Lech Poznań, Raków Częstochowa, emocje i Mistrzostwo Polski. O taką Ekstraklasę walczyliśmy!


Czeka nas fenomenalny finisz batalii o Mistrzostwo Polski. Zostały dwie kolejki i dwóch pretendentów do Mistrzostwa Polski. Kto sięgnie po tytuł?

17 maja 2025 Lech Poznań, Raków Częstochowa, emocje i Mistrzostwo Polski. O taką Ekstraklasę walczyliśmy!
Weronika Pospiech

Przetasowania w 32 kolejce sprawiły, że to Lech Poznań jest liderem ekstraklasy. „Kolejorz” będzie rozdawał karty w ekscytującej walce o tytuł Mistrza Polski. „Medaliki” potknęły się podczas konfrontacji z Jagiellonią Białystok, a na Łazienkowskiej z Legią Warszawa wygrał „Kolejorz”. Wchodzimy w najgorętszą fazę sezonu w kontekście walki o Mistrzostwo Polski.


Udostępnij na Udostępnij na

Lech Poznań minimalnie lepszy od Rakowa Częstochowa

Bilans Lecha Poznań to 21 zwycięstw, 3 remisy i 8 porażek. Raków Częstochowa ma na koncie mniej zwycięstw, bo 19, do tego 8 remisów i 5 porażek. Potknięcie z Jagiellonią Białystok oddaliło wizję Mistrzostwa Polski. Raków jednak wciąż jest w grze. Duma Wielkopolski wprawdzie wróciła na prowadzenie, ale do rozegrania zostały jeszcze dwie ekscytujące kolejki Ekstraklasy.

Niels Friederiksen w szatni po zwycięstwie przy Łazienkowskiej pochwalił swoich piłkarzy – za walkę, za to, że Lech zaczął grać w piłkę w drugiej połowie. Podkreślił jeszcze jedną, istotną kwestię:

„Ale mam teraz jedną rzecz, którą muszę wam powiedzieć. Teraz zacznie się najtrudniejsza część sezonu. Jesteśmy w miejscu, w którym chcieliśmy być, ale mamy jeszcze dwa mecze do rozegrania. Teraz zrobi się naprawdę trudno. A więc teraz musimy być przygotowani. Musimy być skupieni, bo końcówka sezonu nie będzie łatwa. Zacznę od dania wam dwóch dni wolnego, ale kiedy się znowu spotkamy, mamy być k***a skupieni”

F*****g focused. Słowa Nielsa Friederiksena brzmiały, jakby doskonale znał swój zespół. Wszystkie demony, które w ostatnich latach bezdusznie odbierały resztki nadziei kibicom Kolejorza, trzeba zamknąć w słoiku. Najlepiej nie dopuścić do sytuacji, w której trzeba liczyć na Raków Częstochowa. Wiemy, że Lech to taki klub, który w sytuacji, gdy musi polegać na słabości swoich rywali, traci. Gdy z kolei rywale robią mu prezent, unosi się dumą, podarku nie przyjmuje i traci punkty – trochę jak rozkapryszony nastolatek.

Nerwowy Raków Częstochowa

W szeregach Rakowa Częstochowa pojawiają się nerwowe sytuacje. Dziś „Medaliki” walczą o to, co będzie symbolem, głównym skojarzeniem z ich postawą w obecnym sezonie – rozgrzany do czerwoności Marek Papszun wydzwaniający do kogoś z tej ekstrawaganckiej wieży czy Jonatan Brunes, Kacper Trelowski lub Vladyslav Koczergin wznoszący mistrzowski tytuł. W kluczowych, trudniejszych spotkaniach na przestrzeni ostatnich tygodni Raków Częstochowa ma problem z nerwami. W poprzedniej kolejce czerwoną kartkę otrzymał Fran Tudor, podczas meczu przeciwko Pogoni Szczecin boisko przedwcześnie opuścił Erick Otieno.

Mamy już zapewnioną grę w europejskich pucharach, a teraz pojawił się na horyzoncie drugi cel w postaci walki o wicemistrzostwo Polski i na nim się skupiamy. Mam nadzieję, że wraz z naszymi kibicami uda nam się go zrealizowaćopowiadał Marek Papszun przed meczem z Jagiellonią Białystok.

Jak na złość, jego klub musiał uznać wyższość dużo lepszej jakościowo „Jagi”, a po skromnym zwycięstwie Lecha stracił pozycję lidera. Marek Papszun może sobie pozwolić na wypowiedzi tonujące nastroje, zdejmujące presję. Raków stał się fenomenem w Częstochowie, ale to nie jest zespół, który od wielu lat rok w rok gra o mistrzostwo. To na dobrą sprawę nowicjusz w ekstraklasie, z dużym budżetem, żyjący w przekonaniu, że najlepszy etap w jego historii jeszcze przed nim. Cierpliwość kibiców Rakowa będzie dużo większa niż ta fanów Lecha Poznań. Sytuacja w tabeli jest jednak jasna: gramy o Mistrzostwo Polski.

Korona Kielce Jacka Zielińskiego jak Barcelona Guardioli. Trudne wyzwanie Marka Papszuna

W sobotni wieczór Raków Częstochowa podejmie Koronę Kielce. Zespół Jacka Zielińskiego, nominowanego do tytułu trenera sezonu. Zespół ze stolicy Świętokrzyskiego, który bardzo szczęśliwie utrzymał się w lidze w poprzednim sezonie był typowany do spadku. Rok temu oszukał przeznaczenie, w bieżącym już nie musiał tego robić. „Złocisto-krwiści” w pełni zasłużenie znaleźli się w walce o TOP6. Trener Zieliński stworzył świetny, odważny zespół.

Jak się okazało, przeznaczeniem Korony wcale nie był spadek. Okazało się, że zespół opierający się na młodych piłkarzach, z bramkostrzelnym Adrianem Dalmau na szpicy, przebojowym, ofensywnym pomocnikiem Mariuszem Fornalczykiem i solidnymi stoperami – Konstantinosem Sotiriou i Pau Restą.

Korona Kielce, mimo że nie walczy ani o Europejskie Puchary, ani o zagwarantowane już dawno utrzymanie, dalej daje radość kibicom. Pojawiły się drobne potknięcia, ale drużyna wciąż gra ponad przedsezonowe oczekiwania.

Rzućmy jednak okiem na ekipy ze ścisłego topu. Korona Kielce pokonywała Jagiellonię Białystok, przegrywała z Lechem Poznań, remisowała z Legią Warszawa i Pogonią Szczecin. Patrząc na rundę rewanżową, bilans bramkowy wygląda następująco – 4 gole strzelone, 4 stracone.

–  Zrobimy wszystko, aby postawić się Rakowowi. Niedawno ograliśmy u siebie Mistrza Polski i drużynie Marka Papszuna też chcemy wysoko postawić poprzeczkę – zapowiada przed meczem trener Jacek Zieliński.

24 listopada ubiegłego roku miała miejsce ostatnia konfrontacja Korony Kielce z Rakowem Częstochowa. Mecz zakończył się remisem 1:1. Obecnie taki wynik nie przekreśli szans Rakowa na Mistrzostwo Polski, jednak przy zwycięstwie Kolejorza z GKS-em Katowice znacznie utrudni sytuacje. W takiej sytuacji w ostatniej kolejce Raków Częstochowa będzie musiał liczyć na porażkę Lecha Poznań w meczu z Piastem Gliwice i wygrać z Widzewem Łódź. Wiemy, że w ekstraklasie każdy scenariusz jest prawdopodobny, ale zawsze lepiej mieć wszystko w „swoich nogach”, niż podczas swojego meczu zastanawiać się, czy 300 kilometrów dalej Piast Gliwice gra mecz życia, czy odstaje od Lecha Poznań.

GKS Katowice, który nie radzi sobie z czołówką ekstraklasy. Czy Lech Poznań to wykorzysta?

Rywalem Lecha Poznań w następnej kolejce będzie GKS Katowice. Zespół, który radzi sobie nieco gorzej z zespołami z topu. Podopieczni Rafała Góraka przegrywali z Legią Warszawa, Pogonią Szczecin i Jagiellonią Białystok. Pokonali jedynie (i aż) Raków Częstochowa. Choć „GieKSa” potrafi zagrać otwarty, odważny futbol, to z elitą ekstraklasy nie radzi sobie najlepiej. To dobra wiadomość dla Lecha Poznań.

W ostatniej kolejce, rywale pretendentów do tytułu mistrzostwa Polski nie będą najwybitniejsi, choć wygląda na to, że nieco bardziej wymagające zadanie tym razem będzie mieć Lech Poznań. Patrząc na pięć ostatnich konfrontacji między tymi zespołami, możemy zobaczyć zaledwie jedno zwycięstwo Lecha Poznań w lipcu, dwa lata temu. Do tego dwa remisy i dwie porażki z dwóch ostatnich spotkań między tymi ekipami. Piast nie jest najprzyjemniejszym rywalem dla Lecha Poznań.

Kto sięgnie po mistrzostwo?

Kto będzie Mistrzem Polski? Ciężko stwierdzić, 33. kolejka jest bardziej łaskawa dla Lecha Poznań. Jeżeli „Duma Wielkopolski” powiększy swoją przewagę chociaż o dwa punkty, sytuacja przed meczem z trudnym dla niej rywalem będzie nieco bardziej komfortowa. Margines błędu nieco się poszerzy i „Kolejorz” będzie mógł pozwolić sobie na remis z „Piastunkami”.

Wiemy jednak, że ekstraklasa to gra wielu fikcyjnych scenariuszy i festiwal niesprawdzonych prognoz. Za to prawdopodobnie ją kochamy. Pierwszy raz od dawna walka o mistrzostwo kraju jest bardziej elektryzująca i dłuższa niż o utrzymanie. Dzięki temu 24 maja oczy wszystkich polskich fanów będą skupione na czołówce, na walce o mistrzostwo między Lechem a Rakowem i o ostatnie miejsce premiujące awansem do Europejskich Pucharów między Pogonią Szczecin a Jagiellonią Białystok. Ten finisz będzie prawdziwą ucztą, będzie dużo emocji i nerwów. Bardzo dobrze, bo przecież o taką ekstraklasę walczyliśmy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze