Włodarze Borussii Dortmund zdecydowali! Lucien Favre nie będzie dłużej prowadził niemieckiego klubu. To zdecydowanie najważniejsza informacja dzisiejszego dnia. Szwajcar kończy przygodę w Dortmundzie z jednym Superpucharem Niemiec i dwoma wicemistrzostwami. Mimo to szkoleniowiec opuszcza Signal Iduna Park w cieniu niepowodzeń.
W sobotnie popołudnie Borussia Dortmund w kompromitującym stylu uległa VfB Stuttgart. Wysoka porażka z beniaminkiem to jednak tylko kropla w morzu, która ostatecznie przelała czarę goryczy. Wicemistrzowie Niemiec od dłuższego czasu prezentowali się poniżej oczekiwań, a konsekwencje wreszcie musiały zostać wyciągnięte. W ten sposób z posadą szkoleniowca pożegnał się Lucien Favre.
OFFICIAL: Lucien Favre has been sacked as Borussia Dortmund manager following yesterday’s 5-1 defeat at home to VfB Stuttgart. pic.twitter.com/LYNbQlXJzE
— B/R Football (@brfootball) December 13, 2020
– Wszyscy jesteśmy wdzięczni Lucienowi Favre’owi za jego doskonałą pracę w ciągu ostatnich dwóch i pół roku, podczas których wraz z zespołem dwukrotnie zostawał on wicemistrzem Niemiec. Lucien Favre jest profesjonalistą i co do tego nie ma żadnych wątpliwości – przekazał Hans-Joachim Watzke.
Lucien Favre przywrócił nadzieję
Zanim jednak cała ta przygoda zakończyła się fiaskiem, Lucien Favre przywrócił na Signal Iduna Park nadzieję. Stery w Borussii przejmował po sezonie okraszonym serią blamaży, których głównymi winowajcami byli Peter Bosz oraz Peter Stoeger.
Dość szybko wprowadził on ekipę z Dortmundu na, zdawałoby się, odpowiedni tor. Borussia przegrała tylko jeden mecz w rundzie jesiennej, pokonała Bayer i pewnie zmierzała w kierunku mistrzowskiej patery. Było to kompletne zaprzeczenie słów Hansa-Joachima Watzke, który kilka miesięcy wcześniej twierdził, że BVB nie jest już dla Bayernu godnym rywalem. W pewnym momencie przewaga dortmundczyków w tabeli nad monachijczykami wynosiła aż dziewięć punktów. Jak jednak wiemy, to nie wystarczyło, bo Borussia roztrwoniła ogromną przewagę i oddała mistrzostwo Bayernowi.
Warto spojrzeć też na liczbę zawodników, których Favre w Dortmundzie zbudował. Forma młodziutkiego Jadona Sancho eksplodowała właśnie pod skrzydłami Favre’a. Witsel wrócił do Europy i stał się jednym z czołowych defensywnych pomocników. Odbudowany został Raphael Guerreiro, którego usługami zaczęły interesować się wielkie marki.
Lucien Favre nie bał się też stawiać na młodzież. I nie chodzi tu tylko o wspomnianego już wcześniej Sancho. Giovanni Reyna, Erling Braut Haaland, Jude Bellingham czy wreszcie Youssoufa Moukoko. Ci zawodnicy otrzymali od szwajcarskiego szkoleniowca kartę zaufania.
„Wiecznie drugi”
Taki przydomek został w ostatnim czasie przylepiony Lucienowi Favre’owi. I trudno się temu właściwie dziwić. Borussia szwajcarskiego szkoleniowca zawsze robiła na nas duże wrażenie, ale też zawsze czegoś brakowało do końcowego sukcesu. W lidze rzecz jasna dortmundczycy za każdym razem musieli uznawać wyższość Bayernu, natomiast w Pucharze Niemiec i Lidze Mistrzów zdarzały się wpadki, które eliminowały ich już w stosunkowo wczesnej fazie.
Borussia stała się w ostatnich latach swego rodzaju bardzo atrakcyjnym produktem, który jest idealny dla młodych piłkarzy i kibiców spragnionych ładnego futbolu. Często zarzucało się jej jednak brak charakteru. Aktualni wicemistrzowie Niemiec tak jak potrafili wygrywać mecze w wielkim stylu, tak potrafili też gubić punkty w kompromitujących okolicznościach. Przykłady? Augsburg, Kolonia czy wczoraj Stuttgart.
Co tam się tak naprawdę wydarzyło?
Mimo że kibice Borussii od dłuższego czasu domagali się zwolnienia Luciena Favre’a, to jest to pewna niespodzianka. W końcu jeszcze niedawno mówiło się o pełnym zaufaniu do Szwajcara ze strony włodarzy klubu. Nadal nie do końca wiadomo, co tak naprawdę wydarzyło się w Dortmundzie.
I oczywiście pisaliśmy ostatnio, że drużynę trapi fala urazów (na czele z tym Erlinga Haalanda), z brakiem formy zmagają się między innymi Jadon Sancho i Marco Reus, ale BVB w zaledwie miesiąc z regularnie wygrywającego zespołu stało się kopalnią niepowodzeń. Wszystko zaczęło się od porażki w „Der Klassiker” na początku listopada.
Później przyszły dwa zwycięstwa (z Herthą w lidze i Club Brugge w Champions League), porażka z Kolonią, dwa remisy (Lazio i Eintracht), szczęśliwa wygrana w Rosji i na koniec wczorajsza klęska ze Stuttgartem.
***
Co dalej? Do końca trwającego sezonu Favre’a na stanowisku pierwszego trenera zastąpić ma jego asystent – Edin Terzić. Wraz z nim sztab szkoleniowy tworzyć mają Sebastian Geppert oraz Otto Addo.
Bis zum Saisonende wird der bisherige Co-Trainer Edin #Terzic als Cheftrainer fungieren.
Der bisherige U17-Trainer Sebastian #Geppert und Top-Talente-Coach Otto #Addo werden Terzic in der Arbeit mit dem Team zur Seite stehen. pic.twitter.com/bOoDz8VFhY
— Borussia Dortmund (@BVB) December 13, 2020
A może teraz Lucien Favre do Schalke 04 ? ?