewnie, że chcecie! Zapraszam do lektury.
⚽️👊🏾 pic.twitter.com/zTXQ5tpxww
— Lukas klemenz (@Lukasklemenz1) July 13, 2021
Na początek powiedz, co tam u Ciebie? Wyjechałeś z Polski po długim czasie, trudno było się przyzwyczaić? Jednak dom, to dom.
Wszystko w porządku u mnie. To mój drugi wyjazd za granicę i różni się od poprzedniego. Wiem, czego zabrakło w Valenciennes, jestem bardziej doświadczony. Tym razem wyjechałem z rodziną, dlatego jest o wiele łatwiej.
Miałeś oferty na pozostanie w ekstraklasie? Czy po prostu chciałeś spróbować czegoś innego?
Honved był bardzo określony. Odezwał się do mnie po raz drugi i konsekwentnie dążył do transferu. Warunki, które mi przedstawił, w tamtym momencie mi odpowiadały, dlatego długo się nie zastanawiałem.
Po kilku miesiącach pobytu możesz stwierdzić, że powiedzenie „Polak, Węgier – dwa bratanki” rzeczywiście jest prawdą?
Mogę śmiało stwierdzić, że tak. Ludzie tutaj są bardzo otwarci, szczególnie dla Polaków.
Potrafisz już coś powiedzieć po węgiersku?
Język węgierski jest trudnym językiem. W klubie rozmawiamy głównie w języku angielskim, jednak znam parę podstawowych słów i zwrotów.
Jak udam się do Budapesztu, to koniecznie muszę zobaczyć…
Budapeszt, zwłaszcza w sezonie turystycznym, ma wyjątkowy klimat. Na pewno podczas wyjazdu każdy znajdzie coś dla siebie. Spotykamy sporo Polaków–turystów, którzy są pod wrażeniem miasta.
Największe różnice i podobieństwa między Polską a Węgrami?
Przede wszystkim pogoda, na Węgrzech jest zdecydowanie wyższa temperatura. Poza tym nie zauważyłem jakiejś większej różnicy.
Lukas Klemenz ma pierwszą bramkę w sezonie, @WislaKrakowSA prowadzi 👏#WISPOG 1:0 pic.twitter.com/HRzzPpmW80
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) December 13, 2019
Obiektywnie patrząc, umieścisz ligę węgierską ponad ekstraklasą czy poniżej? Czym się charakteryzuje?
Węgierska liga rozwija się z roku na rok. Marką jest tu Ferencvaros, które co roku gra w europejskich pucharach. W węgierskiej lidze są bardzo dobrzy zawodnicy. Gra tutaj jest bardzo techniczna, więcej pojedynków jest na ziemi niż w powietrzu.
Miałeś też okres, gdy wyjechałeś do Francji, Valenciennes B. Z perspektywy czasu żałujesz? Mogłeś jeszcze poczekać, czy uważasz to za dobre doświadczenie? Byłeś młody…
To dobra decyzja, której nie żałuję. Często wracałem do tego okresu i z perspektywy czasu widzę, ile brakowało mi jako młodemu zawodnikowi. Nie posiadałem doświadczenia, które mam teraz. Robiłbym krok po kroku, żeby dostać szansę. Wiem, że ciężka praca i cierpliwość popłacają.
Wróćmy do czasów, gdy grałeś w naszej lidze. Byłeś w paru klubach, ale jakbyś miał wybrać jeden, który i dlaczego najbardziej wpłynął na Ciebie jako piłkarza, to byłby to…?
Byłaby to Wisła Kraków. To był dla mnie przełomowy moment. Stałem się na pewno bardziej pewny siebie, dojrzalszy.
Właśnie, jak wspominasz Wisłę? W jakim stopniu wpływała na Ciebie fala krytyki? Jak sobie z nią radziłeś?
Czas, który spędziłem w Wiśle, będę bardzo miło wspominać. Cieszę się, że mogłem grać w koszulce „Białej Gwiazdy”. Nie wiem dokładnie, jaką falę krytyki masz na myśli. Mieliśmy ciężki okres, w którym przegrywaliśmy mecz za meczem, jednak wtedy nadal najważniejsze było to, by się podnieść i dać z siebie wszystko.
Co uważasz za najtrudniejszy moment w karierze?
Najcięższym momentem w mojej karierze jest wykrycie wady serca. Miało to skreślić raz na zawsze moje plany i marzenia. Byłem bliski podpisania kontraktu w Widzewie Łódź, jednak tak się nie stało. To byłaby sytuacja bez wyjścia.
W ogóle od dziecka wiedziałeś, że będziesz piłkarzem? Nie chciałeś być, nie wiem, policjantem, strażakiem?
W wieku 4 lat, gdy ciocia zapytała, kim chcę być w przyszłości, odpowiedziałem z przekonaniem, że piłkarzem. Do dziś to wspomina. I tak już zostało.
Lukas Klemenz opowiedział nam o swojej chorobie serca, powrocie do zdrowia i determinacji, której nauczył się od mamy. Poruszająca historia! pic.twitter.com/NdWgNEx02x
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) August 22, 2017
Urodziłeś się w Niemczech, ale nie masz na swojej liście żadnych niemieckich drużyn. Chciałbyś kiedyś tam zagrać?
Urodziłem się w Niemczech, ale mieszkałem tam tylko trzy miesiące. Nie zastanawiałem się nad tym.
Jak wspominasz czasy brązowego medalu z gry u trenera Dorny w U-17. Masz kontakt z piłkarzami z tamtej ekipy?
Mieliśmy naprawdę świetny rocznik. Czasem przeglądam skład, jakim graliśmy, i obserwuję kolegów. Mamy utworzona grupę na WhatsAppie, tak że kontakt jest.
Szkoleniowiec, który wywarł na Tobie największe wrażenie i najbardziej go cenisz? Czy to z młodzieżówek, czy seniorów.
Trener Dorna. Dyscyplina taktyczna, najmniejsze detale, analiza przeciwnika na wysokim poziomie, przekaz informacji jasny dla każdego. Bardzo dobrze potrafił zmotywować zawodnika.
Największa lekcja, która przypomniała Ci o pokorze, żeby się w tym wszystkim nie zagalopować?
Byłem przekonany, że zostanę w Kielcach i zwiążę się z Koroną na dłużej, bo kończył mi się kontrakt we Francji. Korona nie zaproponowała mi nowej umowy, a ja musiałem szukać klubu. Kolejnym razem, gdy podpisałem kontrakt na cztery lata w Jagiellonii Białystok. Wiązaliśmy z żoną długoterminowe plany z tym miastem, jednak życie piłkarza zweryfikowało je. Nauczyłem się, że nie ma co planować, trzeba skupić się na graniu.
Masz przyjaciela w świecie piłki? Taki, który też gra i trzymacie się razem od najmłodszych lat? Zastanawiam się, czy w ogóle jest to możliwe, próba czasu, odległości itp.
Mam bardzo dobry kontakt z Darkiem Formellą, z którym grałem w młodzieżówce. Poza tym jestem w stałym kontakcie z Rafałem Pietrzakiem i Krzysiem Drzazgą.
Ulubiony klub? Polski i zagraniczny.
Arsenal Londyn i Wisła Kraków.
Oglądasz w wolnej chwili mecze ekstraklasy? Ciągnie Cię trochę?
Oglądam, jeśli tylko mam trochę czasu.
I na koniec… Gdzie będzie Lukas Klemenz za… 15, 20 lat?
Nie ma co za daleko wybiegać w przyszłość. Trzeba cieszyć się tym, co teraz. Życie pisze różne scenariusze.