W 6. kolejce, która zakończy zmagania w fazie grupowej Ligi Europy, nasz jedyny zespół w rozgrywkach europejskich będzie mierzył się na Cyprze z Apollonem Limassol, z którym powalczy o pierwszego gola, a może nawet o zwycięstwo.
W grupie J wszystko jest już jasne. Awans do fazy pucharowej wywalczyli piłkarze Lazio i Trabzonsporu. Legia i Apollon już na pewno rozegrają ostatni mecz w Lidze Europy. W przypadku warszawian kluczowym będzie przełamanie złej passy meczów bez strzelonego gola. Bilans 0:8 to katastrofa polskiego zespołu w rozgrywkach europejskich. Pojedynek z cypryjską ekipą będzie najlepszą okazją do odbicia się od dna po to, by na koniec przygody w LE sprawić kibicom odrobinę radości.
Dotychczas Legia dawała pokaz rażącej nieskuteczności, a przecież styl gry prezentowany przez podopiecznych Jana Urbana był zwykle nie najgorszy. Dopiero w ostatnim meczu z Lazio Rzym stroną dominującą byli Włosi. Wcześniej jednak było niezwykle blisko do zwycięstwa, w tym sezonie jednak nie było pisane Legii występować w fazie pucharowej Ligi Europy.
Pierwsze starcie z Apollonem mistrzowie Polski dość sensacyjnie przegrali. Wszyscy spodziewali się, że po meczu z Lazio, w którym Legia wyglądała całkiem nieźle, Apollon będzie bardzo łatwym rywalem. Nic bardziej mylnego. Cypryjczycy strzelili jedyną bramkę w tym meczu i to oni mogli cieszyć się ze zdobytych trzech punktów.
Dla warszawskiej ekipy ostatnie tygodnie to gra w kratkę. Porażka z Podbeskidziem, czy z Lechią, to nie najlepsze prognostyki przed ostatnim pojedynkiem w rozgrywkach europejskich, ale bojowo nastawiony jest Dossa Junior. – To mecz Ligi Europy. Wielu zawodników chciałoby grać w tych rozgrywkach. Cypr to kraj, w którym grałem wcześniej. Cieszę się, że mogę być tu ponownie. To jednak część mojej przeszłości. Teraz skupiam się tylko na grze w Polsce i zrobię wszystko, żeby osiągnąć z drużyną korzystny rezultat – powiedział defensor Legii.
Szkoleniowiec Apollonu, Christakis Christoforou, docenia rywala, ale jednocześnie ma nadzieję, że zła passa Legii nie zostanie przełamana. – Doceniamy klasę Legii, wiemy, że zagramy z zespołem, który aktualnie w Polsce nie ma sobie równych. Powalczymy tak, abyśmy to my na koniec cieszyli się z trzech punktów. Zerowa seria Legii? Mamy nadzieję, że jutro nie zostanie poprawiona – mówił Christoforou.
Trener warszawskiej Legii, Jan Urban, oprócz kłopotów wynikających z braku formy, musi również zmierzyć się z kłopotami zdrowotnymi swoich najlepszych piłkarzy. W meczu z Apollonem nie zagrają Vrdoljak i Radović. – Przegraliśmy z Apollonem u siebie, teraz pora na rewanż na Cyprze. Wówczas pozwoliliśmy im wyłącznie na dwie, trzy kontry. My mieliśmy wiele sytuacji, ale nie zdobyliśmy bramki. Rozgrywki Ligi Europy chcemy zakończyć pozytywnym rezultatem – zapowiedział Urban.
Oprócz dwóch wspomnianych piłkarzy Legii na Cyprze nie pojawią się Jakub Kosecki, Michał Żyro, Daniel Łukasik i Marek Saganowski.
Sędzią głównym meczu będzie Robert Schoergehofer z Austrii.
Przewidywane składy:
Apollon Limassol: Hidi – Mena, Merkis, Karipidis, Vasilou, Papoulis, Hamdani, Meriem, Gullon, Sangoy, Roberto
Legia Warszawa: Kuciak – Bereszyński, Rzeźniczak, Astiz, Wawrzyniak – Ojamaa, Jodłowiec, Furman, Brzyski – Pinto – Dwaliszwili
Serwis iGol.pl przeprowadzi z tego spotkania relację LIVE, na którą zapraszamy już od godziny 20:00.
Legia pokazała jaki jest potencjał polskich drużyn
w Europie dno totalne dno i 100 lat za murzynami