Ostatnio dużo było spekulacje na temat transferu Wojciecha Kowalewskiego. Polski bramkarz rozwiązał kontrakt ze swoim byłym pracodawcą Spartakiem Moskwa, gdyż w wyniku konfliktu na linii piłkarz- zarząd stracił miejsce w pierwszej jedenastce. Polakiem interesowały się kluby z Włoch, Rosji i Anglii. Jednak wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Ale czy tak jest naprawdę?
Wojciechowi Kowalewskiemu bardzo zależy na grze, by liczyć się przy wyborze zawodników, którzy pojadą na finały Mistrzostw Europy od Austrii i Szwajcarii. Ostatecznie Kowalewski związał się z Koroną Kielce, z którą był łączony już kilka miesięcy temu, gdy pojawiły się spekulacje o transferze bramkarza do Polski. Oczywiście sam piłkarz wolałby grać w lidze włoskiej, gdyż jak doskonale wiemy poziom piłkarski tamtejszych klubów znacznie przewyższa nasza, ale w tym przypadku chodzi o to by grać. Doskonale wiemy, jak to bywało z naszymi czołowymi piłkarzami, którzy po przeprowadzce na zachód z klubów, w których mieli silną pozycje, lądowali na ławce. Teraz reprezentant kraju będzie miał szansę udowodnić trenerowi Beenhakkerowi, że mimo kilkumiesięcznego przestoju potrafi grać na najwyższym poziomie, a Korona zyskała bardzo dobrego bramkarza, który ma im pomóc w wywalczeniu tytułu Mistrza Polski. Wojciech Kowalewski w nocy dołączył do swoich nowych kolegów, którzy przebywają na zgrupowaniu w Hiszpanii.