W środowy wieczór kibiców warszawskiej Legii czekają kolejne emocje piłkarskie. Po tym jak podopieczni Macieja Skorży przegrali mecz ligowy z Koroną Kielce, szansą na rehabilitację za utratę punktów z kielczanami będzie spotkanie Ligi Europy z PSV Eindhoven.
Co prawda, obie drużyny podchodzą do tej rywalizacji, będąc pewne awansu do kolejnej fazy rozgrywek. Jednakże zespół „Wojskowych” ma coś do udowodnienia Holendrom. Zresztą niezbyt często zdarza się polskiej drużynie grać z tak utytułowanym rywalem, jakim jest zespół dowodzony przez Freda Ruttena. 21-krotny mistrz Holandii w obecnym sezonie imponuje formą. Szczególnie jest to widoczne w ostatnich spotkaniach zespołu z Phillips Stadium. W meczach kolejno z Groningen, De Grafschaap i Heracles Almeo środowy rywal Legii w fazie grupowej Europa League zaaplikował swoim rywalom łącznie 13 bramek, tracąc przy tym zaledwie trzy. Zawodnikami, którzy najbardziej wyróżniają się zespole „Rood-witten”, są między innymi Ola Toivonen oraz Georginio Wijnaldum. Nie należy także zapominać o najskuteczniejszym w drużynie 24-letnim Driesie Mertensie, który ma 12 trafień w Eredivisie.

Jeśli chodzi o dwóch pierwszych, konkretną opinię na ich temat wyraził na łamach iGol.pl komentator stacji Orange Sport, Piotr Dumanowski. – Wyżej cenię umiejętności Szweda, którego obserwowałem w tym sezonie w kilku meczach reprezentacji Szwecji i byłem pod wrażeniem jego gry. Wijnaldum jest bardziej nieprzewidywalny, chimeryczny i możliwe że przez to groźniejszy, bo trudny do odczytania – stwierdził dziennikarz pomarańczowej stacji.
Legia podejdzie do konfrontacji z PSV podrażniona porażką z Koroną Kielce. W meczu tym gola po 749 minutach puścił słowacki golkiper stołecznej drużyny, Dusan Kuciak, którego pokonał Maciej Korzym. Ponadto Legia będzie chciała z pewnością zrewanżować się na Holendrach za porażkę, do której doszło 15 września. Wtedy to w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Europy piłkarze z Eindhoven po golu Driesa Martensa schodzili z murawy z tarczą.
To, że Legię czeka trudne zadanie, potwierdzają chociażby tabele lig, w których występują oba zespoły. Legia, mimo że jest przez wielu chwalona, to ma już na swoim koncie cztery porażki. Natomiast PSV tylko raz opuszczało boisko pokonane. Trzeba też dodać, że porażka ta miała miejsce dawno temu, bo w inauguracyjnej kolejce Eredivisie. Zespołem, który pokonał PSV, był obecny lider ligi holenderskiej, AZ Alkmaar.
– Przed Legią trudne zadanie. Mimo dobrej postawy podopiecznych Macieja Skorży na krajowych podwórkach faworytem pojedynku jest PSV. Mam wrażenie, że do walki na kilku frontach, do występów co trzy dni lepiej przygotowani są jednak Holendrzy. Warto zwrócić uwagę zwłaszcza na ostatni ligowy bój ekipy Freda Ruttena. Efektowne zwycięstwo nad Groningen nie pozostawia złudzeń, drużyna PSV jest w gazie. Recepta na sukces w środę? Dużo większa liczba… celnych strzałów na bramkę rywali niż w meczu z Koroną Kielce. Oprócz tego konieczność przejęcia inicjatywy na murawie. Piłkarze z Eindhoven świetnie radzą sobie bowiem z atakiem pozycyjnym, grą kombinacyjną. Należy także wyłączyć z gry zawodników takich jak Zakaria Labyad czy też Ola Toivonen. Potrafią oni jednym zagraniem przesądzić o losie spotkania. Miejmy nadzieję, że kolejny raz z dobrej strony pokaże się tandem Ljuboja – Radović, liczyłbym także na przebłysk talentu któregoś z nieobliczalnych, młodych wilczków [Żyro?, Wolski? – przyp. red.] – powiedział dziennikarz iGol.pl, Tomasz Czoik.
Sytuacja kadrowa Legii przed spotkaniem z PSV jest bardzo dobra. Wyłączony z gry jest tylko Michal Hubnik, który leczy uraz już od dłuższego czasu, oraz Janusz Gol. Czeski napastnik wznowił już treningi, ale na grę jeszcze nie jest gotowy. Natomiast były pomocnik PGE GKS Bełchatów musi pauzować za czerwona kartkę, którą otrzymał w spotkaniu przeciwko Rapidowi Bukareszt. W zespole z Beneluksu na pewno na murawie nie zobaczymy Atiby Hutchinsona, Erika Pietersa oraz Abela Tamaty. Niepewny jest także występ reprezentanta Polski, Przemysława Tytonia, który dochodzi do siebie po wstrząśnieniu mózgu, którego doznał we wrześniu.
Warto odnotować, że w dotychczasowych pięciu spotkaniach Legii z zespołami holenderskimi dwukrotnie wygrywali warszawianie, raz padł remis i dwa razy wygrywali adwersarze z Holandii.
Przewidywane składy:
Legia Warszawa: Dusan Kuciak – Artur Jędrzejczyk, Michał Żewłakow, Marcin Komorowski, Jakub Wawrzyniak – Michał Kucharczyk, Rafał Wolski, Ariel Borysiuk, Miroslav Radović, Maciej Rybus – Danijel Ljuboja.
PSV Eindhoven: Andreas Isaksson – Stanisław Manolew, Marcelo, Wilfred Bouma, Jetro Willems – Georginio Wijnaldum, Kevin Strootman, Ola Toivonen – Zakaria Labyad, Tim Matavz, Dries Mertens.
Sędzią główny: Fırat Aydınus
Transmisję ze spotkania Legia Warszawa – PSV Eindhoven z Pepsi Arena w Warszawie przeprowadzi stacja TV4. Relacja rozpocznie się 30 listopada 2011 roku o godzinie 21:00. Mecz komentować będą Bożydar Iwanow i Wojciech Kowalczyk.