Lech lepszy od Piasta podczas pikniku w Poznaniu


20 lipca 2014 Lech lepszy od Piasta podczas pikniku w Poznaniu

W iście piknikowym klimacie Lech pokonał 4:o Piasta. Piłkarze Mariusza Rumaka zrehabilitowali się po pucharowej porażce poniesionej w Estonii, lecz zawodnicy z Gliwic nie pokazali śląskiego charakteru. 


Udostępnij na Udostępnij na

Puste trybuny, brak dopingu i żar z nieba to główne powody tego, żeby mecz ekstraklasy pomiędzy Lechem Poznań a Piastem Gliwice nazwać poznańskim piknikiem. Trener gospodarzy, Mariusz Rumak, wziął przykład z Henninga Berga i postanowił wprowadzić zmiany w swoim zespole. Z tego powodu na boisku zobaczyliśmy między innymi Muhameda Keitę, który zaliczył debiut w barwach „Kolejorza”. Debiut czarnoskórego Norwega okazał się całkiem udany, ale główne role odegrali inni. Wodzirejem podczas pierwszej części pikniku okazał się Luis Henriquez, który asystował przy golach Ubiparipa i Kownackiego. Drużyna Piasta i jej kibice, których oczywiście też nie było na stadionie, mogą żałować sytuacji Jurado, który mógł dać nadzieję na dobrą zabawę w drugiej części spotkania.

Co się dzieje, gdy podczas pikniku na niebie pojawią się ciemne deszczowe chmury? Zaczyna panować chaos i nikt nie wie, co ma robić. I właśnie tak wyglądała gra obydwu drużyn na początku drugiej połowy, mimo że nic nie zapowiadało ulewy, a słońce pięknie świeciło. Trochę ożywienia w poczynania swojego zespołu wniósł Lovrencsics, który zastąpił Keitę. W Piaście nieliczne okazje podbramkowe marnował ponownie Jurado, który z taką skutecznością może zapomnieć o poprawieniu wyniku z zeszłego sezonu, kiedy to zdobył 14 goli. W końcówce meczu kilka udanych zagrań pokazał drugi z debiutantów w ekstraklasie w zespole Lecha, Darko Jevtić. Wypożyczony z FC Basel 21-letni Szwajcar może okazać się dużym wzmocnieniem wicemistrza Polski. Królem pikniku okazał się jednak Vojo Ubiparip, który najpierw po indywidualnej akcji i pięknym strzale po raz drugi pokonał bramkarza gości, a następnie w ostatnich sekundach spotkania na raty wepchnął piłkę do bramki, kompletując hat-tricka.

Wnioski z tego spotkania: Lech musi grać przy pustych trybunach, w ataku „Kolejorza” powinien występować będący w dobrej formie Ubiparip, a trenerzy Piasta mają z pewnością duży ból głowy, bo gra ich podopiecznych wołała o pomstę do nieba.

Piotr Brożek (Piast Gliwice)Lech był zdecydowanie lepszą drużyną i zasłużenie zgarnął trzy punkty. Nie ma co ukrywać, że podopieczni Mariusza Rumaka wykorzystali każdy słaby punkt naszej gry. Warunki tego spotkania nie miały znaczenia dla wyniku tego meczu, bo nie byliśmy w dobrej dyspozycji.

 

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze