Emocjonujące końcówki w meczach rozgrywanych w Łodzi na Stadionie Króla powoli stają się tradycją. W niedzielę ŁKS pokonał Pogoń Szczecin, strzelając gola w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Łodzianie już drugi raz z rzędu wygrali spotkanie na własnym boisku po bramce zdobytej tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego. Dzięki zwycięstwu zrównali się punktami z „Portowcami”.
Ełkaesiacy przystępowali do pojedynku z drużyną z Pomorza po przegranej w prestiżowym derbowym starciu z Widzewem. Mecz z Pogonią wydawał się idealną okazją do rehabilitacji po porażce z lokalnym rywalem. Szczecinianie jeszcze w czwartek rozgrywali rewanżowe starcie z KAA Gent w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. I choć drugi mecz z belgijską drużyną nie miał większego znaczenia (losy dwumeczu rozstrzygnęły się w Gandawie, gdzie „Granatowo-bordowi” przegrali aż 0:5), to dodatkowe kilometry wybiegane przez „Portowców” działały na korzyść gospodarzy.
ŁKS – Pogoń: złoty gol Hotiego
Być może faktycznie to trudy czwartkowego spotkania okazały się decydujące dla losów niedzielnego meczu PKO BP Ekstraklasy. Jedno jest pewne – to łodzianie lepiej wytrzymali grę w okropnym upale. ŁKS w całym meczu przebiegł ponad 5,5 kilometra więcej od rywala. A co najważniejsze – znowu walczył do końca. Podopieczni Moskala już w doliczonym czasie gry najpierw trafili w słupek po uderzeniu Nacho, a chwilę później przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Fantastycznym strzałem z dystansu popisał się inny obcokrajowiec – Engjell Hoti. Dla Albańczyka z niemieckim paszportem było to premierowe trafienie w polskiej lidze.
HOTIIIIIIIII! CO ZA KOŃCÓWKA W ŁODZI! 🔥🔥🔥
ŁKS pokonuje Pogoń po niesamowitym golu Engjella Hotiego w doliczonym czasie gry! ⚽
📺 A przed nami mecz @SlaskWroclawPl – @LechPoznan, oglądajcie od 17:30 w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/MFGL0TARQW pic.twitter.com/hOXeUSAMZi
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 20, 2023
ŁKS – Pogoń: pierwsze czyste konto Bobka
Wygrana beniaminka ma szczególne znaczenie dla Aleksandra Bobka. Utalentowany golkiper drużyny z Łodzi był chwalony po pierwszych meczach sezonu, ale nie miało to zbytniego przełożenia na dorobek punktowy jego zespołu. W niedzielę bramkarz ŁKS-u nie zanotował wielu spektakularnych interwencji. Udało mu się za to po raz pierwszy zachować w PKO BP Ekstraklasie czyste konto.
– Nasz przykład pokazuje, że warto grać do końca i wierzyć w wygraną. W meczach u siebie bardzo pomagają nam kibice. Cieszę się, że pod koniec pierwszej połowy wyczekałem sytuację Kamila Grosickiego i pozwoliłem mu się ostatecznie pomylić – mówił po meczu golkiper ŁKS-u.
Efektowny kontratak @PogonSzczecin zakończony… to trzeba zobaczyć 😵
Do przerwy w Łodzi bez goli⚽❌
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/CgNoFLmriv pic.twitter.com/Y4KxEGNrgC
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 20, 2023
Spokojna głowa
Bobek, mimo braku większego doświadczenia na poziomie seniorskim, początek sezonu zaliczy do udanych. Uznanie kibiców zdobył już swoim debiutanckim występem w krajowej elicie przeciwko Legii. Mimo trzech bramek puszczonych przy Łazienkowskiej na młokosa spłynęła garść komplementów. Kolejne dobre mecze sprawiły, że golkiper już na początku rozgrywek znalazł się w jedenastkach kolejki wielu uznanych redakcji. Został też wybrany na piłkarza 3. kolejki w głosowaniu Canal+ oraz nominowany do tytułu młodzieżowca PKO BP Ekstraklasy. Jak bramkarz zareagował na szum medialny, jaki powstał w ostatnim czasie wokół jego osoby?
– Podchodzę do tego wszystkiego na chłodno. Cieszę się oczywiście, że jestem wyróżniany, bo po to właśnie się trenuje każdego dnia. Pamiętajmy jednak, że za mną dopiero pięć meczów w ekstraklasie, więc staram się zachować zimną głowę i mam nadzieję utrzymać dobrą dyspozycję w kolejnych meczach.
Miałem takie odczucie na boisku, jakbym grał mecz decydujący o mistrzostwie Polski. Aleksander Bobek o derbowym meczu z Widzewem
Rehabilitacja po derbach Łodzi
Wygrana z Pogonią dała ełkaesiakom nie tylko trzy punkty. Korzystnie wpłynie też na mental drużyny, która była rozczarowana ubiegłotygodniową porażką z Widzewem.
– Na pewno mecz derbowy to nie jest zwykły mecz dla nas w Łodzi. Ja przynajmniej miałem takie odczucie na boisku, jakbym grał mecz decydujący o mistrzostwie Polski. To był duży ładunek emocjonalny. Wiadomo, że po każdym przegranym meczu, a zwłaszcza tym derbowym, pojawia się zirytowanie i wkurzenie. Mecz z Pogonią pokazał jednak, że reakcja zespołu na tę porażkę była dobra – podkreśla Bobek.
Kawał dobrej roboty 🤝 pic.twitter.com/fTrKEO73l2
— ŁKS Łódź (@LKS_Lodz) August 20, 2023
Wszystko w swoim czasie
Latem drużynę z al. Unii Lubelskiej 2 opuścił inny utalentowany młodzieżowiec – Mateusz Kowalczyk. Pomocnik trafił do duńskiego Broendby. Zagraniczne kluby pytały też o Aleksandra Bobka, ale golkiper ostatecznie pozostał w Łodzi i przedłużył kontrakt z ŁKS-em.
– Faktycznie, zainteresowanie było dosyć spore. Podjąłem jednak taką decyzję, że to nie jest dobry moment, nie jestem jeszcze na to gotowy. Zdaję sobie też z tego sprawę, że w ekstraklasie łatwiej się wypromować niż w 1. lidze, myślę też, że kluby zagraniczne inaczej patrzą na zawodnika, który ma już w swoim dorobku występy w najwyższej klasie rozgrywkowej – wyjaśnia spokojnie bramkarz ŁKS-u.
– Wierzę, że dzięki występom w ekstraklasie dojrzeję jako człowiek i jako bramkarz, co w przyszłości pomoże mi ewentualnie przygotować się do takiego wyjazdu. Na razie jednak nie myślę o tym, chcę się skupić na grze w ŁKS-ie i tutaj osiągać jak najlepsze wyniki. Dla mnie te występy na boisku i możliwość rozwoju były kluczowe, dlatego właśnie nie wyjechałem za granicę – podsumowuje piłkarz ŁKS-u.