Po wygranej nad Newcastle United nastroje kibiców Stoke City popsuła informacja o kontuzji jednego z najlepszych piłkarzy, Ricardo Fullera.
Napastnik reprezentacji Jamajki wszedł na boisko w drugiej połowie meczu. Niestety, nie dokończył meczu na boisku. Zawodnik doznał kontuzji barku i prosto z murawy trafił do szpitala.
Trenerzy Stoke wciąż czekają na wyniki badań i wierzą, że powtórzy się sytuacja z przeszłości, gdy Fuller po doznaniu podobnej kontuzji wrócił po zaledwie dziesięciu dniach.
Niektórzy liczą na to, że absencja napastnika nie będzie odczuwalna, gdyż wyleczy się on podczas przerwy na mecze reprezentacyjne. Jeżeli leczenie będzie trwało dłużej, będzie to ogromne osłabienie dla zespołu, który zajmuje 13 miejsce w tabeli Premier League.