W sobotę i w niedzielę piłkarze w Premier Lidze wybiegną na boisko po raz trzynasty. W nadchodzący weekend kibiców czeka nie lada uczta, gdyż te najbardziej faworyzowane zespoły zagrają przeciwko sobie. Z faworytów zdecydowanie najłatwiejszą przeprawę mają Zenit i Amkar. Ale najwięcej emocji będzie miało miejsce w Moskwie.
Spisujący się w tym sezonie nadspodziewanie dobrze permianie zmierzą się u siebie z Łucz-Energiją Władywostok. Wydaje się, że nie powinni mieć problemów ze zdobyciem trzech punktów. Za gospodarzami przemawia praktycznie wszystko. Mają silniejszą kadrę, są bardziej zgrani, a poza tym prezentują zdecydowanie lepszą formę. Z ostatnich ośmiu spotkań wygrali aż 5 (wszystkie do zera) oraz zajmują aktualnie drugie miejsce w lidze. Władywostoczanie także okupują drugą lokatę, ale od końca, a ostatnie zwycięstwo odnieśli 29.03. Każdy inny wynik, poza porażką podopiecznych Zorana Bulicia, zostanie uznany za sporą niespodziankę.
Podobny status prawdopodobnie otrzyma ewentualne strata punktów przez Zenit w Chimkach. Murowanymi faworytami do zdobycia trzech oczek są piłkarze Dicka Advacaata. Jednak o ich zwycięstwo petersburscy kibice aż tacy pewni być nie mogą. Co prawda, rozegrali dwa świetne mecze, ale w obu przypadkach schodzili z boiska w zupełnie innych nastrojach. Najpierw cieszyli się z 5-1 z wygranej nad Tomem Tomsk, by potem przegrać 3-4 ze Spartakiem Nalczik. Chimki w obecnych rozgrywkach spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań i pewnym krokiem zmierzają do drugiej ligi. Wydaje się, że zawodnicy Igora Juszczenki mogą liczyć wyłącznie na cud. Jednak, skoro Nalczikowi się udało, dlaczego i podmoskiewskiej drużynie miałoby się nie udać
.Po raz pierwszy w tym sezonie będą miały miejsce podwójne derby Moskwy. W pierwszych z nich na Łużnikach dojdzie do konfrontacji Spartaka i CSKA. Więcej atutów po swojej stronie mają aktualni wicemistrzowie kraju. Prezentują o wiele lepszą formę, co przekłada się na wyniki w lidze, w której zajmują trzecie miejsce. CSKA spisują się słabiej i na razie nie zanosi się na to, by obronili brązowy medal sprzed roku. Dodatkowo nękają ich problemy kadrowe. Jo sprzedano Manchesterowi City, Vagner Love za swoje wybryki został wyrzucony z zespołu, a chyba wypalony już w teamie „Wojskowych” Walery Gazzajew ogłosił swoje rozstanie z drużyną po zakończeniu sezonu. Wobec takich kłopotów rosnę szanse Dawida Janczyka na występ w pierwszym składzie. A „Murzyn” przeciwko „Miaso” grać potrafi, co udowodnił w poprzedniej potyczce obu drużyn. Odbyła się ona również na arenie tegorocznego finału Ligi Mistrzów, a były gracz Legii strzelił gola na wagę remisu w doliczonym czasie gry.
Zdecydowanie ciekawiej powinno być jednak na obiekcie Dynama, gdzie „Biało-niebiescy” zmierzą się z Lokomotiwem. Oba teamu przystąpią do tego spotkania w odmiennych nastrojach. „Parowoz” będzie chciał zmazać negatywne wrażenie po przegranej z Amkarem. Zawodnicy Adrieja Kobieliewa będą walczyć o drugie z rzędu zwycięstwo nad lokalnym rywalem. Przed tygodniem ograli 2-0 CSKA. Jednak podopieczni Raszida Nachimowa na wyjazdach grać potrafią. Odnieśli zwycięstwa w obu rozegranych w tym sezonie starciach wyjazdowych. Tak więc zapowiada się prawdziwa walka na piłkarskie umiejętności. A kto wygra? To zweryfikuje boisko.
Oprócz wyżej wymienionych zmierzą się: Szinnik z Krylją, Tom ze Spartakiem Nalczik i FK Moskwa z Tenrekiem. Mecz Rubinu z Saturnem został przełożony ze względu na udział piłkarzy Gadżiego Gadżijewa w Pucharze Intertoto.