Lech Poznań w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Historia pisze się na naszych oczach. „Kolejorz” w końcu wygrał na wyjeździe w tegorocznej edycji europejskich pucharów i to aż 3:0. Podopieczni Johna van den Broma zasłużenie awansowali do następnej rundy i odprawili z kwitkiem Szwedów. Lokomotywa jedzie dalej i nie zamierza się zatrzymywać.
Perfekcyjny dwumecz w wykonaniu Lecha i pełna kontrola w obu spotkaniach. Bardzo mądrze przeprowadzane zmiany. W dwóch meczach, gdzie padło pięć bramek, cztery gole były autorstwa rezerwowych. To pokazuje, że „Kolejorz” ma mocną i szeroką kadrę, a John van den Brom ma zawodników, na których może liczyć. Dodatkowo był to piąty mecz Lecha Poznań bez straty gola. W Lidze Konferencji 27 października ostatni raz Filip Bednarek wyciągał piłkę z siatki.
F*** hell man, we did it again!!!1!!1!!
_____#UECL | #DIFLPO 0:3 pic.twitter.com/e5mSRIHf6j— Lech Poznań (@LechPoznan) March 16, 2023
Lech Poznań z pełną kontrolą
„Kolejorz” wyszedł prawie identycznym składem w porównaniu do meczu w Poznaniu. Bartosz Salamon zagrał za Filipa Dagerstala, który zmagał się z lekkim przeziębieniem przed spotkaniem. Natomiast w IF Djurgardens było kilka zmian w wyjściowej jedenastce. Tak jak można było się spodziewać, Szwedzi przejęli inicjatywę na początku spotkania. Już w 4. minucie groźnym strzałem popisał się Joel Asoro. Gdy „Kolejorz” miał piłkę od razu gospodarze doskakiwali i próbowali szybko ją odebrać. Lech był zmuszony do długich podań.
Widać było, że „Kolejorz” nie kwapi się z szybkim rozpoczynaniem gry w tym spotkaniu. Lekka gra na czas zaczęła denerwować wicemistrzów Szwecji, więc zaczęli faulować przyjezdnych. Po mocniejszym początku IF Djurgardens, do słowa doszedł Lech Poznań. W 10. minucie groźnym strzałem w słupek popisał się Mikeal Ishak. Trzy minuty później ciekawym strzałem z dystansu Joel Pereira chciał zaskoczyć bramkarza gospodarzy.
45'+3 ⏸️ Pierwsza połowa meczu bez bramek.
Relacja 𝙻𝙸𝚅𝙴 ➡️ https://t.co/7dFHvS60RQ
_____#UECL | #DIFLPO 0:0 pic.twitter.com/yz2qe1PWT2— Lech Poznań (@LechPoznan) March 16, 2023
W 15. minucie Lech mógł zagrać spokojniej piłką od tyłu, ponieważ gospodarze zmniejszyli pressing. IF Djurgardens nie wyglądał na zespół, który musi odrobić dwa gole z pierwszego spotkania. Nie było widać dużego parcia do zdobycia bramki i zaciętości. W pierwszej połowie mieli jeszcze swoje chwile, a na boisku wyróżniał się Gustav Wikheim, który robił najwięcej „wiatru” na lewym skrzydle. Był to najgroźniejszy zawodnik Szwedów w pierwsze połowie.
Punkt kulminacyjny to 44. minuta i czerwona kartka dla Marcusa Danielsona. Po analizie VAR zmiana z żółtej kartki na czerwoną i Lech Poznań już jedną nogą był w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Sfaulował on Afonso Sousę tuż przed polem karnym, który wychodził sam na sam z bramkarzem IF Djurgardens. Był to najlepszy piłkarz Lecha Poznań w pierwszej części spotkania. Mądra i dojrzała gra cechowała drużynę Johna van den Broma w pierwszej połowie i nie zanosiło się na zmianę obrazu gry.
Przypieczętowanie wyższości
Bardzo mocne wejście „Kolejorza” w drugą połowę. Szymczak w 49. minucie najpierw strzelił w spojenie, a następnie Murawski w słupek. Potem mieliśmy spokojny obraz gry i szukanie okazji i przejęć przez gości. Filip Bednarek był kompletnie bezrobotny. Piłkarze IF Djurgardens mieli problem z atakiem pozycyjnym. Kiedy już się zbliżyli do pola karnego Lecha, momentalnie tracili piłkę. Nie byli w stanie dłużej jej utrzymać i rozpracować obrony „Kolejorza”, której szefem w tym meczu był Bartosz Salamon. Zagrał on świetne zawody.
W 66. minucie Mikeal Ishak miał znakomitą sytuację, ale niestety ją zmarnował. Mógł strzelić bramkę głową z czwartego metra. Jednak w 77. minucie spotkania byliśmy w końcu świadkami pierwszej bramki w tym meczu. Autorem gola został Filip Marchwiński, którego obsłużył Rebocho, dogrywając w pole karne prosto pod nogi Polaka. Była to już druga bramka pomocnika Lecha przeciwko IF Djurgardens.
🪄 A magical move finished off by Marchwiński 😎
📸: @LechPoznan | #UECL pic.twitter.com/PkUHuCch1J
— UEFA Europa Conference League (@europacnfleague) March 16, 2023
Lech Poznań się nie zatrzymywał. W 91. minucie bramkę strzelił Kwekweskiri. Zamieszanie w polu karnym, piłka dostała się pod nogi Gruzina, a ten wykorzystał sytuację i strzelił na 2:0. Nie minęła minuta gry, a wynik 3:0 już widniał na tablicy. Tym razem w końcu strzelił Michał Skóraś. Była to jego piąta bramka w europejskich pucharach w tym sezonie. Wynik już się nie zmienił, a pierwsza wygrana na wyjeździe w Lidze Konferencji stała się faktem.
Szkoda w tym meczu tylko jednej rzeczy – nazbieranych żółtych kartek. Radosław Murawski nie zagra w następnym spotkaniu, ponieważ otrzymał żółty kartonik. Dodatkowo do notesu sędziego z Chorwacji trafili: Jesper Karlstrom, Afonso Sousa, Filip Szymczak i Artur Sobiech. Wszyscy otrzymali żółte kartki. Będą teraz zmuszeni mieć się na baczności w następnym spotkaniu.
Na kogo może trafić Lech Poznań w ćwierćfinale?
Na losowanie par ćwierćfinałowych nie trzeba będzie długo czekać, ponieważ odbędzie się już w piątek, 17 marca o godz. 13:00. Pewnymi ćwierćfinału oprócz Lecha na chwilę obecną są Fiorentina oraz FC Basel. Najbliżej awansu, ponieważ mecze jeszcze się nie zakończyły są: Nice, AZ Alkmaar, West Ham United oraz Villareal.
💙🤍 𝐑𝐎𝐃𝐙𝐈𝐍𝐀#UECL pic.twitter.com/3rKx2h6Hn6
— Lech Poznań (@LechPoznan) March 16, 2023
Lech Poznań zaszedł naprawdę daleko. Dwa wygrane dwumecze w europejskich pucharach na wiosnę to nie lada wyczyn, jeśli chodzi o polskie realia. Na tak dobry wynik trzeba było czekać ponad 30 lat. Piłkarze „Kolejorza” są tak szczęśliwi, że jest im obojętne z kim zagrają następny dwumecz. Jednak pewnie każdy po cichu liczy na jak najsłabszego rywala, chociaż w tej fazie już tak naprawdę takich nie ma. Na papierze wydaje się być dobrą opcją AZ Alkamaar lub FC Basel, który miał problemy ze Slovanem Bratysława.