W poniedziałek Real kupił z Milanu Brazylijczyka Kakę. Cena transferu wyniosła 68 milionów euro. Zdaniem prezydenta Barcelony Joana Laporty może stanowić to niebezpieczny proceder.
Real Madryt po raz kolejny dokonał rekordowego transferu. Poprzednie najdroższe przedsięwzięcie dotyczące zmiany klubu przez piłkarza również należało do Realu. Wtedy to „Królewscy” kupili z Juventusu Turyn Zinedine’a Zidane’a za 75 milionów dolarów. Prezydent Barcelony skomentował ten fakt jako niebezpieczny precedens na piłkarskim rynku transferowym.
– Płacenie tak wielkich sum w obecnych warunkach jest po prostu nienormalne. Taka cena jest po prostu nieadekwatna, nawet za jednego z najlepszych piłkarzy świata w sytuacji, w jakiej znalazł się rynek transferowy. Obecnie na rynku operuje się zupełnie innymi liczbami. Dlatego my nie podpisujemy aż tak spektakularnych kontraktów. Uważam, że Barcelona potrzebuje jedynie minimalnych zmian i jestem spokojny o przyszłość swojego klubu – stwierdził Joan Laporta.
Nie omieszkał też wypowiedzieć się na temat ewentualnego odejścia Samuela Eto’o.
– Najlepszy piłkarza świata swojej pozycji jest na swoim miejscu i jesteśmy bardzo zadowoleni, że Samuel gra właśnie w naszym klubie. Do wygaśnięcia jego kontraktu pozostał rok i w tym przypadku negocjacje są zjawiskiem normalnym.