Gdy wszystko idzie dobrze, odnoszenie sukcesów jest o niebo łatwiejsze. Gorzej, gdy coś zaczyna się psuć. Trzeba na bieżąco reagować i korygować to, co działało. Dziś w takiej sytuacji jest Raków. O ile wyniki zespołu nie przyprawiają o ból głowy, o tyle sytuacja kadrowa sprawia, że skroń delikatnie może ćmić. Częstochowski klub działa na rynku transferowym, ale troskliwi sympatycy martwią się, jak będzie wyglądała ich drużyna w nowym sezonie. Są szczególnie zafrasowani stanem drugiej linii "Medalików". Możliwe są odejścia, przytrafiają się kontuzje ważnym graczom. Czy fani Rakowa mają powody do niepokoju?
Jak Raków poradzi sobie z przytrafiającymi się niedogodnościami?
Jasnej Góry kontuzje nie omijają
W ostatnim czasie urazy napsuły trochę krwi w Częstochowie. Jak nie wcześniej Andrzej Niewulis czy Kamil Kościelny, to potem wypadł kolejny filar defensywy, czyli Tomas Petrasek. Wszyscy mieli przedłużające się problemy z kolanem. Teraz na kilka ładnych miesięcy z gry odpadł Ben Lederman, który w pucharowym meczu z Suduvą naderwał więzadło poboczne w kolanie. I tak szczęście w nieszczęściu spotkało 21-latka. Mógł wykluczyć się z gry do końca sezonu, a tak jest spora szansa, że w edycji 2021/2022 jeszcze zagra. Wykluczył go tak naprawdę przeciwnik, który brutalnym faulem zakończył Ledermanowi mecz już na początku spotkania i wyleczył go z piłki na jakiś czas. Nie pomogło na pewno boisko, które na Litwie średnio nadawało się do bezpiecznego uprawiania futbolu. Zwracali uwagę na to trener Marek Papszun oraz sami zawodnicy (od 0:48).
Still difficult to process what happened in yesterday’s match. Unfortunately I will be out of the game for the next few months due to a slightly ruptured MCL ligament in the knee.
Thank you all for your messages and support. I am sure I will be back soon and stronger. pic.twitter.com/StIkdUDcwu
— Ben Lederman (@Ben_Lederman10) July 23, 2021
Szkoleniowiec Rakowa na konferencji pomeczowej wspominał o zdarzeniu z udziałem Ledermana, które niekorzystnie wpłynęło na zespół i odcisnęło swoje piętno na całym spotkaniu.
– Trochę wytrąciła nas z równowagi ta kontuzja. Brutalny faul na Benie Ledermanie, ta zmiana. Nie mogliśmy się też otrząsnąć. Zawodnicy widzieli, jak to wyglądało, ale trzeba było grać i radzić sobie bez niego w tym trudnym momencie.
Kolejna wyrwa w środku pola powstała za sprawą nieobecności Igora Sapały, który z Ledermanem zaczynał tworzyć zgrany duet, jak kiedyś z Petrem Schwarzem. Za Igorem ciągnie się uraz, tak naprawdę nie wiadomo, jak bardzo poważny. Miał problemy już w końcówce zeszłego sezonu, z tego powodu nie grał. W finale Pucharu Polski z Arką rozegrał ledwie 45 minut, w superpucharowym starciu w Warszawie zastąpił go Papanikolaou. Wydawało się, że przez czas urlopów to nadwyrężenie zostanie usunięte, jednak coś ciągle pozostało i przeszkadza.
Raków sprzedaje i kupuje
Do tej pory Raków wyprzedawał tylko tych zawodników, z których sam już rezygnował. Bo za słabi na nowy poziom rozgrywek, bo znalazł się ktoś lepiej pasujący do koncepcji, bo trzeba podnieść poziom w zespole. Teraz sytuacja jest inna – to inni chcą podkupić kogoś z Rakowa, bo ten tak dobrze gra. Częstochowianom przypada rola próbowania zatrzymania gagatka w klubie lub zaakceptowania tego i zarobienia oraz kupienia kogoś nowego. Tak było w przypadku Kamila Piątkowskiego, którego żal było trzymać na siłę w klubie, tak będzie z Davidem Tijaniciem, który opuścił Raków. W przyszłości w podobnej sytuacji będzie Fran Tudor, zapewne Ivi Lopez. Z jednej strony to promocja oraz zastrzyk gotówki dla klubu, a z drugiej bolączka, jak zastąpić nieobecnego i nowego szybko nauczyć specyficznego stylu gry. Jednak trzeba będzie się z tym liczyć.
Hej, Czerwono-Niebiescy 👊Dominik zgłasza gotowość, a jak Wasze przygotowanie do walki w nowym sezonie @_Ekstraklasa_? 🔴🔵
___
➡️ https://t.co/8ztwzCi3fg pic.twitter.com/IUcOsW2o4K— Raków Częstochowa 🥇 (@Rakow1921) July 24, 2021
Pod Jasną Górą nie zamierzają tylko sprzedawać zawodników i patrzeć, jak na lokacie rosną pieniądze. Raków nie próżnuje w kwestii zakupów na rynku transferowym. Po bramkarzu i dwóch napastnikach ogłosił zakup Austriaka z polskimi korzeniami. Nowym defensywnym pomocnikiem, a i gdy trzeba obrońcą, stał się Dominik Wydra. W obliczu kontuzji w środku pola może stać się ważnym graczem Rakowa w nadchodzącej batalii.
Przyszłych zawodników i transferów à la Kamil Piątkowski władze Rakowa upatrują w kilku, jak to zwykło się mawiać, młodych, perspektywicznych. W tym momencie za słabych, aby walczyć o minuty w ekstraklasie, ale za dobrych do uczestniczenia w czwartoligowym kopaniu się po głowie. Wypożyczają ich do 2. czy nawet 1. ligi. Wszystko po to, aby nie stracić kolejnego roku, tylko aby wrócił zawodnik lepszy, ograny, bardziej doświadczony. Przeskok z boisk 2. ligi do ekstraklasy nie będzie tak duży, jaki byłby z 4. ligi.
Piotr Owczarek piłkarzem Pogoni Grodzisk! ✍️
18-letni zawodnik przechodzi z @Rakow1921 do grodziskiej Pogoni na zasadzie rocznego wypożyczenia ⚽Powodzenia Piotrek! 🔴⚪🔴
ps. Będzie jeszcze jedna informacja 👀#RazemTworzymyHistorię pic.twitter.com/3BtjMRfF4H
— Pogoń Grodzisk Mazowiecki (@PogonGrodzisk) July 22, 2021
Jak będzie wyglądała pomoc Rakowa?
Kontuzja Bena Ledermana jest o tyle bardziej kłopotliwa, że wypada szykowany do gry młodzieżowiec. Po odejściu Piątkowskiego to właśnie 21-latek miał pełnić tę funkcję. Problem jest taki, że o ile zastępca się znajdzie, o tyle może być trudno go umiejscowić. Wiktor Długosz? Musiałby nie grać znakomity Fran Tudor. Daniel Szelągowski? Ivi Lopez albo Marcin Cebula na ławkę. Jeśli miałaby być zmiana 1 do 1, to w miejsce Amerykanina polskiego pochodzenia mógłby wejść Iwo Kaczmarski, ale były gracz Korony Kielce jest jeszcze nieokrzesany i nie dostawał wiele minut. Kolejną ewentualnością jest cofnięcie „Szeliego”, aby żadna z „dziesiątek” nie ucierpiała, a i grał młodzieżowiec.
Kibice Rakowa powinni trzymać kciuki, aby reszta zawodników pozostała w zdrowiu i urazy już ich omijały. Tyle, co było, wystarczy. Warto dopingować także powrót do zdrowia Igora Sapały, który od kilku lat był nieodłącznym elementem składu częstochowian.
O sukces podobny do tego z ubiegłego sezonu będzie trudno, ale w pełni zdrowi piłkarze i będący do dyspozycji trenera Papszuna mogą pokusić się o kolejny dobry wynik.