Krystian Bielik w formie po kontuzji. Może pakować się na Euro?


Niewiele osób ucieszyło się z przełożenia Euro na 2021 rok. Jedną z nich zapewne jest Krystian Bielik

23 grudnia 2020 Krystian Bielik w formie po kontuzji. Może pakować się na Euro?

Jesienią 2019 roku Krystian Bielik wszedł z buta do dorosłej reprezentacji Polski. Był chwalony po swoich występach i wiele mówiło się o tym, że będzie podstawowym środkowym pomocnikiem w czasie Euro 2020. Niestety los bywa przewrotny. W styczniu Bielik zerwał więzadło krzyżowe i o wyjeździe z reprezentacją na turniej mógł zapomnieć. Jednak nastał czas pandemii i Euro zostało przełożone. Pomocnik mógł się wyleczyć i wrócić do gry jesienią.


Udostępnij na Udostępnij na

Bielik znów na nowo musi przekonać, że zasługuje na miejsce w kadrze. W środku pola reprezentacji zaczyna się robić ścisk. Krychowiak, Zieliński, Klich, Góralski, Moder, Bielik, Szymański – ewidentnie jest w czym wybierać. Pozytywny ból głowy dla trenera Brzęczka jest bardzo dobrą zapowiedzią. Każdy ma świadomość, że liczba miejsc w samolocie lecącym na turniej jest ograniczona. Wszyscy wiosną muszą pokazać się z jak najlepszej strony, aby ich nazwisko znalazło się na liście powołanych na Euro. Krystian Bielik swoją kampanię rozpoczął już teraz i trzeba przyznać, że jak na razie jest skuteczny.

Duet Bielik – Krychowiak złotym środkiem reprezentacji? Wiele na to wskazuje

Chciałem być „Kanonierem”…

Tak może sobie śpiewać Krystian Bielik, parafrazując słowa znanej piosenki Krzysztofa Krawczyka. To Arsenal był pierwszym zagranicznym klubem Polaka i to skauci z Londynu wypatrzyli młodego Polaka w Legii Warszawa. Jednak poważnej szansy środkowy pomocnik, a wtedy raczej środkowy obrońca, nie dostał od Wengera nigdy. Był cały czas wypożyczany, na kilka miesięcy, na niecały rok. Ciągle szukał regularnej gry. W drużynie Arsenalu grywał epizodycznie w meczach Pucharu Ligi Angielskiej. Był moment, kiedy był blisko występów w pierwszej drużynie, ale przegrał rywalizację z Robem Holdingiem.

Wreszcie Bielikowi znudziło się czekanie na swoją szansę i w sierpniu 2019 roku przeszedł na zasadzie definitywnego transferu do Derby County za kwotę 8,2 mln euro. Już 15 dni po podpisaniu kontraktu zadebiutował w nowej drużynie i szybko zadomowił się w pierwszej jedenastce. Grał coraz lepiej i był coraz ważniejszym trybikiem w maszynie. Wtedy przydarzyła się ta feralna kontuzja. Zerwanie więzadeł krzyżowych wykluczało go z gry na ponad pół roku.

Wrócił w październiku, ale zaczął od występów w zespole U-21. W pierwszej drużynie zagrał 7 listopada w przegranym 0:2 meczu z Wycombe na pozycji środkowego obrońcy. Później znów wypadł na trzy mecze i wrócił dopiero w grudniu. Od 1 grudnia zagrał w pięciu spotkaniach, wszystkie na pozycji środkowego defensywnego pomocnika. W czterech z tych pięciu meczów został wybrany najlepszym zawodnikiem. Co ciekawe, jeszcze w październiku zaraz po powrocie po kontuzji Bielik podpisał z klubem nowy 3-letni kontrakt.

Krystian Bielik najlepszy po kontuzji

Włodarze Derby County na pewno nie żałują swojej decyzji. Bielik w zamian za zaufanie, jakim go obdarzono, odpłaca się fenomenalną grą. Po ostatnich występach coraz więcej ekspertów w Anglii wypowiada się pochlebnie na temat młodego Polaka. Widać, że gra na pozycji defensywnego pomocnika najbardziej mu odpowiada. Może wykorzystać swoje największe atuty, jakimi są wprowadzenie piłki, odbiór czy warunki fizyczne. Ma zdecydowanie najlepsze statystyki w odbiorach, przechwytach czy pojedynkach powietrznych. Jednak jest również bardzo zaawansowany technicznie, dzięki czemu świetnie radzi sobie w tłoku w środku boiska. Często też zaczyna akcje swojego zespołu dokładnym podaniem na kilka czy kilkanaście metrów.

Powiedziałbym, że w chwili obecnej Krystian gra najlepszą piłkę od momentu dołączenia do Derby.Ryan Conway

Zapytaliśmy o Bielika jednego z brytyjskich dziennikarzy, Ryana Conwaya z „The Athletic”: – Miał parę problemów na początku, głównie zdrowotnych – problemy z łydką i biodrem, później zerwane więzadło krzyżowe. Powiedziałbym, że w chwili obecnej Krystian gra najlepszą piłkę od momentu dołączenia do Derby.

Po nieudanej przygodzie z Arsenalem Krystian Bielik nie przestał marzyć o Premier League. Z Derby County w tym sezonie raczej będzie trudno awansować, ale pomocnik może jest gotowy na transfer do najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii.

– Ujmę to tak: na chwilę obecną wciąż daleka droga do gry w Premier League. Krystian nadal się uczy i wciąż są elementy, które może poprawić, zanim zagra na poziomie Premier League. Nie ma jednak wątpliwości, że posiada umiejętności, aby grać na tym poziomie. Może za dwa, trzy lata – czemu nie. Posiada wszystkie konieczne narzędzia, by grać wśród najlepszych – tak Ryan Conway ocenił szanse Bielika na grę w Premier League.

Wyprowadzenie piłki na wysokim poziomie zawsze wyróżniało go wśród środkowych obrońców. Jednak kreatywność i wizja gry, jakie wykazywał na treningach czy w meczach, nie umknęła sztabowi szkoleniowemu. Dali szansę Polakowi w środku pola. A on popisuje się kolejnymi sztuczkami technicznymi, o które na pewno nikt by go nie posądził. Zresztą taki trener jak Wayne Rooney na pewno potrafi docenić środkowego pomocnika, który nadaje rytm gry drużynie i jest jej sercem oraz płucami.

Bielik – brakujący element w kadrze

Jesienią w reprezentacji w środku pola grali różni zawodnicy. Wydaje się, że w obecnym momencie faworytem do gry w środku pola jest trójka Krychowiak, Klich i Zieliński. Ale mocno naciska też młody Jakub Moder. W grudniu najprawdopodobniej dołączy do drużyny Brighton i jeżeli dostanie szansę, może na stałe zadomowić się na boiskach Premier League. Po ostatnich spotkaniach coraz częściej w stronę kadry znów spogląda też Krystian Bielik. W marcu odbędą się mecze eliminacyjne do mistrzostw świata w Katarze i najprawdopodobniej wtedy rozstrzygną się sprawy powołań.

Wydaje się, że Bielik będzie konkurował z Moderem, Krychowiakiem i Góralskim. Pomocnik Lokomotiwu Moskwa jest w bardzo słabej formie. Mimo że w ostatnim meczu zanotował bramkę i asystę, to jednak kilka dni wcześniej potrafił podać na piętnastym metrze do napastnika rywali. Wydaje się jednak, że z jego usług Jerzy Brzęczek nie zrezygnuje. Bielik jest dużo lepiej wyszkolony technicznie i dysponuje lepszymi warunkami fizycznymi. To właśnie z Kubą Moderem są najbardziej zbliżeni do siebie pod kątem parametrów. Silni, z dobrą techniką, mocnym uderzeniem i dokładnym podaniem.

Pytanie tylko, czy pomocnik Lecha będzie dostawał szanse na grę w Brighton, czy straci wiosnę na przebijanie się do składu. Tym samym samolot na Euro odleci bez niego. Bez wątpienia pamiętając mecze Bielika w kadrze tuż przed kontuzją oraz biorąc pod lupę jego ostatnie spotkania w barwach Derby County, miejsce dla niego w samolocie powinno się znaleźć. O wszystkim zdecyduje wiosna, jednak Bielik ma tę przewagę, że liga angielska gra dalej, więc może on jeszcze w tym roku kilka razy zwrócić uwagę selekcjonera Brzęczka.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze