LaLiga w kryzysie – jak Hiszpanie poradzą sobie ze stratą wielu gwiazd?


Latem Półwysep Iberyjski opuściło wielu piłkarzy stanowiących o sile rozgrywek, bardzo możliwe że to nie koniec

6 sierpnia 2021 LaLiga w kryzysie – jak Hiszpanie poradzą sobie ze stratą wielu gwiazd?
https://twitter.com/Sporf/status/1125868863042801664

Liga hiszpańska od zawsze była uważana za jedną z najlepszych, elektryzowała miliony fanów na całym świecie. Od pewnego czasu wydaje się, że Hiszpanie przegrywają walkę chociażby z angielską Premier League. Kłopoty zaczęły się od odejścia Cristiano Ronaldo, a tegoroczne rozstanie Messiego z Barceloną czy przejście Sergio Ramosa do PSG na pewno nie poprawi sytuacji. Nie poprawią jej także napięte relacje klubów z władzami LaLiga.


Udostępnij na Udostępnij na

Po odejściu tak wielu gwiazd liga hiszpańska znajduje się w najtrudniejszej sytuacji od lat i nie ma najmniejszych wątpliwości, że nie można już o niej mówić jako o najlepszej lidze świata. Następny sezon pokaże, jak okrojona liczba gwiazd odbije się na popularności i poziomie oglądalności ligi, która potrzebuje świeżości, aby ponownie przyciągnąć do siebie kibiców.

Wiele rozstań

Wczoraj wszystkich zaskoczyła informacja o odejściu Messiego z „Dumy Katalonii”. To zdecydowanie najważniejsza informacja i decyzja, która będzie miała najistotniejszy wpływ na ligę. To niejedyne zmartwienie prezesa LaLigi – Javiera Tebasa. Hiszpanie opuścili także Sergio Ramos i Raphael Varane, bliski transferu do Chelsea po obiecującym sezonie jest Jules Kounde. Mało było natomiast dużych transferów, które mogłoby zrekompensować straty. Do Realu przeniósł się co prawda David Alaba, a „Dumę Katalonii” wzmocnili Memphis Depay i Sergio Aguero, ale to i tak niewielkie pocieszenie.

Ciągłe nieporozumienia

Rozgrywkom zdecydowanie nie pomaga fakt, że relacje na linii kluby – władze ligi od dłuższego czasu nie są najlepsze. Wszystko zaczęło się pomysłu stworzenia Superligi. Pierwotnie mieli w niej wystąpić Real, Atletico i Barcelona. Projekt został stanowczo skrytykowany przez Javiera Tebasa, którego wypowiedzi w tym temacie były jedną wielką hipokryzją.

Oliwy do ognia dolało porozumienie LaLigi z funduszem CVC. Miało być ono zastrzykiem finansowym dla klubów, a dla „Barcy” szansą na zatrzymanie Messiego. Rzeczywistość okazała się inna, Messiego w Barcelonie już nie ma, a porozumieniu sprzeciwiły się Real, „Duma Katalonii” oraz Athletic Bilbao. Władze tych klubów wydały oświadczenia, które sugerowały, że umowa została zawarta z ominięciem ich zdania i bez ich wiedzy.

Barcelona w oświadczeniu, w którym poinformowała o tym, że Leo Messi w przyszłym sezonie nie będzie reprezentował jej barw, podkreśliła, że na przeszkodzie stanęły przepisy ligi związane z finansami. Te słowa można uznać za wypowiedzenie wojny z Tebasem, tutaj nasuwa się pytanie, kto wyjdzie z niej zwycięsko? Jak będzie wyglądała sytuacja finansowa Barcelony i jak liga poradzi sobie z odejściem największej gwiazdy? Odpowiedzi poznamy w nadchodzących miesiącach.

Joan Laporta na dzisiejszej konferencji prasowej poinformował, że wydatki na pensję, nie wliczając Messiego, pochłaniają 95% przychodów klubu. Przy takich problemach finansowych niemożliwe było podpisanie nowej umowy z Argentyńczykiem i spełnienie finansowego fair play. Wszystko wskazuje na to, że Laporta znał sytuację od dawna. Nie udało mu się jednak zrobić nic, aby ją poprawić, więc zaatakował swoich poprzedników i Javiera Tebasa.

Nowa twarz ligi

Po odejściu piłkarza, który zapewniał lidze największe dochody i był najbardziej rozpoznawalny, jeszcze jedna kwestia pozostaje nierozwiązana. Kto zastąpi Argentyńczyka na tym miejscu? LaLiga dalej może pochwalić się wieloma świetnymi i znanymi na całym świecie graczami. Brakuje jednak kogoś, kto zdecydowanie wyróżniałby się na tle innych. Oczywiście w lidze w przyszłym sezonie zobaczymy chociażby Karima Benzemę, Luisa Suareza czy Sergio Aguero. Mimo wielkiej klasy tych graczy nie są to jednak piłkarze, którzy mogą się równać z Messim. Okno transferowe pozostaje otwarte, więc możliwe, że w tej kwestii coś się zmieni. Na ten moment nic nie wskazuje na duży transfer do któregoś z czołowych klubów, ale po wczorajszej informacji o rozstaniu z Leo można spodziewać się wszystkiego, nic nie będzie już tak wielkim zaskoczeniem.

Wczorajszy dzień był szokujący dla fanów piłki nożnej na całym świecie, ale najbliższe tygodnie zapowiadają się równie ciekawie. Konflikt na linii Laporta – Tebas narasta. LaLiga musi poradzić sobie z kryzysem, a Barcelona z wielkimi problemami finansowymi. Jedno jest pewne – w Hiszpanii zrobiło się bardzo gorąco przed startem ligi, będzie się działo.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze