Już w najbliższy weekend odbędzie się ostatnia kolejka Serie A. Do samego końca gier kibice w niepewności oczekują na to, kto zostanie królem strzelców włoskiej ekstraklasy. Do tego tytułu jest trzech pretendentów, a każdy z nich zgromadził na swoim koncie co najmniej 20 trafień. Toni, Tevez, Icardi. Spójrzmy, jak się rzeczy mają we Włoszech.
Toni z 21 golami, Tevez i Icardi z 20 trafieniami. Wyścig po tytuł najlepszego napastnika na włoskich boiskach dawno nie był tak emocjonujący. Prócz zbliżonej liczby zdobytych bramek dochodzą jeszcze pewne smaczki. Snajper Hallasu, który może zostać najstarszym królem strzelców w historii Serie A, atakujący Juventusu, który może zdobyć w tym sezonie wszystko, i jego rodak z Interu, którego kariera może wystrzelić niczym rakieta. Raptem jedna bramka różnicy! Kto w weekend zapisze się w historii?
Najbliżej zrealizowania tego celu jest weteran włoskich boisk, Luca Toni. Gdyby ktoś powiedział mi na początku sezonu, że napastnik z Półwyspu Apenińskiego będzie się bił o miano najlepszego snajpera, pewnie bym go wyśmiał. 38-latek najlepsze chwile ma już za sobą. W 2006 roku zdobył koronę króla strzelców z dorobkiem 31 goli, dzięki czemu został uhonorowany Złotym Butem. Wtedy też wywalczył z Włochami mistrzostwo świata. Dwa lata później zawojował Bundesligę i wydawało się, że nie ma miejsca, w którym jego magiczne nogi nie umieściłyby piłki w siatce.
Niestety po odejściu z Bayernu było już tylko gorzej. Powrót do Włoch i gra kolejno w Romie, Genui i Juventusie nie miała przełożenia na jego dorobek bramkowy. Transfer do Emiratów Arabskich miał podobne efekty. Do tego doszły również kłopoty w życiu prywatnym, przez które chciał kończyć karierę. Jednak po kolejnym powrocie do Serie A i podpisaniu kontraktu z Hellasem Werona, kariera Włocha znów nabrała kolorów, choć może w nieco słabszym blasku.
W sezonie 2013/2014 znalazł się na drugim miejscu w klasyfikacji snajperskiej, a wyprzedził go Ciro Immobile. W tym roku Toni nie chce powtórzyć tej porażki i jest na jak najlepszej drodze do tego. Przed ostatnim spotkaniem Serie A, w którym Hellas podejmie u siebie Juventus, ma on jedno oczko przewagi nad Mauro Icardim i Carlosem Tevezem.
Skoro jesteśmy już przy „Starej Damie”, to trzeba zaznaczyć, że grający w jej barwach Argentyńczyk rozgrywa fenomenalny sezon. Można śmiało powiedzieć, że mamy do czynienia z najlepszą możliwą wersją Teveza. W Turynie ustabilizował on swoją formę, do czego w dużym stopniu przyczynił się Antonio Conte. Massimiliano Allegri, który przejął po nim schedę w Juventusie, w 100% wykorzystał możliwości snajpera.
Luca Toni w Weronie świetnie się odnajduje jako samotny, najbardziej wysunięty atakujący, czekający pod polem karnym przeciwnika. Werona to nie Juventus i nie dysponuje takimi możliwościami piłkarskimi, a jednak Włoch umiał odnaleźć drogę do bramki przeciwnika w tym sezonie. Z Tevezem jest nieco inaczej. W ataku rywalizuje z dwoma naprawdę solidnymi napastnikami, utalentowanym Alvaro Moratą i doświadczonym Fernando Llorente. Nie ginie on w tłumie, a nawet fakt tak dobrych partnerów wykorzystuje na swoją korzyść. W 20 trafieniach Argentyńczyka nie ma przypadku.
https://www.youtube.com/watch?v=yl9fOMttTBk
Mamy więc mistrza Włoch, mamy także zespół z końcówki Serie A. Czas na drużynę ze środka ligowej stawki. Inter Mediolan zdecydowanie nie zachwycał w tym roku. „Nerrazzuri” daleko do ich wielkich sukcesów jeszcze sprzed kilku lat. W barwach ekipy Roberto Manciniego jest jeden piłkarz, który zasługuje na pochwały. Jest to Mauro Emanuel Icardi.
Sam strzelił niemal połowę goli, które zdobyła jego drużyna. Fakt ten może nikogo nie dziwić, jeśli pod uwagę weźmiemy jego piłkarskie szkolenie. Występował on bowiem jako junior w młodzieżowym zespole Barcelony. Jak widać, „Dumie Katalonii” wymknął się nie lada talent. Doskonała dyspozycja Argentyńczyka w tym sezonie powoduje, że jest on łączony z największymi klubami w Europie. Jest on jednak jeszcze młody i cała kariera dopiero przed nim.
Mauro Icardi has now directly contributed 30 goals this season in all competitions (25 goals and 5 assists).
— F.C. InterData (@Fcinterdata) May 23, 2015
Są więc trzy opcje i każda z nich jest dobra. Gdyby Luca Toni został królem strzelców, byłby najstarszym piłkarzem we Włoszech, który tego dokonał. Byłaby to piękna historia. Z kolei Carlos Tevez może ukoronować doskonały sezon w wykonaniu Juventusu tym indywidualnym osiągnięciem – kiedy mamy na uwadze fakt, że chce on latem opuścić zespół i wrócić do ojczyzny, możemy mówić o uwieńczeniu jego trudnej pracy na Starym Kontynencie. Może jednak zwycięży młodość? Co roku w różnych częściach świata eksplodują prawdziwe talenty tego sportu i być może nadchodzi czas Icardiego.
[interaction id=”55635610ee5c0c5e5774dcc3″]