Paris Saint-Germain pokonało w zeszły weekend Toulouse FC (3:1) i awansowało na 3. miejsce w ligowej tabeli. Antoine Kombouare był zadowolony szczególnie z drugiej połowy, ale przyznał, że drużynę czeka jeszcze wiele pracy.
Paris Saint-Germain przyjechało do Tuluzy w roli faworyta, ale do szatni w lepszych nastrojach schodzili gospodarze, którzy po bramce Capoue prowadzili 1:0. Po przerwie PSG grało jednak zupełnie inaczej i już w 56. minucie Kevin Gameiro zdobył bramkę dającą wyrównanie. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, Mevlut Erding pokonał Aliego Ahamadę i wyprowadził paryżan na prowadzenie. Zwycięstwo ekipy z Parc des Princes przypieczętował jeszcze Jeremy Menez, który w doliczonym czasie gry ustalił rezultat na 3:1. Warto dodać, że znakomite spotkanie w barwach Paris Saint-Germain rozegrał Javier Pastore, który asystował przy dwóch bramkach swojego zespołu.
Antoine Kombouare chwalił swoich podopiecznych za znakomitą drugą połowę i walkę do końca, ale przyznał, że podczas przerwy na spotkania reprezentacji nie będzie okazji do relaksu.
– Było to trudne spotkanie pod względem fizycznym. Przerwę spędziliśmy na rozmowie, aby zachęcić zawodników do pokazania charakteru i swoich umiejętności. Trzeba także pamiętać, że Toulouse to bardzo dobry zespół, który zdobył tylko jednego gola w czterech meczach. W ostatnich dziewięciu meczach nie tracił bramki jako pierwsi – powiedział Kombouare.
– Chciałbym pogratulować moim zawodnikom, którzy dali z siebie wszystko i odnieśli zasłużone zwycięstwo. Nie możemy sobie teraz pozwolić na relaks. Podczas przerwy na mecze reprezentacji mamy do wykonania wiele pracy – dodał szkoleniowiec PSG.
Następny mecz Paris Saint-Germain rozegra na Parc des Princes, a rywalem paryskiego zespołu będzie Stade Brest.