Wisła Kraków pokonała w rewanżowym meczu III rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów Litreks Łowecz 3:1. Dwie bramki dla mistrzów Polski strzelił Maor Melikson, wynik ustalił Cezary Wilk, a honorowe trafienie dla gości zanotował Nikołaj Bodurow.
Trzy minuty po pierwszym gwizdku arbitra po raz pierwszy zrobiło się groźnie pod bramką Wisły. Po lewej stronie boiska znalazł się Momcził Cwetanow i dobrze dośrodkował w pole karne, tam nie było jednak żadnego z jego kolegów i futbolówkę zdołali wybić obrońcy krakowskiego klubu. W 11. minucie spotkania Liteks miał rzut wolny z lewej strony boiska. Do piłki podszedł Hristo Janew i dośrodkował w pole karne, lecz piłkę pewnie złapał Siergiej Pareiko. Na początku drugiego kwadransa gry niewiele brakowało, a goście wyszliby na prowadzenie. Thiago Miracema uderzył jednak tuż nad poprzeczką. Po chwili po raz pierwszy to Wisła zagroziła bramce rywala. Andraż Kirm zgrał piłkę głową, a błąd obrońcy Liteksu wykorzystał Genkow, uderzając głową , ale futbolówka przeszła obok słupka. Kilka minut później Maor Melikson świetnie podał do Kirma, lecz Słoweniec znajdował się na spalonym.
W 34. minucie krakowski klub miał doskonałą szansę do wyjścia na prowadzenie. Radosław Sobolewski zagrał do Genkowa, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali. Bułgar minął nawet Viniciusa, lecz z ostrego kąta nie zdołał skierować piłki do bramki, a dobitkę Kirma obronił bramkarz Liteksu. Po chwili Genkow znalazł się w kolejnej dobrej sytuacji po podaniu Kirma, nie zdołał jednak przejąć piłki i ta wylądowała w rękach Viniciusa. Sześć minut przed końcem pierwszej połowy z dystansu strzelał Gervasio Nunez, ale piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką. Jeszcze przed przerwą kibice przy Reymonta oszaleli z radości. Po świetnej dwójkowej akcji Meliksona i Patryka Małeckiego Izraelczyk znalazł się tuż przed bramka rywali i umieścił piłkę w siatce. Po pierwszej połowie Wisła prowadziła więc z Liteksem 1:0.
Zespół z Krakowa miała jednak okazję do podwyższenia rezultatu. Melikson podał do Małeckiego, który uderzał z ostrego kąta, a futbolówkę bez większych problemów sparował Vinicius. Trener gości zdecydował się tymczasem na pierwszą roszadę w składzie swojego zespołu. Zamiast Cwetanowa na murawę wszedł Swetosław Todorow. W 55. minucie Wisła wyprowadziła znakomity kontratak, a z piłką na bramkę rywala popędził niepilnowany przez nikogo Melikson i znalazł się sam na sam z Viniciusem. Golkiper rywali zdołał powstrzymać Izraelczyka świetną interwencją, lecz turecki arbiter niesłusznie dopatrzył się przewinienia i podyktował rzut karny dla polskiego zespołu. Do „jedenastki” także podszedł Melikson i tym razem był już skuteczny, podwyższając prowadzenie polskiego zespołu.
Kilka minut później z prawej strony boiska znalazł się Tom. Brazylijczyk przewrócił się z piłką w polu karnym, ale sędzia nie dopatrzył się faulu. W 69. minucie Liteks miał rzut wolny, a po zamieszaniu w polu karnym futbolówka trafiła do Nikołaja Bodurowa, który nie zmarnował doskonałej szansy na zdobycie kontaktowego gola i pokonał Pareikę. Pod koniec drugiego kwadransa tej części gry pierwszej zmiany dokonał Robert Maaskant. Murawę opuścił Małecki, a zamiast niego na boisku pojawił się Cezary Wilk. Goście musieli natomiast radzić sobie w osłabieniu. Za faul na Nunezie czerwoną kartką ukarany został Nebojsa Jelenković.
Na początku trzeciego kwadransa tempo meczu nieco spadło. Wisła spokojnie kontrolowała grę, utrzymywała się przy piłce, a grający w dziesiątkę Liteks nie był już w stanie zagrozić mistrzom Polski. Siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry owacją na stojąco pożegnany został Melikson, którego zmienił Dragan Paljić. Gospodarze przypieczętowali natomiast awans trzecią bramką. Po fatalnym błędzie obrońców gości do piłki doszedł Genkow, jego uderzenie zdołał obronić Vinicius, lecz przy dobitce Wilka był już bezradny i Wisła prowadziła 3:1, dzięki czemu mogła już świętować awans do kolejnej rundy. Kolejne trafienie mógł dołożyć jeszcze Nunez, ale Argentyńczyk uderzył tuż obok słupka. Już w doliczonym czasie gry w polu karnym przewrócił się Paljić, tym razem turecki sędzia nie podyktował rzutu karnego, a po chwili zakończył to spotkanie. Wisła zwyciężyła z Liteksem 3:1, w dwumeczu wygrywając 5:2 i zagra w decydującej batalii o Ligę Mistrzów.
Jest juz 2:0:);)
Brawo!LE już jest ale my walczymy o coś więcej, o
LM!
★
Ładny mecz w wykonaniu Wisły widać, że piłkarze
wyciągnęli wnioski z pierwszego meczu. Lepiej
prezentował się Junior Diaz. Nie podłączał się
do gry ofensywnej ale miał do upilnowania
przebojowego Toma. Ogólnie bardzo ładne widowisko
Maor klasa sama w sobie. Teraz 4 runda i mam ogromną
nadzieję upragniona CL!!.
No niestety Lech Poznań i jego kibice nie mogą już
mówić "że tylko ich klub coś osiągnie, a reszta
to dno" . Po 2 niepowodzenia nie osądza się klubu.
Myślę że teraz Wisła prezentuje w Eliminacjach 5
razy lepszy poziom niż w zeszłym roku Lech (który
ledwie co przeszedł słaby Inter Baku) mimo wszystko
dziękuje im za faze grupową Ligi Europejskiej i
myślę że Wisła również pokazała pazur w Lidze
Mistrzów, a Śląsk z Legią dumnie reprezentowali
nas w Lidze Europy abyśmy dotarli do 1/8 (więcej
nie oczekuje, choć Ćwierćfinał byłby miłym
zaskoczeniem).
na moje to wisla w przedsionku tych lat wyciagnela
wniski z tamtych lat mamy niezlego trenera (ale
trener nie gra) dobrych pilkarzy swietne transfery
pikny stadion tylko brak gry w LM wisla ma
doswiadczenie nie stawiaja juz tak na polskich
pilkarzy jak kiedys i dobrze bo olacy graja ale nie
ma tej rywalizacji o 1 sklad teraz jest:D i to mi sie
podoba:D ogolnie mecz byl super:D a Maor zrobil to co
potrafi najlepeij:D wlal nadzieje w serca wszystkich
kibicow:D mam nadzieje ze w tym roku poogldam sobie
wisle w dlugie zimowe wieczory w LM:D
Nie prawda z tymi Polakami, grało ich dzisiaj 3 w
tym 1 dopiero grał może 10 minut.
Oto oni, Małecki, Sobolewski, Wilk. Nie oszukujmy
się, Wisła na ławce posadziła jednego Polaka i 2
dała grać. Ale są lepsi z zagranicy, a nieważne
kto gra, a jakie wyniki się osiąga. Jeżeli Wisła
nadal tak będzie grała, to ja nie mam nic przeciwko
żeby w miejsce leniwych Polaków którym niechce
się trenować, zajmowali ambitni zagraniczni
piłkarze.
Co do Reprezentacji to pokolenie jej nie uratuje,
mimo tych wszystkich znakomitych bramkarzy, nie mamy
obrony więc nic nie ugramy bo Obrona to podstawa.