Lechia Gdańsk powraca do europejskich pucharów


Gdańszczanie po trzech latach nieobecności wracają do europejskich rozgrywek. Czy tym razem uda się powalczyć o coś więcej niż druga runda?

7 lipca 2022 Lechia Gdańsk powraca do europejskich pucharów
Zbigniew Harazim / www,zbyszkofoto.pl

Lechia Gdańsk powraca do Europy. Ostatni raz w europejskich rozgrywkach rywalizowała w 2019 roku i nie była to udana przygoda. Dotarła zaledwie do drugiej rundy eliminacji Ligi Europy, a tam wyeliminował ją duński Brondby Kopenhaga. Od tamtej pory w Gdańsku bardzo wiele się zmieniło. Nowi zawodnicy stanowią o sile zespołu, a nowy trener dopasował zupełnie inny styl gry. Czy tym razem gdańszczanom uda się powalczyć o kwalifikacje?


Udostępnij na Udostępnij na

Tomasz Kaczmarek – debiut w Europie

Nadchodzące eliminacje do europejskich pucharów będą dla Tomasza Kaczmarka nowym rozdziałem w karierze. Do tej pory nie miał okazji prowadzić klubu w międzynarodowych rozgrywkach, co może mieć swoje dobre i złe strony.

Dla Lechii zmiana trenera na początku ubiegłego sezonu była zastrzykiem nowej energii. Poprzednik Kaczmarka, Piotr Stokowiec, to bardzo uznany szkoleniowiec na polskim rynku. W Gdańsku pracował od marca 2018 roku do końcówki sierpnia 2021 roku. W tym czasie udało mu się wprowadzić gdańszczan do europejskich eliminacji oraz ustabilizować formę drużyny, która regularnie łapała się do górnej połowy tabeli. Widać było, że zespół jest dobrze prowadzony, ale brakowało mu rozwoju.

Z pomocą przyszedł Tomasz Kaczmarek. Na początku wydawał się to dość niespodziewany wybór, ponieważ Kaczmarek jest młodym trenerem, który w porównaniu ze Stokowcem dysponuje małym doświadczeniem. Ta decyzja okazała się jednak bardzo trafiona. Lechia z miejsca zaczęła prezentować dużo wyższy poziom, a jej gra naprawdę mogła się podobać. Druga część sezonu nie była już tak spektakularna w wykonaniu lechistów, ale nadal prezentowali stabilny poziom, który dał możliwość gry w Europie.

Jak będzie teraz? Czy Tomasz Kaczmarek poradzi sobie z prowadzeniem drużyny na dwóch frontach? Trudno powiedzieć, ale ma wszystko, aby stać się czołowym trenerem w Polsce. Lechia w pierwszej rundzie swoich zmagań występuje w roli faworyta, a to oznacza, że ciążyć będzie na niej presja. To również będzie dodatkowe wyzwanie dla Kaczmarka i całej drużyny, lecz wszystko wskazuje na to, że sobie z tym poradzą.

Lechia Gdańsk i nowy trzon drużyny

Nikogo nie powinien dziwić fakt, że kadra gdańszczan przez 3 lata diametralnie się zmieniła. W piłce nożnej 3 lata to naprawdę dużo. Lechia Gdańsk jest obecnie innym zespołem, a o jej sile stanowią zupełnie inni zawodnicy.

W zespole z 2019 roku podstawowymi punktami drużyny byli: Dusan Kuciak, Filip Mladenović, Karol Fila, Błażej Augustyn, Rafał Wolski, Tomasz Makowski, Michał Nalepa czy Flavio Paixao. Obecnie z tego grona w zespole ciągle pozostali Dusan Kuciak, Michał Nalepa oraz Flavio Paixao, który coraz bardziej odczuwa upływający czas.

Drużyna z 2019 roku:

Obecna kadra jest oparta na zupełnie innych zawodnikach. Filozofia trenera Kaczmarka znacząco różni się od taktyki Stokowca, co ewidentnie widać na boisku. W tym momencie Lechia Gdańsk nie opiera się jedynie na jednym snajperze zdobywającym bramki, lecz ten obowiązek spada na większą liczbę graczy. Zespół jest także bardzo mocno zależny od formy swoich ofensywnych kreatorów gry. Marco Terrazzino i Ilkay Durmus to bardzo wartościowi gracze. W ubiegłych rozgrywkach pokazali swoje nieprzeciętne umiejętności, ale muszą popracować nad regularnością. Zdarzało się bowiem tak, że rozegrali kapitalne spotkanie, po czym ich forma spadała. Jeżeli teraz popracują nad tym aspektem, to mogą być liderami z prawdziwego zdarzenia.

Obecna drużyna:

Jak widać obie jedenastki bardzo się od siebie różnią. Która z nich jest lepsza? Myślę, że nie da się tego jednoznacznie określić. Poszczególni zawodnicy z obu zestawień są bardzo wartościowi i mogliby dodać jakości w drugiej drużynie, ale kto jest lepszy, trudno powiedzieć.

Jakie szanse na awans?

Pierwsza runda eliminacji powinna być dla gdańszczan jedynie rozgrzewką. Akademija Pandev na papierze jest dużo słabszą drużyną i Lechia powinna poradzić sobie z nią bez większych problemów. Najbardziej interesujące jest jednak to, co będzie w kolejnych rundach eliminacji. Tam na pewno będą czekać bardziej wymagający rywale, na których lechiści mogą nie być gotowi.

Mogą, ale nie muszą. Ekipa Tomasza Kaczmarka już nieraz udowadniała, że jest w stanie zwyciężać z drużynami teoretycznie mocniejszymi od siebie. Tym razem może być podobnie. Bardzo dużo zależeć będzie od formy liderów. Jeżeli wszyscy przygotują odpowiednią dyspozycję i zaprezentują to na murawie, a trener będzie potrafił to wykorzystać, wtedy Lechia może namieszać.

Szanse na ostateczny awans są niewielkie, ale ciągle istnieją. W kolejnych rundach dołączą zespoły z wyższej półki i najprawdopodobniej o ewentualny awans gdańszczanie będą zmuszeni powalczyć z zespołem pokroju Slavii Praga lub FC Basel, lecz są w stanie wyjść z takiej rywalizacji zwycięsko. Jak ostatecznie zakończy się przygoda Lechii w Europie? Pierwsze spotkanie już jutro.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze