Ljuboja będzie szukał Legii nowych zawodników


10 grudnia 2014 Ljuboja będzie szukał Legii nowych zawodników

Na początku tygodnia Bogusław Leśnodorski poinformował, iż do drużyny mistrzów Polski wróci Daniel Ljuboja. 36-latek nie będzie jednak pełnił funkcji piłkarza, ale skauta.


Udostępnij na Udostępnij na

Ljuboja, mimo wywalczenia mistrzostwa Polski, z Legią rozstawał się w niemiłych okolicznościach po zakrapianej imprezie w warszawskiej „Enklawie”. Trochę szkoda było całej sytuacji. Facet miał trudny charakter, był samolubny i pozwalał sobie na więcej niż inni, ale smykałkę do grania (chociażby jak na polskie boiska) miał. Kibice za nim stale tęsknią, tyle iż to człowiek, który obecnie jest niemal piłkarskim emerytem i ponowne zatrudnianie go jako piłkarza byłoby ryzykowne. Możliwe też, że nieopłacalne, bo Daniel piłki nie kopałby za darmo.

Leśnodorski wpadł więc na inny pomysł na ponowne wykorzystanie nieocenionych umiejętności Serba, który można powiedzieć, zakończył swoją karierę piłkarską po poprzednim sezonie we francuskim Lens. 36-latek wróci do Legii, tyle że jako skaut.

Popularny ,,Borsuk” dołączy do zespołu złożonego m.in. z braci Żewłakowów i Tomka Kiełbowicza, którzy znajdują nowych zawodników. Jeśli Ljuboja nie będzie wyszukiwał talentów na imprezach, może to wyjść Legii tylko na korzyść. Kto jak kto, ale on zwiedził wiele klubów i ma ogromne pojęcie zwłaszcza o lidze francuskiej. Były napastnik grał bowiem m.in. w PSG, Sochaux, Nice i wspomnianym RC Lens, co przełożyło się też zapewne na rozległe kontakty, którymi dysponuje. Rozeznanie wśród francuskich zawodników Ljuboja więc ma jak mało kto.

Inną zaletą jest fakt, iż były napastnik Legii nie zachwyci się byle czym i byle kim. Znany jest ze swojej przesadnej pewności siebie i aby mu zaimponować, trzeba faktycznie się postarać. A to dobrze, bo dzięki temu nie poleci włodarzom klubu pierwszego lepszego Francuza, którego największym osiągnięciem było granie w czwartych rezerwach PSG.

Powrót Ljuboi będzie mógł się okazać jednym z najważniejszych „transferów” Legii w ciągu najbliższych lat. Inna kwestia, czy Serb (wreszcie) weźmie się do roboty i będzie się wywiązywał ze swoich obowiązków. A niestety, ale co do tego – w przypadku jego umiłowań do bardzo towarzyskiego trybu życia i niezwykłego indywidualizmu – nie można być pewnym.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze