Kolejna romantyczna przygoda o hiszpańskiej legendzie. Tym razem bohaterem naszego cyklu jest German Devora. Czyli w sumie kto? Ano najlepszy strzelec w historii U.D. Las Palmas, który z klubem z Wysp Kanaryjskich święcił największe sukcesy.
Już dawno minęły czasy, w których piłkarze przez całą swoją karierę związani byli z jednym zespołem. Dlatego warto wspominać o takich historiach, które z perspektywy czasu wydają się nieco romantyczne.
Jak już pewnie zdążyliście się domyślić, German Devora to właśnie taki zawodnik, który przez 16 lat swojej kariery wierny był tylko jednym barwom.
Początki
Nasz główny bohater przyszedł na świat 16 listopada 1943 roku w stolicy wyspy Gran Canaria – Las Palmas de Gran Canaria. Swoją piłkarską karierę rozpoczął w drużynie z przedmieść swojego rodzimego miasta – FC Guanarteme.
Później trafił do U.D. Las Palmas i w drużynie młodzieżowej błyszczał niczym największy i najdroższy diament na świecie. Prezentował się na tyle dobrze, że w 1962 roku, na dwa miesiące przed 19. urodzinami, zadebiutował w pierwszej drużynie z Las Palmas.
Zespół z Wysp Kanaryjskich grał wtedy w Segunda Division. Na koniec sezonu 1962/1963 zajął trzecie miejsce. Rok później wygrał rozgrywki Segunda i pewnie awansował do La Liga. German Devora natomiast z 12 trafieniami został najlepszym strzelcem U.D. Las Palmas.
La Liga i służba wojskowa
Debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej w Hiszpanii zaliczył w sezonie 1964/1965. 13 września 1963 roku na Estadio Insular – starym stadionie Las Palmas – jego zespół pokonał FC Barcelona 2:1, a nasz bohater mocno się przyczynił do tego triumfu. Strzelił dwa gole.
Do końca tamtej kampanii German Devora rozegrał 25 spotkań, w których strzelił dziewięć bramek. I co jest raczej oczywiste, został najlepszym goleadorem Las Palmas. Ekipa z Wysp Kanaryjskich zakończyła tamten sezon na 9. miejscu.
Niestety jego genialnie zapowiadająca się kariera została przerwana przez obowiązkową służbę wojskową. Sam napastnik przyznał, że było to dla niego katastrofalne przeżycie. I nie ma się co dziwić. Jego rozbrat z piłką trwał pełne dwa sezony.
Ale jak już powrócił, to stało się to w najlepszym możliwym momencie. W rozgrywkach 1967/1968 Las Palmas zostało brązowym medalistą mistrzostw Hiszpanii, ale do ostatniej kolejki walczyło przeciwko Barcelonie i Realowi o tytuł. German Devora natomiast zanotował siedem z 56 trafień swojej drużyny w Primera Division.
Wydawało się, że Las Palmas nie przeskoczy powyżej trzeciego miejsca. Ale jednak mu się udało. W kolejnym sezonie, tj. 1968/1968, piłkarze z Wysp Kanaryjskich zostali wicemistrzem Hiszpanii.
Wspaniałe lata. 70
To właśnie w tym okresie kanaryjski napastnik zdobył najwięcej bramek w swojej karierze. W ciągu ośmiu lat (bo w 1978 roku zakończył karierę) strzelił 58 bramek. Dwukrotnie był bliski zdobycia Trofeo Pichichi.
Najpierw w rozgrywkach 1971/1972, kiedy to 15-krotnie trafił do siatki rywali i zajął wtedy drugie miejsce w tej klasyfikacji. A następnie w kampanii 1972/1972. German Devora z 13 golami został trzecim najlepszym napastnikiem w Hiszpanii. W sumie przez 16 sezonów wystąpił w 453 spotkaniach, w których zdobył 119 bramek. Do tej pory nikt go nie przebił.
Zabawa w trenera
Po zakończeniu kariery German Devora dalej był bliski klubowi z Wysp Kanaryjskich. Nigdy jednak na dłużej nie zagrzał miejsca na ławce trenerskiej. Był raczej kimś w stylu trenerskiego strażaka, który przychodzi do zespołu, aby szybko ugasić pożar.
Były napastnik wchodził w tę rolę aż pięciokrotnie, w sezonach: 1985/1986 (5 meczów), 1986/1987 (15 meczów), 1987/1988 (16 meczów), 1988/1989 (15 meczów) i 1991/1992 (1 mecz). Były to długo trwające i regularne „pożary”.
Mimo lat na Gran Canaria nie zapomniano o swojej legendzie. Dziś German Devora jest prezesem honorowym Las Palmas.