Legia odzyskuje nadzieje


Legia przełamuje się i, po dwóch słabszych spotkaniach, w końcu wygrywa swój mecz

16 lutego 2025 Legia odzyskuje nadzieje
Legia Warszawa / Mateusz Kostrzewa

Legia słabo weszła w rundę wiosenną. W sumie, przed meczem 21. kolejki, zdobyli najmniej punktów spośród tych, którzy są w walce o mistrzostwo Polski. Zgromadzili na swoim koncie wówczas łącznie jeden punkt... Dzięki zwycięstwu nad Puszczą już mają ich cztery – a tylko pięć dzieli ich aktualnie od liderującego Lecha Poznań. Bramki w tym starciu zdobywali Bartosz Kapustka i Steve Kapuadi.


Udostępnij na Udostępnij na

Mamy przełamanie! I choć była to tylko Puszcza Niepołomice, a w grze Legii dalej da się zauważyć pewne niedociągnięcia, podopieczni Feio są zdecydowanie na dobrej drodze do poprawy. Wygrali i zrobili to w pełni zasłużenie…

Atak rozpaczy

Po raz kolejny w tym sezonie Legię musieli ratować zawodnicy, którzy w tym klubie nie do końca są od strzelania goli. Ponownie Gual popełniał masę błędów i ponownie zagrał słabo. Na boisku widoczny, natomiast kompletnie bezproduktywny. A to przegrywał pojedynki jeden na jeden, a to nie podał do lepiej ustawionego kolegi, a to źle uderzył… Co prawda, da się zauważyć progress względem tragicznego spotkania przeciwko Piastowi Gliwice. Problem w tym, że jest on nieznaczny, a Hiszpana w dalszej chwili ogląda się po prostu źle.

Ale formacja ofensywna to nie tylko Gual, lecz także taki Vahan Biczachczjan czy Ryoya Morishita. Nie zaskoczymy… Obaj niestety nie zagrali zbyt przekonująco. A lepszego meczu pod przełamanie chyba już nie będzie. Szczerze mówiąc, kompletnie nie można dziwić się frustracji kibiców Legii. Lech ma Ishaka, Raków – Rochę, Jagiellonia – Pululu… Legia została z mierną bandą piłkarzy, którzy w obecnej formie nie powinni grać – robią to niejednokrotnie z czystego przymusu. A przecież nie o to chodzi…

W Warszawie już tylko -5

Choć temperatura podczas samego meczu faktycznie mogła wynosić -5 stopni Celsjusza, wcale nie o to chodzi w tytule akapitu. Legia goni lidera i zmniejsza stratę do Lecha Poznań na już tylko pięć punktów, co powinno być w zasadzie po tym spotkaniu najważniejsze. Tym razem wykorzystali wpadkę „Kolejorza” i zrobili to w sposób mimo wszystko nienajgorszy. Pytanie też, czy nie uczynili tego dzięki temu, że po prostu Puszcza była tak słaba… Na pewno pośrednio miało to na tę kwestię wpływ. W końcu Vladan Kovacević nie miał ani jednej szansy do popisania się i – pół żartem, pół serio – mogłoby go nie być na boisku i wyszłoby na to samo.

Co by nie było, niektóre postacie trzeba za mecz z Puszczą wyróżnić… Kapuadi, Oyedele, Elitim – chyba najlepsza trójka, biorąc pod lupę graczy „Wojskowych”. Dwóch z nich dopiero co wróciło po kontuzji, co – swoją drogą – dużo mówi o dyspozycji innych zawodników. I wiele kwestii przy tym wszystkim tłumaczy. Powiedzmy sobie wprost – jest dużo do poprawy. Problem leży w tym, że wyniki muszą być już, aby każdy w Warszawie był usatysfakcjonowany. Czy to się uda? Kwestia bardzo wątpliwa. Kolejne mecze będą weryfikacją.

Co się dzieje z Kapustką i Vinagre?

Kto jest w dotychczas trwającym sezonie najlepszym zawodnikiem Legii? Niektórzy pewnie wskazaliby na Kapustkę, niektórzy na Vinagre, a jeszcze inni na kogoś z dwójki Pankov/Kapuadi lub na Pawła Wszołka. Generalnie, trudno powiedzieć… A to sugeruje nam jedno – nie ma w tym zespole wyraźnego lidera. Klub raczej opiera się na indywidualnym skoku formy, jak miało to miejsce w tym sezonie u wcześniej wspomnianych. I ogólnie nie ma w tym niczego złego… Gorzej tylko jest wtedy, kiedy nikt tej wirtualnej „sztachety lidera” nie przejmie, co się ostatnio trochę dzieje.

Skuteczny w rundzie jesiennej Kapustka? Dalej strzela, ale poza tym jest po prostu w każdym aspekcie gorszy niż wcześniej. Gorzej wchodzi w pojedynki, mniej dokładnie podaje. Niepokojąca jest również obniżka formy Vinagre. Tu może być to jednak pokłosie kontuzji, której ten nabawił się pod koniec rundy jesiennej. Potrzeba lidera!

Radzę się nacieszyć takim graczem, bo długo w Polsce go nie zobaczymy. Nie często zdarza się, że w PKO Ekstraklasie gra taki piłkarz.Goncalo Feio o Rubenie Vinagre na konferencji po meczu Legia – Puszcza

Około meczu

Tworząc tekst po meczu Legia – Puszcza nie da się pominąć wątku opraw meczowych, które zostały przygotowane przez kibiców. W pierwszych minutach można wręcz rzec, że przyćmili oni walory czysto sportowe tego spotkania… Atakowane zostały najwyżej usytuowane w klubie osoby – dostało się Dariuszowi Mioduskiemu, Jackowi Zielińskiemu, Marcinowi Herrze, Radosławowi Mozyrko oraz Jarosławowi Jurczakowi. Na początku doszło zresztą w ramach tego ruchu anty-zarząd do dość nietypowego zajścia. W skrócie: żyleta natychmiast stała się kompletnie pusta. Według opinii publicznej to właśnie ich można uznać za głównych winowajców tego, że w klubie nie dzieje się od lat zbyt dobrze…

Młodzi

Był to mecz wielu wątków, a takim bardziej pozytywnym jest z pewnością debiut Oliwiera Olewińskiego. W sumie jest to już szósty piłkarz w wieku poniżej 21 lat, który dostaje od Goncalo Feio szansę:

  • Jordan Majchrzak – 20 lat,
  • Maxi Oyedele – 19 lat,
  • Jan Ziółkowski – 19 lat,
  • Oliwier Olewiński – 19 lat (urodziny w dniu meczu),
  • Mateusz Szczepaniak – 17 lat,
  • Jakub Adkonis – 17 lat.

Co jak co, ale pomijania młodych zawodników Goncalo Feio nie wolno zarzucić. Nie każdy jest absolutnie kluczowym graczem dla zespołu, ale większość z nich przynajmniej raz na jakiś czas dostaje szanse w pierwszej drużynie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze