Korona Kielce, czyli widmo walki o utrzymanie zagląda w oczy coraz głębiej


„Scyzory” po czterech kolejkach są już po zmianie trenera, ale nadal bez zwycięstwa

16 sierpnia 2024 Korona Kielce, czyli widmo walki o utrzymanie zagląda w oczy coraz głębiej
Zbigniew Harazim / zbyszkofoto.pl

Korona Kielce przed tym sezonem przez wielu ekspertów była typowana do spadku. Zawirowania w gabinetach, utrata głównego sponsora, odejście gwiazdy Jakuba Łukowskiego – to tylko niektóre z problemów trapiących „Złocisto-krwistych” przed nowymi rozgrywkami. Początek kampanii 2024/2025 każe sądzić, że eksperci mieli rację. Obecnie Korona zamyka ligową tabelę, mając ledwie punkt na koncie. Dodatkowo w Kielcach nie ma już Kamila Kuzery, a gra drużyny pozostawia wiele do życzenia.


Udostępnij na Udostępnij na

 Kandydat do spadku

Korona wkraczała w ten sezon jako jeden z głównych kandydatów do spadku. Z klubem przed startem nowego sezonu pożegnało się 11 zawodników (w tym bramkarz Xavier Dziekoński, który ostatecznie został przez Koronę wykupiony). Jednym z ważnych graczy opuszczających Kielce był Jakub Łukowski. Bydgoszczanin w sezonie 2022/2023 był najlepszym strzelcem zespołu – zdobył 12 bramek. Większość poprzedniego sezonu stracił przez kontuzję – zerwał więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie. Uzbierał zaledwie kilka występów, ani razu nie wpisując się na listę strzelców. W obecnych rozgrywkach Łukowski w barwach Widzewa strzelił już dwa gole oraz zanotował asystę, co świadczy o bardzo dobrej dyspozycji wychowanka Zawiszy. Korona ma czego żałować.

Poza kilkoma ważnymi piłkarzami Korona straciła również głównego sponsora, dyrektora sportowego oraz prezesa. Firma Suzuki wycofała się z finansowego wspierania Korony po tym, jak były prezydent Kielc Bogdan Wenta usunął prezesa polskiego oddziału firmy Piotra Dulnika z funkcji prezesa rady nadzorczej. Suzuki gwarantowało Koronie około dwóch milionów złotych rocznie, a sponsorem klubu japońska firma była od 2018 roku.

Utrata całkiem niezłych w swoim fachu prezesa i dyrektora sportowego na pewno musiała kielczan zaboleć. Łukasz Jabłoński ogłosił odejście pod koniec maja,podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej. – Nie wyobrażam sobie być prezesem Korony bez pełnego poparcia i zaufania ze strony właściciela – takimi słowami były prezes Korony skwitował swoje odejście.

Pożegnanie dyrektora sportowego Pawła Golańskiego również nie było niezbędne, aby Korona mogła toczyć skuteczną walkę o utrzymanie. Jak pisze Jakub Białek w swoim reportażu na „Weszło”, o zwolnieniu Golańskiego zdecydowała wizyta trenera i dyrektora sportowego w urzędzie miasta. Kiedy Golański poinformował o chęci zatrudnienia nowego szkoleniowca, Kamil Kuzera opowiedział władzom o wszystkich negatywach związanych z postacią byłego reprezentanta Polski. Trener chciał w ten sposób udowodnić, że w klubie chcą wyrzucić nie tego, co trzeba. Udało mu się.

Fatalny początek sezonu

„Scyzory” zainaugurowały sezon w Szczecinie. Po gładkim 0:3 przyszła porażka z Legią w Kielcach, remis w Lublinie oraz 0:2 z Cracovią. Punkt po czterech spotkaniach zdobyty po słabej grze, ostatnie miejsce w tabeli, chaos panujący na boisku. Korona w tym momencie zgodnie z przewidywaniami jest jednym z głównych kandydatów do spadku, a zdaniem wielu – tym najpoważniejszym. W Kielcach w tej chwili nie zgadza się prawie nic.

Jak na razie tylko dwie rzeczy są powodem do dumy dla kieleckiego klubu: frekwencja oraz młodzieżowcy. W zeszłym sezonie, mimo walki o utrzymanie do ostatniej kolejki, stadion przy Ściegiennego wypełniał się w 69% (na Koronę przychodziło średnio ponad 10 tysięcy osób). Również w obecnej kampanii wygląda to obiecująco. Na Legii był komplet, natomiast starcie Korony z Cracovią oglądało z trybun prawie 12 tysięcy kibiców. Fani Korony w dobrych liczbach jeżdżą też na wyjazdy.

Jeśli chodzi o młodzieżowców, to Korona obecnie wypełniła już 34% limitu (po czterech meczach!). Młodzi piłkarze „Żółto-czerwonych” uzbierali najwięcej minut spośród wszystkich drużyn występujących w PKO Ekstraklasie. Co ciekawe, Korona w tym aspekcie była najlepsza w każdej serii gier obecnego sezonu. W pierwszym składzie koroniarzy w ostatnich czterech meczach wychodziło przynajmniej trzech zawodników z literką M przy nazwisku. Z zawodników U-21 najbardziej wyróżnia się Mariusz Fornalczyk, niestety niezbyt pozytywnie. W poczynaniach młodego gracza Korony można dostrzec chaos i brak kontroli nad piłką. Obecnie Fornalczyk zasługuje na miano jeźdźca bez głowy.

Na uwagę zasługują regularne występy Igora Kośmickiego i Huberta Zwoźnego. Jeszcze kilka tygodni temu były to zupełnie anonimowe nazwiska dla fanów PKO Ekstraklasy. Obecnie jednak wyżej wymieniona dwójka nie dość, że gra od początku, to jeszcze prezentuje się całkiem przyzwoicie. Zwłaszcza Zwoźny zasługuje na pochwały. Solidny występ przeciwko Legii Warszawa czy niezły mecz w Lublinie każą sądzić, że 20-latek utrzyma miejsce w jedenastce na dłużej.

Zmiana trenera

Po dwóch meczach obecnego sezonu (wysokiej porażce w Szczecinie i minimalnej przegranej z Legią) Kamil Kuzera pożegnał się z Koroną Kielce. Jego kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. Według krążących informacji Kuzera uprzedził ruch klubu i gdyby nie podał się do dymisji, to następnego dnia zostałby zwolniony. O rozstaniu nie decydowały tylko i wyłącznie względy sportowe. Porażki z Pogonią i Legią były do przewidzenia. Punktem kulminacyjnym była konferencja prasowa przed meczem z Legią Warszawa.

Wiemy, że Bartek ma swoje deficyty. Gdyby ich nie miał, gdyby był gotowym zawodnikiem do gry, to na pewno by do naszego zespołu nie trafił – tak Kuzera wypowiadał się na temat Bartłomieja Smolarczyka sprowadzonego z FC Dordrecht.

Pau nie jest na ten moment gotowy na rywalizację na poziomie ekstraklasy – Kuzera o transferze Pau Resty.

To nie są topowe transfery. To są uzupełnienia – wypowiedź trenera na temat wzmocnień w letnim oknie transferowym.

Następcą Kamila Kuzery został Jacek Zieliński. Były szkoleniowiec m.in. Lecha Poznań objął Koronę, mając postawiony jasny cel: utrzymać Koronę w elicie. W roli pierwszego trenera w meczu z Motorem Lublin wystąpił asystent Kuzery – Mariusz Arczewski. Debiut Zielińskiego przypadł na mecz z Cracovią, którą prowadził jeszcze w kwietniu. – Reakcja kibiców Cracovii była bardzo miła i chcę im podziękować, że o mnie pamiętali – tak o kibicach gości mówił po meczu Jacek Zieliński. Z pierwszego spotkania nowy trener kielczan raczej zadowolony być nie może. Były momenty dobrej gry, ale lepsze wrażenie sprawiła ekipa „Pasów”. Poza tym wynik 0:2 cieszyć nie może. Jakby tego było mało, Jauhienij Szykauka zmarnował rzut karny.

Następne tygodnie będą kluczowe

Śląsk Wrocław, Stal Mielec, Puszcza Niepołomice. Tak prezentuje się najbliższy terminarz Korony Kielce. W nadchodzących trzech meczach zespół Zielińskiego musi wygrać przynajmniej raz. W przeciwnym razie w klubie zrobi się nerwowo. Słaby start nigdy nie pomaga drużynom walczącym o utrzymanie. W zeszłym sezonie Korona utrzymała się rzutem na taśmę, ratując ekstraklasę zwycięstwem w Poznaniu w ostatniej kolejce. Antoni Janas w zapowiedzi sezonu pisał, że Korona musi zacząć punktować jesienią, bo tym razem świetnej wiosny może nie być.

Dodatkowo Koronie nie pomaga sytuacja w klubie. W reportażu Jakuba Białka na „Weszło” można było przeczytać o postaci Macieja Jakubczyka – brata prezesa Korony Karola Jakubczyka – który oficjalnie nie pełni żadnej funkcji w klubie. Młodszy z braci Jakubczyków jest nazywany „nadprezesem”, chodzi na treningi, kręci się po gabinetach, prowadzi rozmowy ze sponsorami. Taka sytuacja Koronie na pewno nie sprzyja.

Nowy dyrektor sportowy „Złocisto-krwistych” również nie ma łatwego życia. Paweł Tomczyk pracuje w klubie od niedawna i od samego początku ma pod górkę. Kibice Korony dużo bardziej woleliby Golańskiego na tym stanowisku. Tomczyk poparcia trybun na pewno nie ma. Podczas meczu z Motorem Lublin (poprzednim klubem Pawła Tomczyka, z którym rozstawał się w atmosferze skandalu – słynna afera z Feio w roli głównej) kibice gospodarzy, jak i fani Korony poprzez wywieszenie obraźliwych transparentów wyrazili swoją niechęć do nowego dyrektora sportowego kieleckiego klubu.

Już w niedzielę (18.08) o 14:45 Korona zmierzy się ze Śląskiem we Wrocławiu. Po meczu z Cracovią trener Zieliński mówił: – Mamy młody zespół, będą się zdarzały wahania dyspozycji. Z każdym treningiem będzie lepiej. Nowy trener Korony po debiucie miał tydzień na spokojne treningi. Czekamy na efekty.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze