Kilka dni temu media obiegła informacja o przejściu Jakuba Kamińskiego do VfL Wolfsburg. Tymczasem Lech ogłosił już nazwisko jego następcy. Będzie nim Kristoffer Velde, który dołączy do zespołu już teraz i zwiększy rywalizację na poznańskich skrzydłach.
Jeden z najdroższych transferów w lidze
Norweg podpisał z Lechem 3,5-letnią umowę, a kwota transferu ma oscylować w granicach miliona euro. Tym samym ściągnięcie Velde będzie w czołówce najdroższych ruchów transferowych w historii ekstraklasy. Po przejściu testów medycznych skrzydłowy dołączy do reszty drużyny, która znajduje się w tureckim Belek.
22-latek jest wychowankiem FK Haugesund. W tym klubie rozegrał 119 meczów, w których zdobył 27 bramek i zaliczył 24 asysty. Pod względem statystyk bardzo dobre były dla niego dwa ostatnie sezony. Jest dwukrotnym reprezentatem swojego kraju w kategorii U-18. Najczęściej gra na lewym skrzydle, czyli na pozycji, którą do tej pory zajmował Jakub Kamiński.
Kwota transferu świadczy o tym, że w Lechu są do Velde bardzo mocno przekonani. Klub sprowadził już kiedyś bocznego pomocnika z ligi norweskiej, który niestety okazał się dużym roczarowaniem. Muhamed Keita piłkarsko nie sprawdził się na boisku, a po odejściu narzekał na rasizm w Polsce i w swoim kraju.
— Lech Poznań (@LechPoznan) January 12, 2022
Co Velde może dać Lechowi?
Historia z Keitą nie powinna się jednak powtórzyć. W mediach można spotkać się z opinią, że Velde pod względem charakteru znacznie się od niego różni. Tak na jego temat wypowiedział się Łukasz Jarosiński w wywiadzie dla portalu Interia:
– Kristoffer Velde nie będzie niewypałem. To nie będzie kolejny Keita, bo jest pracowity. Widziałem, jak zostawał po zajęciach i dodatkowo trenował prawie każdego dnia. Lubi pracować nad sobą, to duży plus.
W kolejnym fragmencie swojej wypowiedzi były bramkarz Wisły Kraków zwraca uwagę na atuty nowego skrzydłowego Lecha:
– Znam osobiście Kristoffera Velde, bo trenowałem z FK Haugesund w 2020 roku. To szybki piłkarz, dobrze wyszkolony technicznie. Wyróżniał się w swoim zespole i w całej lidze norweskiej, ale na pewno nie jest jeszcze na takim poziomie, by w każdym meczu „robić różnicę”.
Kamiński stwarzał duże zagrożenie po zejściu do środka na swoją lepszą, prawą nogę. Norweg będzie dawał zespołowi podobne możliwości. To prawonożny zawodnik, który ustawiany jest na lewej stronie. O opinię na jego temat zapytaliśmy śledzącego skandynawski futbol Macieja Szałęgę:
– Grając w Haugesund, Velde miał status sporej gwiazdy. Kibice doceniali go nie tylko ze względu na rolę wychowanka, ale przede wszystkim finezję. Gdy obserwowałem jego grę, zauważyłem, że ma cechę, którą można nazwać „dobrym wyczuciem czasu”. Piłka go szuka, a on nie boi się podejmować trudnych decyzji. 22-latek często pełnił rolę „odwróconego skrzydłowego”, ale to bardzo wszechstronny zawodnik, który nie ma problemu z grą swoją nieco słabszą (lewą) nogą. Warto również dodać, że ma konkretny strzał z dystansu. Jeżeli kibice Lecha dadzą mu trochę czasu, może zaaklimatyzować się tak jak Jesper Karlström. Tego mu życzę z całego serca.
Kristoffer Velde młot w nodze to na pewno ma 🔵⚪️ pic.twitter.com/yG4rGcmq3l
— Pegasus® (@Pegasus_KKS) January 10, 2022
Co się może nie udać?
Dla Velde Lech Poznań będzie pierwszym zagranicznym klubem w karierze. Wiąże się z tym pewne ryzyko. Norweg będzie musiał przystosować się do naszej ligi oraz życia w innym kraju. Na szczęście w rundzie jesiennej przy Bułgarskiej nadal będzie występować Jakub Kamiński, co powinno ściągnąć trochę presji z nowego nabytku „Kolejorza”.
Z presją wiąże się również gra dla poznańskich kibiców. Haugesund jest w Norwegii zespołem środka tabeli. Ponadto gra najczęściej z kontrataku, oddając incjatywę rywalom. W Lechu obecny sezon ma zakończyć się mistrzostwem. Każde inne rozstrzygnięcie będzie bardzo dużym rozczarowaniem. Styl zawodników Macieja Skorży zakłada dominację nad przeciwnikiem i wysoki pressing. To będzie znacząca różnica, z którą Velde będzie musiał sobie poradzić. Dużo będzie zależeć również od tego, jak odnajdzie się w grze kombinacyjnej.
Większa szansa niż ryzyko
Lech nie zwlekał z transferem, co z pewnością jest postawą godną pochwały. Velde będzie pracował z drużyną od początku okresu przygotwawczego, a to powinno przyśpieszyć proces jego aklimatyzacji. Skrzydłowy jest zawodnikiem młodym, który może się jeszcze znacząco rozwinąć.
Rywalizacja na skrzydłach „Kolejorza” zapowiada się bardzo ciekawie. Maciej Skorża będzie miał do dyspozycji Kamińskiego, Ba Louę, Skórasia i byłego zawodnika Haugesund. Biorąc pod uwagę fakt, że już w rundzie jesiennej ławka rezerwowych Lecha robiła duże wrażenie, wiosną może być pod tym względem jeszcze lepiej.
Nowym piłkarzem Lecha interesowało się wiele innych klubów. Media w Norwegii informowały o chęci pozyskania go przez kluby z Rosji, Belgii, Australii, Stanów Zjednoczonych oraz Szwecji. Nie przekładało się to jednak na żadne konkrety. Przejście Velde do Lecha jest transferem ciekawym, pozostaje czekać na to, jak zweryfikują go polskie boiska.