W najbliższej kolejce czekają nas derby Warszawy. Przed tym prestiżowym meczem wypowiedział się Jakub Kosecki, który ujawnił, że rozmawia o Polonii z jej byłymi piłkarzami.
Mecz pomiędzy Legią a Polonią zawsze jest świętem dla kibiców z Warszawy. Tym bardziej atmosferę podgrzeje fakt, że w przerwie zimowej ekipę „Wojskowych” wzmocniło kilku piłkarzy z Konwiktorskiej: Tomasz Brzyski, Wladimer Dwaliszwili i Tomasz Jodłowiec.
![Jakub Kosecki](https://igol.s3.amazonaws.com/wp-content/uploads/k/konferencja_i_trening_reprezentacji_polski_przed_meczem_z_rpa42-300x213.jpg)
– Prowadzimy rozmowy na temat Polonii i na pewno zapytamy się nie raz Tomków i Wladimera, jak trzeba zaatakować. Poza tym nie tylko my, ale również trener wypyta dokładnie o to spotkanie, abyśmy byli odpowiednio przygotowani. Nie zdradzę jednak, o czym dyskutujemy – powiedział Kosecki.
Legia prowadzi w ligowej tabeli i po zwycięstwie nad Olimpią Grudziądz i awansie do półfinału Pucharu Polski będzie chciała kontynuować dobrą passę. Z kolei w wypadku przegranej Polonia będzie miała tylko matematyczne szanse na mistrzostwo. Jednak piłkarze Legii od czasu powrotu „Czarnych Koszul” do ekstraklasy nie potrafią wygrać na Konwiktorskiej.
– Wiemy, że dawno nie wygraliśmy na tym stadionie, ale z drugiej strony podobną serię mieliśmy w Poznaniu i ją przełamaliśmy. Chcemy tego dokonać również w sobotę. Derby rządzą się swoimi prawami, podejdziemy do tego spotkania spokojnie. Jeżeli wygramy, to trzy punkty będą miały swój smaczek – twierdzi Kosecki.
Młody skrzydłowy Legii uważa, że najważniejsza dla jego drużyny będzie postawa Miroslava Radovicia. Rzeczywiście trudno się z tym nie zgodzić, bo Serb ostatnio ciągnie grę zespołu Jana Urbana. Kosecki odniósł się też do podobieństwa między nim a Miłoszem Przybeckim:
– Faktycznie, ja i Miłosz jesteśmy podobni i fizycznie, i na boisku. Nasze pojedynki powinny być ciekawe, ale mnie interesuje sukces drużynowy. Ostatnio spotkałem się z tym chłopakiem, trochę się pośmialiśmy z tych porównań. Cieszy, że młodzi zawodnicy odgrywają coraz większe role w klubach ekstraklasy.