Wiele mówiło się o tym, że Kevin Kuranyi tego lata najprawdopodobniej opuści Veltins Arena. Okazuje się, że sam zawodnik jest innego zdania. Powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że będzie grać w barwach zespołu z Gelsenkirchen jeszcze przynajmniej przez rok.
Decyzja napastnika reprezentacji Niemiec bardzo rozczarowała działaczy Lokomotiwu Moskwa i kilku klubów tureckich, które liczyły na możliwość zakontraktowania piłkarza o południowoamerykańskich korzeniach. Kuranyi oświadczył, że chce wypełnić wygasający w czerwcu przyszłego roku kontrakt z Schalke.
– Z przyjemnością zostanę w Schalke do przyszłego lata, kiedy kończy się mój kontrakt z klubem. Wiem, że kierownictwo drużyny nie ma nic przeciwko temu, żebym został, dlatego nie odejdę – powiedział dziennikarzom napastnik.
Gracz pierwszej linii nie ukrywa, że jednym z powodów podjęcia właśnie takiej decyzji jest osoba nowego szkoleniowca teamu z Veltins Arena Feliksa Magatha, z którym miał okazję współpracować, kiedy bronił barw VfB Stuttgart.
– Magath jest świetnym specjalistą, którzy wszystkich przyzwyczaił do zawieszania sobie wysoko poprzeczki. Jestem przekonany, że praca z tym trenerem wyjdzie na dobre nam wszystkim – dodał Kuranyi.