Legia Warszawa pewnie pokonała Metalurgs Lipawa 5:1, zapewniając sobie tym samym awans do kolejnej rundy Ligi Europy. Bohaterem spotkania był Marek Saganowski, który popisał się hat-trickiem.
Legia Warszawa w pierwszym spotkaniu nie zachwyciła. Remis z przeciętnym Metalurgsem Lipawa wywołał u piłkarzy całkiem sporego kaca moralnego, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę okoliczności. Tym razem miało być jednak zupełnie inaczej, Legia miała jedynie dopełnić formalności i po pierwszych pięciu minutach wydawało się, że są one załatwione. Legioniści wywalczyli rzut rożny, mocne dośrodkowanie trafiło do Marka Saganowskiego, który skierował piłkę do siatki. „Sagan” napoczął rywali, jakby dziękując kibicom, za to, że ci mimo słabego meczu w Lipawie zorganizowali oprawę na bardzo wysokim poziomie.
Legia po strzelonym golu wyraźnie złapała wiatr w żagle. Pomagali w tym kibice, którzy nieustannie dopingowali swoich pupili. Strony dźwiękowa sugerowała, że stadion pęka w szwach, lecz tak naprawdę na trybunach było sporo wolnych miejsc. W ciągu kwadransa na bramkę Metalurgsa szturmowali Saganowski, Radović i Kosecki, a dosłownie o włos od zdobycia gola był Michał Kucharczyk, który przegrał pojedynek jeden na jednego z golkiperem rywali.
Naciski Legii musiały w końcu przynieść efekt w postaci kolejnych bramek. Drugiej doczekaliśmy się w 39. minucie, kiedy to na listę strzelców ponownie wpisał się Saganowski. Jednak w ostatnich sekundach pierwszej połowy powiało grozą. Warszawska defensywa popełniła błąd, który z zimną krwią wykorzystał Kamess. Gol do szatni mógł podłamać efektownych do tej pory legionistów, a kibicom przypominał się scenariusz z Lipawy.
Druga połowa szybko rozwiała wszelkie wątpliwości. Choć przez kilka pierwszych minut oglądaliśmy jedynie walkę w środku pola, to po pewnym czasie istniał już tylko jeden zespół. Nie było to żadną niespodzianką, ponieważ po czerwonej kartce dla Solocinsa za faul na świetnie grającym Kucharczyku Łotysze grali w dziesiątkę. Przewaga liczebna szybko przełożyła się na wynik spotkania. Tym razem do protokołu meczowego wpisał się Janusz Gol, który zamienił na bramkę podanie od Jakuba Koseckiego. Nie minęło pięć minut, a wynik brzmiał już 4:1. Swój kunszt pokazał Michał Żyro, który precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego zaskoczył Pavla Dorosevsa.
Trener Legii, Jan Urban, był już spokojny o wynik i zdecydował się wprowadzić na boisko młodego Dominika Furmana. Utalentowany pomocnik szybko wkomponował się w tryby dobrze funkcjonującej warszawskiej maszyny, jednak role motorów napędowych odgrywali inni. Dwie dogodne okazje do podwyższenia wyniku miał Radović, bliski szczęścia był także Kosecki, lecz na tablicy świetlnej wciąż utrzymywał się wynik 4:1.
W ostatnich minutach na boisku pojawił się kolejny debiutant. Jan Urban zdecydował się po raz pierwszy zaprezentować warszawskiej publiczności Marko Sulera. Trudno ocenić występ Słoweńca, bo nie miał on za wiele roboty, ale jego pojawienie się na murawie dobrze wpłynęło na piłkarzy. Zaledwie 120 sekund po tej zmianie legioniści zdobyli trzeciego gola, a bohaterem był Marek Saganowski, który skompletował hat-tricka. Tym wyczynem doświadczony snajper udowodnił wszystkim, że transfer na Łazienkowską nie był jedynie nagłym napadem nostalgii szefów warszawskiego klubu.
W ostatnich sekundach Legia wciąż szukała gola. Szósta bramka nie padła, ale nie zmienia to faktu, że warszawianie wręcz zdemolowali przeciwników z Łotwy. W kolejnej rundzie podopiecznych Jana Urbana czeka jednak znacznie trudniejsze zadanie, austriacki Ried będzie bowiem bardziej wymagającym przeciwnikiem.
Wreszcie Legia się odrodziła ! ;)
Legia Warszawa dla nich Polska bije brawa . Legia
Warszawa dla nich Polska bije brawa . Legia Warszawa
dla nich Polska bije brawa . Legia Warszawa dla nich
Polska bije brawa .
Pozdrawiam Legie od Korony Kielce
Coś ostatnio trafiacie z tytułami jeśli chodzi o
Legię - najpierw frajerski remis teraz demolka :D
boję się co napiszecie jak Legia przegra :D (oby to
nie nastąpiło)
Legia .uhahahhahaha pewnie zapłacili za mecz bo bez
tego to nawet z 3 ligowym katarskim zespołem sobie
poradzić nie potrafi
No Sagan To jest twój sezon z Ljuboją będzie
najlepszy atak ligi! Pogoń&Legia!!!!!
Wiecie może kiedy LEch gra następny mecz w
pucharach? Proszę o szybką odp. do jutro jadę na
wakacje i nie będę miał neta.
http://ifutbol.bnx.pl/news.php - Jak jesteś fanem
futbolu to zarejestruj się zaloguj i dodawaj
komentarze bo ci się to opłaci, strona z czasem
będzie coraz lepsza :)