Kontuzje w europejskich pucharach – która z drużyn w najgorszej sytuacji?


6 marca 2016 Kontuzje w europejskich pucharach – która z drużyn w najgorszej sytuacji?

Rewanżowe mecze Ligi Mistrzów tuż tuż, a i Liga Europy nie śpi. Jedni będą odrabiać straty, inni bronić przewagi, jednak niektóre ekipy czeka bardziej utrudnione zadanie. Jakie? Zastąpienie kontuzjowanych zawodników. Który sztab medyczny będzie miał najwięcej do roboty przed kolejną kolejką europejskich pucharów? 


Udostępnij na Udostępnij na

Powoli zbliżają się spotkania o naprawdę dużą stawkę, a trenerzy w takich meczach potrzebują najlepszych zawodników. Szeroka ławka może na pewno pomóc, ale nawet najlepsi zmiennicy nie zastąpią gwiazd. Specjalnie dla Was opiszemy sytuację drużyn, których szczególnie dotyczy problem kontuzji.

Real Madryt

Jeszcze dwa tygodnie temu kadra „Królewskich” wyglądała katastrofalnie, jednak pojawiło się światełko w tunelu. Do zespołu na mecz z Celtą Vigo włączeni zostali Gareth Bale i Marcelo, jednak gracze nieobecni to dalej duża strata. Swoją kontuzję w spotkaniu z Atletico pogłębił Karim Benzema, a do listy strat dołączył też Luka Modrić. Chorwatowi na szczęście nie dolega uraz mięśniowy, więc powrót na boisko w pojedynku z Romą jest wielce prawdopodobny. Niewątpliwie obaj to bardzo ważni zawodnicy dla Zinedine’a Zidane’a, chociaż wynik z pierwszego meczu (2:0) daje pewien margines błędu. Największą niewiadomą będzie forma powracających po kontuzjach piłkarzy. Gareth Bale nie grał od 17 stycznia, gdy w pierwszej połowie starcia ze Sportingiem Gijon doznał kontuzji prawej łydki. Co ciekawe, był to szósty uraz właśnie tej części nogi Walijczyka. Więcej o kontuzjach Realu Madryt, a także o ciągłych kłótniach ze sztabem medycznym możecie przeczytać tutaj:

http://igol.pl/primera-division/niekonczacy-sie-problem-kontuzje-realu-madryt/

Bayern Monachium

Problemów z defensywą nie można pozazdrościć Pepowi Guardioli. Trzech nominalnych środkowych obrońców nie jest zdolnych do gry, więc hiszpański trener musi kombinować z ustawieniem bloku defensywnego. Najbliżej powrotu jest Javi Martinez, który może zdążyć na mecz rewanżowy z Juventusem. Gorzej wygląda sprawa Boatenga i Holgera Badstubera, których powroty szacowane są odpowiednio na 25 kwiecień i 16 maj. Na pewno cieszyć może brak problemów w formacjach ofensywnych. Wszyscy zawodnicy są zdrowi, co powoduje, że piekielnie groźna już bawarska machina może podkręcić swoje tempo i przyjezdni Włosi będą mieli naprawdę trudne zadanie.

Chelsea

Podobnie jak w Bayernie problemy klubu z Londynu sprowadzają się do defensywy. Dwa filary – kapitan John Terry i Kurt Zouma, który nie będzie dostępny na mecz z PSG, w którym jego ekipa będzie musiała odrabiać straty z pierwszego spotkania przegranego w Paryżu 1:2. Są szanse na występ Johna Terry’ego, ale do zastąpienia wspomnianych już nieobecnych Guus Hiddink najprawdopodobniej desygnuje Tima Cahilla i Branislava Ivanovicia, który przyzwyczaił się już do gry na środku obrony. Jeżeli Chelsea marzy o awansie do następnej rundy, oprócz strzelenia bramki musi zachować czyste konto, czego nie udało się osiągnąć w czterech ostatnich pojedynkach. Defensorzy staną naprzeciw bardzo mocnych rywali, którzy demolują każdego przeciwnika w swojej lidze, więc niezbędna będzie też pomoc Thibaut Courtois.

https://twitter.com/TheBlues_Talk/status/706124843553583104

Manchester United

Uczestnik Ligi Europy jest chyba w najgorszym położeniu. Kontuzjowanych jest tak dużo, że można byłoby złożyć naprawdę dobrą jedenastkę, zresztą zobaczcie sami:

Oprócz słabych wyników i dużej krytyki Manchesterowi United nie pomagają też kontuzje, które są prawdziwym utrapieniem. Luis van Gaal co tydzień jest zwalniany, a nawet gdyby chciał uciszyć swoich krytyków, nie ma do dyspozycji najlepszych graczy, co pokazuje, że pech nie opuszcza angielskiego zespołu. Na szczęście niektórzy piłkarze wracają już do zdrowia. David de Gea i Anthony Martial będą dostępni na czwartkowy mecz z Liverpoolem. Odpowiedzialność za stwarzanie sytuacji kolegom będzie spoczywać na barkach Juana Maty. Wayne’a Rooneya w zdobywaniu bramek zastąpi młody Rashford, który zrobił furorę w spotkaniu z Arsenalem. Jednak wobec tak wielu niedostępnych zawodników na zdecydowanego faworyta wyrasta zespół Juergena Kloppa.

Jeśli chodzi o resztę klubów, sytuacja w nich jest bardziej komfortowa. W Juventusie najważniejszym piłkarzem niezdolnym do gry jest Giorgio Chiellini, ale według przewidywań ma zdążyć na mecz z Bayernem. W Romie kontuzjowany pozostaje Daniele De Rossi, jednak wobec świetnej formy drużyny z Rzymu nie będzie to wielkie osłabienie. Na rewanż w Madrycie w barwach Atletico nie zdąży Tiago, ale najpoważniejszą stratą będzie brak Ferreiry Carrasco, który w ofensywie był jednym z najlepszych graczy, a jego sztuczki techniczne były prawdziwą ucztą dla oka. W Wolfsburgu najbardziej odczuwalny będzie brak Naldo i Bas Dosta, na których powroty przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. „Wilki” powinny sobie jednak poradzić w spotkaniu z Gent i awansować do 1/8 finału. Dla Arsenalu kontuzja Petra Cecha może być kluczowa w kontekście ewentualnego pogromu na Camp Nou, bo Barcelona na pewno nie będzie oszczędzać drużyny Wengera.

Reszta zespołów ma szczęście, że kontuzje omijają ich drużyny lub nie wpływają znacząco na wybór składu. Im dalej w sezon, tym zmęczenie będzie większe, a sztaby medyczne będą musiały sobie radzić z coraz większą liczbą urazów. I właśnie tu wychodzi, jak ważna jest ławka rezerwowych…

Komentarze
misiekMUFC (gość) - 8 lat temu

De Gea grał juz z Arsenalem w podstawie.. Martial tez juz wrócił na poprzednia kolejke z Watfordem... A art wyszedl przeciez dzis..

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze