Kosta Runjaic sprawił, że Pogoń Szczecin zaczęła najlepiej od lat!


Kosta Runjaic staje się najlepszym trenerem w ekstraklasie?

19 sierpnia 2019 Kosta Runjaic sprawił, że Pogoń Szczecin zaczęła najlepiej od lat!
Tomasz Folta / PressFocus

Kosta Runjaic na początku sezonu sprawił, że Pogoń Szczecin po czterech kolejkach jest wiceliderem ekstraklasy. "Portowcy" wykorzystali przystępny kalendarz na starcie rozgrywek i już teraz zaczęli zdobywać punkty, co w poprzednich kampaniach nie było regułą. Sezon temu dopiero w 10. kolejce przekroczyli barierę dziesięciu "oczek", a dwa sezony temu potrzebowali aż 17 meczów!


Udostępnij na Udostępnij na

Progres widoczny jest gołym okiem. Co prawda „Duma Pomorza” wciąż się rozkręca i nadal brakuje jej do optymalnej dyspozycji, jednak skrupulatnie wykorzystała w pierwszych kolejkach słabość rywali. Ostatni raz granatowo-bordowi tak dobrze wystartowali w 2000 roku.

Dodatkowo, co dobrze świadczy o Pogoni, bardzo pochlebnie na temat drużyny i trenera Runjaica wypowiadają się szkoleniowcy rywali. Jacek Zieliński na pomeczowej konferencji otwarcie przyznał, że Pogoń gra najciekawiej w ekstraklasie. Natomiast Maciej Stolarczyk chwalił zespół za organizację gry i zakładanie pressingu, spod którego trudno było wyjść piłkarzom Wisły.

36 lat czekania…

Pogoń Szczecin po raz ostatni na stadionie Legii wygrała w sezonie 1982/1983. Od tamtej pory obiekt „Wojskowych” był fortecą nie do przejścia. Aż do pierwszej kolejki sezonu 2019/2020. Patrząc na kontekst historyczny, „Portowcy” nie mieli szans, aby wygrać na Łazienkowskiej 3. Jednak przed meczem pojawił się promyk nadziei. Legia Warszawa w 1. rundzie kwalifikacji do Ligi Europy wyglądała bardzo słabo przeciwko Europa FC. Drużyna z Gibraltaru stawiła czoła stołecznym i o mały włos nie pokonała wicemistrza Polski przed własną publicznością.

„Portowcy” w 58. minucie po trafieniu Sandro Kulenovicia przegrywali 0:1. Jednak wtedy koncert dał duet Adam Buksa – Zvonimir Kozulj. Polak wraz z Bośniakiem trzy minuty później przyczynili się do wyrównania, a kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry Kozulj mocnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Majeckiego. Pierwsza wygrana Pogoni od 36 lat na terenie Legii stała się faktem! W zgarnięciu trzech punktów pomógł również Dante Stipica, który między słupkami wydawał się murem nie do rozbicia.

Trener miesiąca

Kosta Runjaic może się poszczycić niedawno zdobytą statuetką najlepszego trenera lipca w ekstraklasie. Niemiec w lipcowych zmaganiach poprowadził Pogoń do dwóch wygranych, kolejno nad Legią Warszawa i Arką Gdynia. „Duma Pomorza” jako jedyna w lidze strzeliła w obydwu meczach co najmniej dwa gole oraz liderowała w tabeli.

Owa statuetka jest już trzecią, którą zgarnął w trakcie swojego pobytu w Szczecinie trener Runjaic. Były szkoleniowiec FC Kaiserslautern już w ubiegłym sezonie został najlepszym trenerem października i listopada. Czapki z głów i obyśmy mogli jak najdłużej oglądać tak grającą Pogoń z Runjaicem na ławce. Zwłaszcza jeżeli z bramek ma się cieszyć tak jak w meczu z Wisłą Kraków.

Najlepszy w historii Pogoni?

Kosta Runjaic wraz z ekipą ze stolicy województwa zachodniopomorskiego zalicza bardzo udany początek sezonu. Cztery mecze i dziesięć punktów to imponujący wynik, dodając do tego, że Pogoń straciła tylko jednego gola. Natomiast czy tak było zawsze? Początek rozgrywek w ostatnich sezonach był piętą achillesową „Dumy Pomorza”. Nawet ubiegła kampania zakończona w górnej ósemce to raptem punkt w czterech meczach i czekanie do 10. kolejki na dwucyfrową liczbę „oczek”.

Przepaść w porównaniu do startów Pogoni w ostatnich kampaniach jest ogromna. Jedynie początek sezonu 2015/2016 można uznać za solidny. Wtedy podopieczni Czesława Michniewicza zdobyli sześć punktów w czterech seriach gier, a rozgrywki ukończyli na 6. lokacie.

Dodatkowo Niemiec jest najlepiej punktującym trenerem w historii Pogoni Szczecin. Runjaic po 63 spotkaniach może legitymować się średnią 1,56 punktu na mecz, dzięki czemu wyprzedza w klasyfikacji Bogusława Hajdasa.

Miejsce wśród takich tuzów na pewno nie wzięło się znikąd. Kosta Runjaic najpierw uratował Pogoń z tarapatów, a następnie stworzył z niej grającego bardzo przyjemnie dla oka dobrego ligowca. Niemiec jest bardzo konsekwentny w swoich działaniach, które przynoszą plony. Gołym okiem widać pomysł na grę i długofalowy projekt drużyny, dzięki czemu były trener między innymi TSV Monachium jest tak ceniony na naszej ziemi.

Defensywa nie do przejścia

Żelazna defensywa jest kluczem do sukcesu Pogoni Szczecin na starcie rozgrywek. Podopieczni Kosty Runjaica w czterech meczach stracili raptem jednego gola. W poprzednim sezonie na tym samym etapie defensywa granatowo-bordowych wpuściła o sześć bramek więcej.

Mimo zaledwie czterech rozegranych meczów bardzo dobrze dogaduje się ze sobą tercet Stipica – Zech – Triantafyllopoulos. Ci trzej zawodnicy swoją grą w głównej mierze przyczynili się do tego, że Pogoń dysponuje najlepszym blokiem defensywnym w lidze. Drużyna, która w poprzednim sezonie traciła dużo bramek po błędach indywidualnych, przerodziła się w szczelnego hegemona, którego nie sposób ukąsić.

Trafione transfery

Pogoń Szczecin w letnim okienku transferowym dokonała bardzo rozsądnych i przede wszystkim trafionych transakcji. Szczecinian opuściło aż trzynastu piłkarzy (wliczając wypożyczenia Sadowskiego i Wawrzynowicza), natomiast do stolicy województwa zachodniopomorskiego trafiło sześciu nowych zawodników.

Najważniejsze po odejściu Łukasza Załuski, Sebastiana Walukiewicza czy Jarosława Fojuta było wzmocnienie defensywy. „Duma Pomorza” postawiła na greckiego herosa w postaci Konstantinosa Triantafyllopoulosa, austriacką oazę spokoju, jaką jest Benedikt Zech, i Dante Stipicę. Oprócz tego tercetu Pogoń wykupiła z Napoli 24-letniego stopera, Igora Łasickiego, który ostatnio był wypożyczony do Wisły Płock.

Najwięcej pochlebnych opinii z nowych transferów „Pogoniarzy” zbiera Kostas. Grek od samego początku rozkochał w sobie kibiców granatowo-bordowych. Twardy, nieustępujący nawet na milimetr, budzący strach wśród rywali środkowy obrońca jest tym, kogo kibice kochają najbardziej. Dodatkowo Triantafyllopoulos oprócz gry defensywnej i nazwiska może odstraszać również wyglądem. Były piłkarz Atromitosu Ateny wygląda niczym jeden z wojowników Sparty i dzięki temu jest jednym z najbardziej charakterystycznych graczy w lidze.

Jednak wcale nie gorzej wypada na jego tle Dante Stipica. Chorwat przychodził do Szczecina jako zmiennik w CSKA Sofia. Natomiast szybko udowodnił, że jest materiałem na jednego z najlepszych golkiperów w lidze, ratując Pogoń swoimi niesamowitymi interwencjami przed utratą punktów. Więcej o nowym nabytku „Dumy Pomorza” przeczytacie TUTAJ.

Nie zapominajmy również o Benedikcie Zechu. Austriak oprócz warunków fizycznych imponuje także spokojem i wyprowadzaniem piłki. Zech w pierwszych kolejkach idealnie sprawdza się w roli następcy Sebastiana Walukiewicza. Były gracz SCR Altach nie boi się wejść na połowę rywala z piłką przy nodze i dzięki warunkom szybkościowym może się bez problemu ścigać nawet z najszybszymi w lidze.

Niezłe wejście do drużyny zaliczył również Srdjan Spiridonović. Serb już w swoim debiucie przeciwko Arce strzelił gola w doliczonym czasie gry, wbijając gdyńskiemu klubowi gwóźdź do trumny. Dodatkowo dał bardzo dobrą zmianę w meczu z Wisłą i w końcówce ożywił grę Pogoni.

Kontuzje

Niestety, ale nie obeszło się bez kontuzji na początku sezonu. Mariusz Malec dopiero co wyleczył jeden uraz, a już jest zmuszony do leczenia kolejnego. Stoper „Dumy Pomorza” przeszedł operację stawu kolanowego i na boiskach ekstraklasy zobaczymy go najwcześniej wiosną.

Co gorsza, kolejnym na liście kontuzjowanych po meczu z Arką jest Kamil Drygas. Pomocnik Pogoni niefortunnie upadł na murawę pod koniec spotkania z Arką we własnym polu karnym. Niestety, ale okazało się, że doznał jednego z najgorszych urazów dla sportowca. Były piłkarz bydgoskiego Zawiszy zerwał więzadła krzyżowe i poboczne i przez co najmniej pół roku nie będzie mógł wybiec na murawę. Kosta Runjaic niestety będzie musiał sobie radzić bez jednego z najlepszych pomocników ligi.

Oprócz tego duetu z problemami zdrowotnymi na początku sezonu zmagają się Iker Guarrotxena i Adam Frączczak. Hiszpan ucierpiał po zderzeniu głową z Rafałem Janickim, wskutek czego po meczu był zmuszony przejść operację kości jarzmowej. Bask najprawdopodobniej nie będzie mógł wystąpić w spotkaniu z Koroną, natomiast w nadchodzących konfrontacjach będzie grał w specjalnej masce.

Jednak mimo mniejszych bądź większych kłopotów Pogoń bardzo dobrze zaczęła sezon. Obecnie „Portowcy” zasiadają na fotelu wicelidera i zmierzają ku walce o europejskie puchary. Duża w tym zasługa Kosty Runjaica, który wyciska z „Dumy Pomorza” więcej niż 100%. Czy tak będzie dalej, a Niemiec zdobędzie statuetkę najlepszego trenera ekstraklasy? Przekonamy się pod koniec sezonu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze