Lechia Gdańsk po raz kolejny zwycięża z Miedzią Legnica


Lechia wygrywa mecz Fortuna 1. Ligi, zbliżając się do grona walczących o awans do PKO BP Ekstraklasy

3 grudnia 2023 Lechia Gdańsk po raz kolejny zwycięża z Miedzią Legnica
Piotr Matusewicz / PressFocus

 W zeszłym sezonie, w marcu, Lechia pokonała „Miedziankę” czterobramkową przewagą. W tym starciu „Biało-Zieloni” ponownie okazali się być lepszą drużyną.  Obecnie Lechia plasuje się na 3. miejscu w tabeli, natomiast Miedź Legnica na spadła na 5. pozycję. Mimo większych atutów ofensywnych „Miedzianki”, tym razem nie zapewniło to pozytywnego wyniku meczu. Lechia Gdańsk większość meczu dominowała i przełożyło się to na zwycięstwo z dwubramkową przewagą.


Udostępnij na Udostępnij na

Lechią Gdańsk swój ostatni mecz przegrała w derbach Trójmiasta z obecnym liderem tabeli 1. Ligi- Arką Gdynia i w tym meczu chcieli udowodnić, że nadal są w grze i są w stanie odnosić zwycięstwa. Domowy mecz z Miedzią Legnica miał być tym, który pozwoli im zapomnieć o wcześniejszej porażce i da argumenty ku temu, aby zasługiwać na awans do Ekstraklasy.

45 minut na korzyść Lechii Gdańsk

Od pierwszych minut goście chwilowo przejęli inicjatywę wypracowując sobie kilka groźnych sytuacji, ale nie trwało to długo, bo z upływem czas to gospodarze przejmowali kontrolę nad przebiegiem spotkania. W każdym aspekcie na boisku prezentowali się dużo lepiej niż goście z Legnicy. Sytuacji bramkowych mieli więcej, przeważali w posiadaniu piłki, a obrona Miedzi Legnica nie mogła pozwolić sobie na chwilę przerwy. Jednakże z czasem „Miedzianka” weszła w rytm gry Lechii Gdańsk i również zaczęli zmuszać do pracy defensywę gospodarzy. Znacznie cześciej niż w pierwszych minutach byli przy posiadaniu piłki i byli również w stanie zagrozić bramkarzowi Lechii, Bogdanowi Sarnavskyi’emu. Pomimo to w 41 minucie, Tomasz Neugebauer pokonał bramkarza gości, Jakuba Madrzyka, zdobywając inauguracyjną bramkę dla „Biało-Zielonych”. Lechia Gdańsk wreszcie swoją przewagę przekłuła na bramkę. Więcej goli już nie pojawiło się w pierwszej połowie, a Lechia, pozytywnie nastrojona, do szatni zeszła z przewagą. 

Miedź walczyła, jednak bezskutecznie

Po przerwie, mimo straconej bramki przez Miedź Legnicę, już od pierwszych minut drugiej połowy wyszli z ogromną motywacją i chęcią zdobycia bramki. Natomiast piłkarze Lechii Gdańsk zachowali pełne skupienie i skutecznie powstrzymywali ataki „Miedzianki”. Druga połowa z pewnością nie była tak interesująca, jak pierwsza, gdyż nie było za wiele groźnych sytuacji i ciekawie skonstruowanych akcji, natomiast mecz był wyrównany. Brakowało również skuteczności po stronie obu drużyn. Wraz że zbliżającym się końcem spotkania pojawiało się wiele zmian w Lechii Gdańsk, jak i Miedzi Legnica. Jak się potem okazało, trener „Biało-Zielonych”, dobrze wyczytał grę swojej drużyny i na boisko wpuścił młodego gracza- Dominika Piłę. Wprowadzony w doliczonym czasie gry, te minuty Dominik wykorzystał, podsumowując całe spotkanie zdobyciem drugiej bramki dla Lechii.

Lechią Gdańsk zbliża się do awansu

Po tym meczu 17. kolejki 1 Ligi, Lechia zmotywowana coraz bardziej zbliża się do grona drużyn, które w przyszłym sezonie będą mogły zawitać w progach PKO BP Ekstraklasy. Sezon jeszcze nie dobiegł końca, ale „Biało-Zieloni” są na dobrej drodze. Obecnie plasują się na 3. miejscu w tabeli z 29 punktami, wyprzedzając wcześniej znajdującą się wyżej Miedź Legnicę. Lechię Gdańsk dzieła jedynie cztery punkty straty od lidera tabeli- Arki Gdynia.

Co miała Lechią Gdańsk, a czego zabrakło Miedzi Legnica?

Lechia od początku starała się dominować w całej strefie boiska. Pokazała, że potrafi się bronić, jak i atakować. Gdyby mieli większą skuteczność, przewaga mogłaby być znacznie większa. Były dobre i złe momenty, ale to ciągle Lechia prowadziła grę na własnym terenie.

Cieszymy się z 3 punktów. Wiemy po jakim meczu byliśmy i chcieliśmy zaprezentować się lepiej. To dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Będziemy chcieli z dużym przytupem zamknąć ten rok. Dzisiaj cały zespół bardzo fajnie pracował powiedział w wywiadzie pomeczowym Szymon Grabowski

Dla Miedzi Legnica był to trudny mecz, nie tylko z uwagi na charakter meczu wyjazdowego, ale również warunki pogodowe. Jednakże pomijając te aspekty, które mogłyby być wymówkami, Miedź momentami radziła sobie całkiem dobrze i również mogła zapewnić dobre widowisko dla swoich kibiców. Zabrakło jednak tego, czego nie zabrakło Lechii- rozsądnej gry w środku pola, kreatywności na boisku, jak i przede wszystkim skuteczności, bo gdyby ona była, to ten mecz mógłby zakończyć się remisem, lub kto wie, nawet zwycięstwem.

Był to mecz wyrównany. Przespaliśmy moment, gdy mogliśmy przejąć inicjatywę. Brakowało nam ostatniego podania. Jesteśmy źli po tym meczu.powiedział w wywiadzie pomeczowym Radosław Bella

Komentarze
E.I. (gość) - 12 miesięcy temu

Zobaczymy kto lepiej wejdzie w sezon wiosenny, potencjał przegrał, liga na półmetku. Zawsze lepiej zimować na pudle. Tłok w górnej części tabeli zapowiada ciekawą wiosnę. A teraz czas zabrać się za odśnieżanie.

Odpowiedz
(gość) - 12 miesięcy temu

Wiosna będzie gorąca po tej zimie, fakt! Zapowiada się emocjonujący sezon do ostatniej kolejki. Pozdrawiamy!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze