Stało się coś, co nie miało prawa się stać. Mimo zapewnień ze strony władz klubu jak i otoczenia piłkarza Leo Messi nie podpisze nowego kontraktu. W oficjalnym komunikacie opublikowanym przez klub jako problem przedstawiono przepisy finansowe LaLiga. Kończy się jedna z najpiękniejszych epok w historii futbolu. Pozostaje pytanie, co dalej z Messim i co dalej z Barceloną.
Kontrakt Messiego z „Dumą Katalonii” wygasł 30 czerwca. Od tamtej pory Argentyńczyk jest wolnym zawodnikiem. Dotychczas nowo wybrane władze klubu zapewniały, że negocjacje idą w dobrym kierunku i są bardzo blisko parafowania nowej umowy. Pierwsze przecieki na temat fiaska negocjacji podała dziś MARCA. Klub potwierdził te doniesienia w dość lakonicznym komunikacie. Wygląda to na początek wojny pomiędzy Barceloną a Tebasem. Wojny o przyszłość zarówno Barcelony, jak i samej LaLiga.
Leo Messi opuszcza swój dom
Saga transferowa z udziałem Messiego trwała już od końcówki poprzedniego sezonu. Fatalna sytuacja finansowa Barcelony nie pozwalała na podjęcie negocjacji z Argentyńczykiem. Od początku było wiadomo, że nawet po zmianie władz klubu nie będzie stać na utrzymanie obecnych warunków finansowych dla Messiego. Szukano skutecznego rozwiązania, na którym skorzystałby zarówno klub, jak i sam piłkarz. Dzisiaj już wiemy, że takiego nie znaleziono.
LATEST NEWS | Leo #Messi will not continue with FC Barcelona
— FC Barcelona (@FCBarcelona) August 5, 2021
W katalońskich mediach pojawiały się informacje o możliwości obniżenia pensji Messiego nawet o połowę. Barcelona próbowała przekonać Leo tym, że wypłacałaby Argentyńczykowi wyrównanie do obecnych zarobków już po zakończeniu przez niego kariery piłkarskiej. Byłoby to innowacyjne rozwiązanie niespotykane do tej pory w piłkarskim świecie. Na tę ofertę nie przystał jednak sam zawodnik.
W oficjalnym komunikacie wydanym przez Barcelonę czytamy, że mimo woli zarówno klubu, jak i samego zawodnika przepisy finansowe ligi hiszpańskiej nie pozwalają na parafowanie nowej umowy. Ile jest w tym prawdy, a ile prowokacji w stronę Javiera Tebasa? Okaże się to w najbliższych dniach. Na ten moment fakty są jednak takie, że jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii futbolu żegna się ze stolicą Katalonii.
Sprzeciw największych
W środę LaLiga ogłosiła porozumienie z funduszem inwestycyjnym CVC w sprawie sprzedaży 10% udziałów. Następnego dnia podpisaniu tej umowy sprzeciwiły się Real Madryt, FC Barcelona i Athletic Bilbao. Kluby będące własnością socios uznały za niezgodne z prawem oddanie części praw do własnych finansów. Część kibiców odebrała komunikat o dodatkowych 2,7 mld euro jako promyk nadziei na pozostanie Messiego.
Nota de prensa: #LaLiga confirma un principio de acuerdo con CVC para inyectar 2.700 millones de euros en la competición y los clubes.
— LALIGA (@LaLiga) August 4, 2021
Inwestycja CVC miała być de facto pożyczką udzieloną klubom dwóch najwyższych poziomów piłkarskich w Hiszpanii na 50 lat. Barcelona nie była pewna, czy poprzeć takie rozwiązanie. O ile w obecnej sytuacji te pieniądze pozwoliłyby podnieść budżet płac, to w przyszłości mogłyby tylko powiększyć kryzys finansowy w klubie. Wszystko przez utratę części przychodów komercyjnych w ciągu następnych 40 lat.
Według informacji Radia SER „Duma Katalonii” miałaby mimo wszystko przyjąć pomoc finansową amerykańskiego inwestora. Głównym motywem takiego działania była możliwość przedłużenia umowy z Messim. Dodatkowo pieniądze te miały pomóc w pokryciu długów czy opłaceniu zawodników. Należy do tego dodać również potrzebę sfinansowania inwestycji, jaką jest przebudowa Camp Nou.
Gdzie trafi Leo Messi?
Pierwszym nasuwającym się pytaniem jest to, jaka będzie przyszłość Leo Messiego. Jedynie kilka klubów na świecie jest w stanie spełnić wymagania finansowe Argentyńczyka. W dobie pandemii znaczna część nawet najzamożniejszych dwa razy ogląda każde wydane euro. Praktycznie pewne jest, że w przypadku braku porozumienia z FC Barcelona Leo Messi opuści Hiszpanię. Na Półwyspie Iberyjskim żaden klub nie jest w stanie nawet zbliżyć się do wymagań Argentyńczyka.
Thank you, Leo. pic.twitter.com/cdS9xWe8Me
— FC Barcelona (@FCBarcelona) August 5, 2021
Do niedawna mówiło się, że następnym przystankiem Messiego może być Anglia, a konkretnie Manchester City. Ponowna współpraca z Guardiolą byłaby czymś, na co fani futbolu czekają na całym świecie. „Obywatele” muszą jednak liczyć się z Financial Fair Play. W tym okienku drużyna z Etihad Stadium bliska jest zakontraktowania Jacka Grealisha z Aston Villi i Harry’ego Kane’a z Tottenhamu. Oba te transfery opiewają na ponad 100 milionów euro.
Drugą realną opcją wydaje się Paris Saint Germain. Drużyna Tomasa Tuchela dokonała w tym roku głównie bezgotówkowych wzmocnień i byłaby w stanie opłacić odpowiednią gażę Argentyńczykowi. Ponadto w Paryżu są już dobrzy przyjaciele Leo Messiego jak Neymar, Di Maria czy Icardi, z którymi były już piłkarz Barcelony spędzał ostatnie wakacje. Na ten moment to właśnie przeprowadzka do Paryża wydaje się najbardziej prawdopodobną opcją dla Leo.
***
W światowym futbolu kończy się pewna epoka. Kiedy w 2018 roku Hiszpanię opuszczał Cristiano Ronaldo, mówiliśmy o końcu pięknej rywalizacji w LaLiga. Teraz kończy się najpiękniejsza historia w hiszpańskiej ekstraklasie. Historia, którą mogliśmy śledzić przez kilkanaście lat. Niezależnie od tego, jakiemu klubowi się kibicuje, Messiemu należą się podziękowania i życzenia powodzenia w dalszej karierze.