Mistrz Polski ma za sobą bardzo burzliwy początek sezonu. Mimo licznych transferów, kadra "Kolejorza" i tak wydawała się (lekko mówiąc) niekompletna, głównie przez dużą ilość kontuzji ważnych zawodników. Już od początku okienka słyszymy o chęci sprowadzenia nowego napastnika przez Lecha Poznań. Słowa zostały zamienione w czyny w ostatnich dniach okienka. Nowy "snajper" mistrza Polski kosztował najwięcej w historii klubu. Dodatkowo, Lech Poznań wzmocnił skrzydło, sprowadzając piłkarza dobrze znanego nam z boisk Ekstraklasy
Luis Palma, Leo Bengtsson oraz Pablo Rodriguez to najwyraźniej za mało. W obliczu kontuzji oraz napiętego terminarzu, zarząd Lecha zdecydował się na kolejne wzmocnienia ofensywy. Warto też dodać, że wyżej wymienieni zawodnicy nie dają „Kolejorzowi” wystarczającej jakości. Głównie chodzi o hiszpańskiego pomocnika, który głównie wchodzi z ławki, wnosząc niewiele do gry swojej drużyny. Palma oraz Bengtsson co raz bardziej się rozkręcają, szczególnie Honduranin, który w ostatnim okresie strzelił dwie bramki.
Najdroższy zawodnik w historii Lecha Poznań
Mikael Ishak nie może być jedynym dostępnym snajperem w drużynie grającej na trzech frontach. Najwidoczniej, ani Bryan Fiabema, ani Filip Szymczak nie przekonali Frederiksena, na tyle by ten nie potrzebował kolejnego napastnika. W ostatnich dniach Lech Poznań sfinalizował transfer, o którym w ogóle nie mówiło się w mediach. Kadrę mistrza Polski zasilił 22-letni Yannick Agnero, który ostatni sezon spędził w szwedzkim Halmstads BK. Co ciekawe, transfer Iworyjczyka kosztował „Kolejorza” aż 2,30 mln euro, co jest rekordem transferowym tego klubu.
A więc oficjalnie Yannick Agnero piłkarzem Lecha Poznań! Kontrakt do 2030 roku, Halmstads BK zarobi 2,3 mln euro + bonusy 🇸🇪🇵🇱
Potencjał jest, rozwijaj się chłopaku! pic.twitter.com/nn9XEBZ2IT
— Szwedzka Piłka 🇸🇪 (@SzwedzkaP) September 1, 2025
Niestety trzeba przyznać, że na statystyki Yannicka Agnero nie napawają entuzjazmem. Jeżeli chodzi o ligę szwedzką to w ciągu roku Iworyjczyk strzelił dziewięć bramek w trzydziestu spotkaniach. Poprzednio, spędził trzy sezony w lidze duńskiej, głównie na wypożyczeniach z Nordsjaelland. W 22 meczach, Agnero zaliczył tylko jedno trafienie. Pamiętajmy jednak, że jest to młody zawodnik z dużym potencjałem. Nie każdy transfer musi wyglądać dobrze na papierze, by „wypalić”. Szczególnie w Ekstraklasie.
Warto też wiedzieć, że Agnero nie jest typowym „snajperem”. 22-latek lubi kreować i pomagać w budowaniu akcji, więc profilem jest mu blisko do Ishaka. Iworyjczyk potrafi również bardzo dobrze znajdować się w dogodnych sytuacjach, trudniej mu o ich wykończenie. W obecnych rozgrywkach ligi szwedzkiej był drugim najbardziej nieskutecznym zawodnikiem. Jednych może to martwić, drugich napawać nadzieją. Agnero wydaje się nieoszlifowanym diamentem, który potrzebuje odpowiedniej ręki by zabłysnąć.
O powodach, dla którego sprowadzono 22-letniego napastnika wypowiedział się dyrektor sportowy Lecha Poznań:
Podkreślaliśmy, że jednym z priorytetów w tym okienku jest pozyskanie napastnika i postawiliśmy na Iworyjczyka, u którego widzimy ogromny potencjał. Zasięgnęliśmy także opinii w Szwecji i uważamy, że może to być dla nas spore wzmocnienie. Jeszcze miesiąc temu pod względem finansowym nie był dla nas dostępny, wtedy był bliżej klubów z lig TOP 5 czy Belgii. Ale teraz na finiszu otworzyła się dla nas szansa, z której skorzystaliśmy. Atuty Yannicka to szybkość, dobre poruszanie w polu karnym, umie też wyjść na piłkę zagraną za linię obrony. Prezentuje intensywny styl gry, czyli taki, jaki preferuje nasz trener Niels Frederiksen Tomasz Rząsa, dyrektor sportowy Lecha Poznań
Nowy skrzydłowy prosto z Zabrza
Drugiego nowego zawodnika Lecha Poznań raczej nie trzeba przedstawiać. Taofeek Ismaheel trafił na polskie boiska rok temu, zmieniając francuskie FC Lorient na Górnik Zabrze. W barwach drużyny ze Śląska, Nigeryjczyk rozegrał 39 spotkań, w których strzelił trzy bramki i zaliczył pięć asyst. W Górniku, Ismaheel grał głównie na lewym skrzydle, potrafi jednak odnaleźć się też na drugiej flance. 25-latek przyszedł do „Kolejorza” na zasadzie rocznego wypożyczenia.
Taofeek Ismaheel został wypożyczony do Lecha Poznań do końca obecnego sezonu z Górnika Zabrze. Nigeryjczyk, który dobrze zna grę na boiskach @_Ekstraklasa_, wzmacnia rywalizację na skrzydłach.
Cześć Taofeek, dobrze Ci w 🔵⚪️ barwach! pic.twitter.com/Z3TLJXwRtH
— Lech Poznań (@LechPoznan) September 1, 2025
Ciężko ocenić ten transfer, szczególnie przed jakimikolwiek występami Ismaheel w barwach Lecha. Z pewnością Nigeryjczyk został ściągnięty głównie z myślą o poszerzeniu kadry, która ma przed sobą wiele spotkań. Ismaheel jest już siódmym nominalnym skrzydłowym w kadrze mistrza Polski. Jednakże, w obliczu kontuzji kilku zawodników, Nigeryjczyk będzie miał dużo okazji do gry, na pewno w najbliższych miesiącach.
Pod względem jakości jaką może wnieść Ismaheel, też niełatwo jest coś wywnioskować. Nigeryjczyk przeplatał świetne występy ze słabymi, nie raz doprowadzając kibiców i trenera Górnika do białej gorączki. 25-latek technicznie zdecydowanie wyróżniał się w poprzednim sezonie Ekstraklasy. To czego brakuje Ismaheelowi to skuteczności i (co najważniejsze) decyzyjności. Michal Gasparik najwidoczniej uznał, że nigeryjski skrzydłowy nie jest mu niezbędny. Natomiast zarząd Lecha doszedł do wniosku, że Ismaheel może się przydać Frederiksenowi. Kto miał rację? Przekonamy się w ciągu roku.
Szymczak odchodzi, los Fiabemy jest niepewny
W ofensywie Lecha Poznań robi się co raz gęściej. Oznacza to niechybne odejście co najmniej jednego z wyżej wymienionych piłkarzy. Oficjalne jest odejście jednego z piłkarzy „Kolejorza”, Filipa Szymczaka. Wychowanek Lecha Poznań już wczoraj odwiedził siedzibę belgijskiego Royal Charleroi, w której przeszedł testy medyczne. 23-latek został tam wypożyczony, z opcją wykupu.
Filip Szymczak sezon 2025/26 spędzi na wypożyczeniu w Royal Charleroi. Belgowie posiadają opcję wykupu naszego wychowanka.
Filip, trzymamy za Ciebie mocno kciuki! 🔵⚪️✊🏼 pic.twitter.com/5tA5mONkrX
— Lech Poznań (@LechPoznan) September 3, 2025
Ta transakcja nie musi oznaczać dla Szymczaka końca przygody w „Kolejorzu”. Polak ma jeszcze dwa lata kontraktu, a jego występy w tym sezonie nie były wcale takie słabe. Jednakże, już w ostatnich kilku spotkaniach Szymczak nie dostawał prawie żadnych minut. Dla 23-latka wypożyczenie do Belgii będzie pierwszą okazją do pokazania się za granicą, co też może znacząco wpłynąć na jego rozwój. Może też dzięki dobrym sezonie w Royal Charleroi, polski napastnik zostanie doceniony przez Nielsa Frederiksena.
Dynamicznie rozwija się także sytuacja Bryana Fiabemy. Norwerski napastnik niedawno został „bohaterem” Lecha Poznań, strzelając zwycięską bramkę Widzewowi Łódź. Niedługo po tym spotkaniu w mediach pojawiły się spekulacje o możliwym wypożyczeniu 22-latka do duńskiego Viborgu. Dość szybko Tomasz Włodarczyk poinformował o wstrzymaniu transakcji i przyszłość Bryana Fiabemy nie jest nam znana. Okienko w Ekstraklasie kończy się ósmego września i prawdopodobnie przez najbliższe dni sytuacja będzie ulegać zmianie.
Na razie bez zielonego światła. Możliwe, że Viborg ostatecznie nie wypali i Fiabema jednak zostanie. Sytuacja dynamiczna. @Meczykipl https://t.co/Gy86wbrKMx
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) September 1, 2025
Do końca okienka transferowego wciąż zostało kilka dni. Nie wiadomo czy „Kolejorz” zdecyduje się na kolejne wzmocnienia, czy też sprzedaże. Ostatnio mówi się o możliwym transferze obrońcy, szczególnie po odejściu Bartosza Salamona. Jednakże, w ostatnich spotkaniach dobrą formą prezentuje Wojciech Mońka. W kontekście Lecha Poznań więcej mówi się o możliwych transferach wychodzących, a sytuacja będzie teraz ciągle ulegać zmianie.