La Liga nie zwalnia tempa


29 sierpnia 2014 La Liga nie zwalnia tempa

Przed nami kolejne emocje związane z ligą hiszpańską. Ten weekend zapowiada się niezwykle ciekawie, z racji kilku bardzo interesujących spotkań.


Udostępnij na Udostępnij na

Już w piątek będzie się działo

Będzie to dość wyjątkowa kolejka. Także dlatego, że już w piątek będziemy świadkami bardzo ciekawego starcia, a to w poprzednim sezonie należało do rzadkości.

Naprzeciwko siebie staną jedenastki Malagi i Valencii. Obie ekipy w pierwszej kolejce zostawiły po sobie bardzo dobrze wrażenie i wygląda na to, że w bieżących rozgrywkach mogą sporo namieszać.

Piłkarze z Andaluzji pokonali na własnym obiekcie Athletic, który kilka dni temu awansował przecież do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Tym samym potwierdzili swoją wysoką formę, którą prezentowali już w meczach sparingowych. Młoda drużyna „Nietoperzy” bardzo poważnie postraszyła na wyjeździe Sevillę, jasno dając do zrozumienia, że opierając zespół na niedoświadczonych graczach, też można prezentować ofensywny futbol.

Szansa dla Atletico

Ten tydzień będzie okazją do rehabilitacji dla Atletico Madryt, które w pierwszej kolejce niespodziewanie, zaledwie bezbramkowo, zremisowało na wyjeździe z Rayo Vallecano.

Podopieczni Diego Simeone, który jeszcze przez siedem kolejnych meczów nie będzie mógł prowadzić swojego zespołu, szczególnie razili swoją nieskutecznością, a największe słowa krytyki spłynęły na nowego napastnika „Rojiblancos”, Mario Mandzukicia.

Tym razem powinno być jednak znacznie lepiej, gdyż na Vicente Calderon przyjedzie beniaminek z Eibaru. Zdołał on co prawda tydzień temu zwyciężyć Real Sociedad, ale trzeba pamiętać, że gracze z San Sebastian są w słabej formie na początku sezonu, a twierdza Calderon należy do jednych z najtrudniejszych do zdobycia.

Trudne mecze faworytów

Piłkarze z Madrytu będą mieć jeszcze jedną, dodatkową motywację. Otóż trudne mecze wyjazdowe czekają zarówno Barcelonę, jak i Real.

Podopiecznych Luisa Enrique czeka wyjazd na El Madrigal, gdzie podejmą Villarreal. Już poprzedni sezon, w którym zdołali zwyciężyć po ciężkim meczu 3:2, a w dodatku przegrywali przez pewien czas nawet dwoma golami. Tamto starcie zostało zapamiętane także z tego powodu, że piłkarze „Żółtej Łodzi Podwodnej” aż dwa razy pokonali swojego bramkarza.

Łatwo nie będą mieli także „Królewscy”, których czeka wyprawa do San Sebastian. Owszem, rywale nie zaczęli sezonu najlepiej, przegrywając najpierw z beniaminkiem z Eibaru w lidze, a następnie w fatalnym stylu pożegnali się z Ligą Europy. Trzeba pamiętać, że kiedyś będą musieli się przełamać, a nic tak nie motywuje jak gra z takim rywalem. Tym bardziej że gracze prowadzeni przez Carlo Ancelottiego także są dalecy od swojej najwyższej formy.

Co czeka Polaków?

Reprezentantów Polski również czekają różne pojedynki. Grzegorz Krychowiak z pewnością wraz z kolegami będzie musiał wspiąć się na szczyt swoich możliwości, aby wywieźć komplet punktów z wyjazdowego starcia z Espanyolem Barcelona. Jednakże o samą grę byłego gracza Stade de Reims możemy być spokojni, bo od początku sezonu pokazuje, że jest w bardzo dobrej formie.

Nieco łatwiejsze zadanie czeka Przemysława Tytonia. Polak, który w pierwszej kolejce musiał bronić ataki Barcelony, tym razem będzie interweniował po próbach graczy Granady. Dlatego o lepszą ocenę będzie znacznie łatwiej.

Ostatniego Polaka, Cezarego Wilka, czeka mecz u siebie z Rayo Vallecano. Jednakże podobnie jak w poprzedniej kolejce, cały pojedynek spędzi najprawdopodobniej tylko na ławce rezerwowych albo nawet na trybunach.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze