Luis Muriel – w jego dojrzałości nadzieja Atalanty


Jeżeli klub z Bergamo chce grać dalej, to potrzebuje właśnie jego bramek

16 marca 2021 Luis Muriel – w jego dojrzałości nadzieja Atalanty
https://commons.wikimedia.org

Kolumbijski snajper rozgrywa znakomity sezon. Do ostatniej chwili będzie walczył z klubem z Bergamo o ligowe podium i tytuł króla strzelców Serie A dla siebie. Jednak dzisiaj Atalanta potrzebuje go do innej misji – eliminacji Realu Madryt. Trzeba odrabiać straty, dlatego Luis Muriel może być dzisiaj na świeczniku.


Udostępnij na Udostępnij na

Snajper Atalanty z pewnością wie, że ten wieczór na Bernabeu nie musi być stracony dla jego klubu. Przecież w pierwszym meczu przegrali tylko 0:1, grając przez większą część meczu w osłabieniu po czerwonej kartce Freulera. To wszystko mogło spowodować, że obraz pierwszego spotkania został lekko zamazany. Włoska drużyna musiała się skupić przede wszystkim na stawianiu zasieków obronnych, a nie atakowaniu. Tym razem Luis Muriel powinien dostać wsparcie od kolegów. Jednak Muriel nie zawsze był potulnym chłopcem czy profesjonalistą i nikt by nie postawił, że tak się stanie.

Zmiana w dojrzałego snajpera

W tym sezonie to on gwarantuje bramki dla drużyny Gasperiniego. Po raz kolejny potwierdził to w ostatniej potyczce ligowej ze Spezią, gdzie strzelił bramkę na 2:0 dla Atalanty. Jego statystyki w tym sezonie są imponujące. Zawodnik ten wystąpił w tym sezonie łącznie w 35 meczach, w których zanotował już 19 bramek i dziewięć asyst. W samej Serie A ustrzelił zaś 16 goli w 25 grach, taki wynik powoduje, że liczy on się w wyścigu o tytuł króla strzelców.

Gorzej wiedzie mu się w Champions League, gdzie zanotował dwa trafienia w sześciu występach. Jednak sam Kolumbijczyk po ostatnim meczu ligowym wierzy, że ta passa się odmieni. Wspominał o tym w jednym z pomeczowych wywiadów zapytany o swój „taniec” po zdobyciu bramki.

Sam Luis Muriel wskazywał w dalszej części rozmowy, że to właśnie osiągnięcie dojrzałego jak na piłkarza wieku pomogło mu osiągnąć taką formę. Dokładne słowa kolumbijskiego bombardiera to: – Teraz mam 30 lat i czuję się bardziej dojrzały, pracuję lepiej i poważniej, biorę przykład od innych osób. To właśnie ta zmiana, większy profesjonalizm ma stać za rozkwitem formy bombardiera Gasperiniego. Wcześniej, jak sam to wielokrotnie przyznawał, zdarzało mu się zabawić, nie prowadzić sportowego trybu życia. To liczba nabytych „wiosen” miała wzbudzić u niego chęć lepszej pracy nad sobą. Oszlifowania swojego talentu i pokazania go światu.

Zawodnik ten nie zamierza spocząć na laurach i chce dalej nad sobą pracować, o czym mogą świadczyć słowa wypowiedziane ostatnio: – Daję z siebie wszystko, aby dostać się jak najwyżej i pokazać swoją piłkę nożną. Staram się pomagać drużynie nawet w fazie defensywy. To pokazuje, że dość późno obudzone ambicje Muriela nie są jeszcze zaspokojone. Elementy do dalszej poprawy dostrzegają nawet znawcy włoskiej piłki.

Taksówka, pandemia, rodzina – symbole zmian. Kolejny może być dzisiaj

Taksówka to symbol i odpowiedź, dlaczego Luis Muriel postanowił grać w piłkę. Jego tata jeździł taryfą w rodzinnym mieście. Chłopak tak się zaparł, że kupi tacie nową taksówkę, aż zaczął robić karierę. Ostatecznie kupił tacie auto już za pierwszą wypłatę, którą otrzymał od Udinese. Ten zakup ponoć sprawił, że syn zrozumiał, ile był warty jego wysiłek. Wiedział, że w ten sposób jest w stanie zapewnić lepsze jutro dla najbliższych.

Kolejnym ważnym momentem w przemianie zawodnika była wszechobecna pandemia koronawirusa. Pomimo że Muriel żyje w Europie, to rodzina została w Kolumbii. Kiedy wybuchła na dobre epidemia, mieszkał on samotnie w Bergamo, widział, jak zwłaszcza to miasto ucierpiało z powodu wirusa. W tym czasie jego żona i dzieci byli w ojczyźnie piłkarza. Kwestią czasu było przybycie wirusa i do kraju z Ameryki Południowej. Wielu mieszkańców tego państwa miało problem z dostępem do pomocy podczas trwania pandemii. Dlatego zawodnik Atalanty postanowił wspomóc poprzez swoją rodzinę miasto, w którym się wychował. Jego matka jeździła ciężarówką z żywnością, lekarstwami i innymi niezbędnymi rzeczami. Muriel nadzorował to z Włoch.

Kolejny symbol może zostać dołożony dzisiaj. Sam zawodnik musi sobie zdawać sprawę, jak wielkim wyzwaniem będzie mecz z Realem Madryt. Przecież gra z 13-krotnym zwycięzcą tych rozgrywek nie może być prostym i przyjemnym meczem. Zwłaszcza kiedy żyjesz ze świadomością, że tylko ty i twój klub jeszcze reprezentujecie Italię w Champions League.

Nadzieją może być to, że Atalanta w tym sezonie bardzo dobrze czuje się na wyjazdach. Ich bilans w tym sezonie to 13 gier, z czego siedem wygrali, cztery zakończyły się remisami i tylko dwa razy ulegli przeciwnikowi. Forma strzelecka na obcym terenie również dopisuje klubowi z Bergamo – średnia 1,92 gola na mecz powoduje, że szanse na odrobienie strat są wysokie. To wszystko sprawia, że Luis Muriel i spółka być może doświadczą najpiękniejszej nocy i przeżyją jeszcze lepszą przygodę niż zeszłoroczna edycja. Sam snajper będzie zaś mógł powiedzieć po raz kolejny – było warto się zmienić. Znów pokonałem siebie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze