Dwumeczem z Fiorentiną Lech Poznań pożegnał się z europejskimi pucharami. Nie na długo. Już za 2 miesiące losowanie nowej edycji Ligi Konferencji. Dziś jednak czas podsumowań tej przygody. „Lechici” prowadzeni przez Johna van den Broma dokonali rzeczy niezwykłych. Nie znaczy to jednak, że cała kampania była usłana różami.
Cóż to była za podróż. 20 spotkań, kilka absolutnie historycznych, do których będziemy wracać latami. Od największych triumfów, jakimi były trzybramkowe zwycięstwa z Djurgardens IF i Villarrealem, po badziewny dwumecz z Vikingurem Reykjavik. 289 dni pięknej europejskiej przygody. Ponad 9 miesięcy, na które złożyło się 20 meczów. Wyrównany został rekord największej liczby spotkań w ramach europejskich pucharów przez jakikolwiek klub. Rok temu dokładnie taką samą ścieżkę przebył Bodo/Glimt. Od pierwszej rundy Ligi Mistrzów do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Tam także zbyt mocny okazał się rywal z Włoch czyli AS Roma, która wygrała zeszłoroczne rozgrywki. Patrząc na formę Violi nie jest wykluczone, że historia się w jakiś sposób powtórzy.
Czy Lech Poznań kiedykolwiek grał w Europie lepiej? Jakie szanse na powtórzenie takich wyników polskie kluby mają w przyszłym sezonie? Na te i wiele innych pytań odpowiedź znajdziecie w tekście.
Fantastyczny bilans
10 zwycięstw, 6 remisów, 4 porażki (stan przed meczem). Bilans bramkowy 37- 22. Dziesięć odwiedzonych krajów. Wielkie zwycięstwa i dotkliwe porażki. Stadion przy Bułgarskiej, który z każdym kolejnym meczem zapełniał się coraz szybciej. Bilety na ćwierćfinał z Fiorentiną rozeszły się de facto w jeden wieczór. Mając w pamięci inne kampanie pucharowe, które obrosły legendą, wypada się zastanowić czy jest to najlepsza przygoda pucharowa Lecha w historii? O opinię postanowiliśmy zapytać Radosława Nawrota, redaktora Interii:
– Żaden z dwumeczów Lecha w tym sezonie nie miał takiej wagi, jak dwumecze z historii np. z Athletikiem Bilbao, FC Barcelona, Olympique Marsylia, Juventusem Turyn czy Manchesterem City. Natomiast cały europejski sezon w wykonaniu Lecha jest historyczny bez wątpienia. Doczekać się polskiej drużyny grającej w Europie do (co najmniej) 20 kwietnia – na to się czeka latami. Pod tym względem to najlepsza europejska kampania, bo nigdy Lech nie zaszedł tak daleko i nie grał tak długo. Będzie wspominana całościowo
Lech przeszedł dwumecz na wiosnę, a także został w rozgrywkach aż do kwietnia jako pierwsza polska drużyna od 32 lat. Przy Bułgarskiej zwyciężyła tylko Fiorentina. Renomowani rywale, jak: Karabach, Djurgarden, Bodo Glimt czy przede wszystkim Villarreal, wyjeżdżali bez punktów. Wczoraj spróbowaliśmy odnaleźć pięć momentów zasługujących na największe zapamiętanie. A przecież będziemy wracać myślami też do powtórzonego po latach triumfu nad Austrią Wiedeń, wyjazdowego meczu w Szwecji i innych. Za każdym z takich meczów ciągnie się piękna historia, która będzie wspominana przez lata.
W tym sezonie europejskich pucharów @LechPoznan zagrał z 10 rywalami, z tego z 9 wygrał przynajmniej jeden mecz.
Qarabag FK ✅
Dinamo Batumi ✅
Vikingur ✅
Dudelange ✅
Villareal ✅
Austria Wiedeń ✅
Hapoel Beer Szewa ❌
Bodo/Glimt ✅
Djurgardens ✅
Fiorentina ✅#UECL #FIOLPO— Wojtek Bajak (@WoBaj) April 20, 2023
Eliminacje
Rewanż we Florencji był 50 spotkaniem, które „Kolejorz” rozegrał w tym sezonie. Jednocześnie był to 50. mecz Johna van den Broma w roli szkoleniowca poznaniaków, który debiutował w domowym starciu eliminacji Ligi Mistrzów z Karabachem. Przebłyskiem duetu Pereira- Ishak udało się ten mecz wygrać. Dalej było tak naprawdę tylko gorzej. Wysoka porażka w rewanżu (1:5), za którą największą winą został słusznie obarczony Artur Rudko, wyrzuciła Lechitów z walki o Ligę Mistrzów.
„Kolejorz” podążał ścieżką mistrzowską w eliminacjach Ligi Konferencji. Z tego powodu rywalami były niżej notowane Dinamo Batumi, Vikingur Reykjavik i Dudelange. Awans wywalczono w bólach. Do przejścia Islandczyków potrzeba było dogrywki. W końcówce meczu z trybun leciały przekleństwa, po strzeleniu gola Afonso Sousa został wygwizdany. Reakcja była zdecydowanie przesadzona, ale wiele to mówi o nastrojach panujących w Poznaniu latem. Zdaniem red. Nawrota plamy z eliminacji zostały zmazane kolejnymi awansami:
– Bezdyskusyjnie tak, nie ma już po nich śladu, a Lech zbudował Europą relacje z kibicami. Dobre.
Lech połączył ligę z pucharami
Były prezes Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski powiedział, że w polskich realiach łączenie ligi z europejskimi pucharami to „inna dyscyplina sportu”. Realia takiej zabawy pochłonęły wielu, m.in. Czesława Michniewicza rok temu czy Macieja Skorżę w sezonie 2015/16. Władze „Kolejorza” wobec problemów osobistych Skorży powierzyły tę misję Johnowi van den Bromowi. Holender miał doświadczenie z czasów prowadzenia Anderlechtu, AZ Alkmaar czy Genku. Trzeba przyznać, że wybór bronił się na papierze.
Doświadczenie dało efekt
W tak rychłych i partyzanckich warunkach van den Brom zbierał cięgi, będąc blisko zwolnienia. Aż nagle zaskoczyło. Lech po awansie do fazy grupowej Ligi Konferencji odbił się od dna. Rundę zimową spędził tuż za podium z realnymi szansami na wicemistrzostwo. Dodatkowo szkoleniowiec pokazał, że potrafi przygotować coś extra, tak jak próba gry na trójkę stoperów czy odejście od archetypu taktyki „Kolejorza” 4-2-3-1 na rzecz wzmocnienia środka pola w meczu z Hiszpanami. Brak realnej walki o Mistrzostwo Polski i blamaż w Pucharze z pewnością nie jest komfortowy dla fanów „Kolejorza”, ale summa summarum niemal pewna kwalifikacja do kolejnej edycji i ćwierćfinał Ligi Konferencji to wynik, obok którego ciężko przejść obojętnie.
Lech Poznań pokonał Fiorentinę 3:2, ale odpada z Ligi Konferencji Europy, przegrywając dwumecz 4:6! Kolejorz napisał piękną historię polskiej piłki – dziękujemy 🔥💙
Odpalamy pomeczowe studio 👇#ACFLPO pic.twitter.com/ATzVpHeA3c
— Meczyki.pl (@Meczykipl) April 20, 2023
Przypadek czy reguła?
Co należy zrobić, żeby taka sytuacja zdarzała się częściej niż raz na 30 lat? Pomocną dłoń wyciągnęła UEFA tworząc Ligę Konferencji. Należy pamiętać jednak, że drużyn w fazach grupowych jest więcej o zaledwie 16 niż przed sezonem 2021/22. Do fazy grupowej docierają drużyny z państw nie kojarzących się z dużą piłką, jak Łotwa, Irlandia czy Gibraltar. Dalej przechodzi już jednak nie byle kto.
– Myślę, że Lech pokazał wszystkim, że Liga Konferencji to rozgrywki skrojone idealnie pod Polskę. Możemy dzięki nim wiele zyskać i Lech stał się przykładem dla innych. Pamiętajmy jednak, że nasza polska pozycja w Europie jest żadna. Lech w każdej fazie poza eliminacjami był pretendentem jako zawsze słabszy. Musiał wspinać się na palce.
🇧🇬Ludogorets – 2 koszyk LE
🇷🇴Cluj i FCSB – 2 koszyk LKE
🇭🇺Ferencvaros – 3 koszyk LE
🇸🇰Slovan – 2 koszyk LKE
🇦🇿Qarabag – 2 koszyk LE
🇵🇱Lech – 4 koszyk LKENajwiększym problemem polskiej piłki jest brak jednego wybijającego się zespołu grającego, co sezon w europejskich pucharach.
— Football Info (@football_inf0) August 26, 2022
Ścieżka mistrzowska
Wielkim ułatwieniem jest ścieżka mistrzowska, którą to Lech przedzierał się do grupy. Gdy Lech walczył z mistrzem Luksemburga, w analogicznym momencie, nierozstawiony Raków Częstochowa grał ze Slavią Praga. W kolejnym sezonie sytuacja się odwróci. Mistrzem Polski będzie ekipa spod Jasnej Góry. Brak awansu do fazy grupowej będzie albo olbrzymią kumulacją pecha w losowaniach, albo kompromitacją. O opinię na temat szans polskich zespołów w przyszłym sezonie zapytaliśmy użytkownika twittera o nicku @DbAbsur, który na podstawie rankingu ELO, rozstawień itd. wylicza prawdopodobieństwo poszczególnych zdarzeń:
– Najważniejsza runda przyszłorocznych pucharów odbywa się teraz w… ekstraklasie: mistrz kraju ma 7-8 krotnie wyższe szanse na fazę grupową, niż reszta drużyn. Dlatego wygranie ekstraklasy jest tak ważne, jak przejście ~2-3 rund eliminacyjnych. Raków już praktycznie zapewnił sobie mistrzostwo. Mistrz Polski będzie miał ok 10% ryzyka braku wejścia do jakiejkolwiek fazy grupowej. Byłoby to prawdziwą sensacją. Dość duże są szanse na LE, ale awans do niej może być mniej korzystny rankingowo, niż awans do LKE (podejrzewam, że Lech w LE nie zdobyłby tylu punktów do rankingu, ile zdobył w LKE).
Mówicie, że nie zasłużyliśmy? Mówicie, że droga była łatwa? Cóż, trzeba było zostać mistrzem Polski. Dziękuję, dobranoc. Czekamy na jutrzejsze losowanie.
— Maciej Henszel (@MHenszel) August 25, 2022
Jakie szanse mają Pogoń Legia i Lech?
Nieźle wyglądają także szanse Lecha i Legii, którzy będą najprawdopodobniej rozstawieni do trzeciej rundy eliminacyjnej. W przypadku „Kolejorza”, w związku z wygraną z Fiorentiną, możliwe jest także rozstawienie w decydującej fazie. Do tego tematu – oby – wrócimy latem. Na razie nasz rozmówca ocenia matematyczne szanse na awans klubów ze Szczecina, Poznania i Warszawy do fazy grupowej Ligi Konferencji w przyszłym sezonie. Użytkownik @DbAbsur widzi to tak:
– Awans Legii do FG będzie trudny. Pogoń musi liczyć na szczęście. Awans Lecha również, ale jest on kluczowy dla długoterminowej budowy pozycji ekstraklasy w rankingu. Dlaczego? Lech miałby dwukrotnie wyższe szanse na wyjście z grupy LKE (70%), niż ma dziś na choćby awans do niej. Dla takich klubów, jak Lech (dobry ranking klubu, silny zespół, słaby ranking ligi), eliminacje są znacznie większą przeszkodą, niż faza grupowa i nawet dalsze fazy europucharów. Jeżeli tę pierwsza przeszkodę uda się Lechowi pokonać, może być znów pięknie, jak w tym roku.
Snop światła w rankingowej otchłani
Peryferia futbolu, na których znajduje się polska piłka klubowa, przestały kogokolwiek zaskakiwać. Miejsce pod koniec trzeciej dziesiątki rankingu wyglądało jak dno, w którym co gorsza, zaczęliśmy się urządzać. Cztery lata bez żadnej polskiej drużyny w fazie grupowej, niweczenie dorobku uciułanego kilka lat temu choćby przez Legię w lidze Mistrzów. To stan na koniec sezonu 2019/20. Obecnie notujemy trzeci sezon z polską drużyną w co najmniej fazie grupowej. Lech sam w sobie zdobył rekordowe dla polskiej piłki 14 punktów. Łącznie ma ich 19. Jest to kapitał, z którego sam będzie czerpał przez najbliższe cztery sezony.
Ranking krajowy
Korzystać będą też inne polskie kluby, bo dzięki zwycięstwu we Włoszech przeskoczyliśmy w rankingu krajowym Węgrów i Rumunów. Jesteśmy na 24 miejscu z aspiracjami na więcej. Przez dwa najbliższe sezony odejdą nam punkty za sezony 2017/18 i 2018/19 , gdzie wszystkie zespoły odpadały w fazie grupowej. Nasz rozmówca @DbAbsur szanse na poprawę pozycji tłumaczy ten sposób:
– Tegoroczne punktowanie Lecha nie przyniesie jeszcze bezpośrednich korzyści polskim klubom w przyszłym roku, ale Lechowi oczywiście je przyniesie w postaci być może nawet rozstawienia do końca eliminacji. Dlatego latem zapowiada się piękna walka o 22. miejsce w rankingu UEFA i zapewnienie nieznanemu jeszcze mistrzowi Polski startu w 2024 od 2 r. el. LM. A potem to już nowe rewelacyjnie zapowiadające się fazy grupowe europejskich pucharów bez podziału na grupy, tylko z jedną wielką grupą w każdym z pucharów. Mam nadzieję, że z udziałem 2, a może nawet 3 polskich drużyn.