Jeszcze dwa lata temu Jakub Moder był uznawany za jeden z największych talentów w polskiej piłce. W wieku 23 lat grał regularnie w Brighton & Hove Albion, czyli klubie z Premier League (najlepszej ligi w Europie). Niestety, wychowanek Lecha Poznań doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry na niemal półtora roku. Jakub Moder jest zdrowy już prawie od roku, jednak nadal nie jest w stanie wrócić do swojej dyspozycji sprzed urazu.
Oczywiście, sytuacja Jakuba Modera nie jest winą samego zawodnika. Zerwane więzadło krzyżowe to kontuzja, która pokrzyżowała plany już wielu zawodnikom. Z polskiej piłki możemy wyróżnić chociażby Dawida Kownackiego czy Krystiana Bielika, którzy po powrocie do zdrowia nigdy nie wrócili do swojej najlepszej dyspozycji. Jakub Moder z początku był powoli wprowadzany do gry w pierwszym składzie Brighton & Hove Albion. Obecnie jednak sytuacja reprezentanta Polski wygląda dużo gorzej.
Beznadziejna sytuacja w klubie
Długa kontuzja Jakuba Modera nie zmieniła tego, że Roberto De Zerbi dalej miał Polaka w planach. Wychowanek Lecha Poznań był więc stopniowo wprowadzany do zespołu Brighton & Hove Albion. Forma pomocnika nie była świetna, bardzo widoczny był wpływ kontuzji na jego dyspozycję. Włoski szkoleniowiec stawiał jednak dalej na Jakuba Modera, dzięki czemu Polak rozegrał w poprzednim sezonie siedemnaście spotkań w Premier League. Wydawało się więc, że kariera reprezentanta Polski powoli wraca na właściwe tory.
After long 19 months of horrible injuries, Jakub Moder is back on the Premier League pitches! ❤️ pic.twitter.com/xiuhZnSmqi
— Football Talent Scout – Jacek Kulig (@FTalentScout) November 25, 2023
Wszystko zmieniło się wraz z odejściem Roberto de Zerbi’ego. Włoski trener zamienił Brighton & Hove Albion na Olympique Marsylia, a angielski klub przejął Fabian Hurzeler. Niemiecki szkoleniowiec ewidentnie nie został fanem Jakuba Modera, ponieważ nie dał mu prawie żadnej szansy w tym sezonie. Wychowanek „Kolejorza” w większości spotkań nie pojawił się nawet w kadrze meczowej. Dwukrotnie przesiedział 90 minut na ławce rezerwowej, co oznacza, że w siedmiu meczach Premier League rozegrał równe zero minut.
Jedyne oficjalne spotkanie, w którym zagrał Jakub Moder, to mecz pucharowy przeciwko Wolverhampton Wanderers. Występ reprezentanta Polski trwał 71 minut i trudno nazwać go pozytywnym. U wychowanka „Kolejorza” bardzo widoczny był brak ogrania i ogólnej formy fizycznej. Często nie nadążał za przeciwnikami ani za swoimi kolegami. Rzadko był pod grą, a chwilę przed zejściem z boiska otrzymał żółtą kartkę za bezsensowny faul.
Michał Probierz dalej mu ufa
Mimo braku gry w klubie, selekcjoner reprezentacji Polski najwyraźniej dalej widzi potencjał w Jakubie Moderze. Bez wątpienia swego czasu był to jeden z najlepszych zawodników naszej kadry. Prawdopodobnie Michał Probierz wierzy w powrót świetnej dyspozycji wychowanka „Kolejorza”. Wszyscy pamiętamy świetny występ Jakuba Modera w 2021 roku, kiedy to mierzyliśmy się z Anglią na PGE Narodowym. Niestety, obecna forma pomocnika w kadrze wyraźnie odstaje od tej prezentowanej przez niego kilka lat temu.
Jakub Moder vs England
29 passes
86% pass accuracy
2 key passes
2/2 accurate long balls
1 successful dribble
2 tackles won
1 interception
2 clearances
1 aerial wonAbsolutely crucial player for Paulo Sousa's team. 🇵🇱 pic.twitter.com/H8W6FE3xZO
— Football Talent Scout – Jacek Kulig (@FTalentScout) September 8, 2021
Jakub Moder regularnie otrzymuje szanse od Michała Probierza, często w wyjściowym składzie. Trudno jednak powiedzieć, by jakikolwiek z ostatnich występów reprezentanta Polski był udany. W meczu z Portugalią wejście wychowanka Lecha Poznań było całkiem niezłe, jednak ostatecznie nie wniósł wcale więcej od Maxi’ego Oyedele. Większość ostatnich spotkań w wykonaniu Jakuba Modera można opisać jako „anonimowe”.
Jak zagrał Jakub Moder?
Michał Probierz zdecydował się dać jeszcze jedną szansę reprezentantowi Polski. Jakub Moder pojawił się w wyjściowej jedenastce w spotkaniu z Chorwacją jako nominalna „szóstka”. Jednym powodem mógł być słaby występ Maxi’ego Oyedele z Portugalią. Michał Probierz jednak na pewno przed wtorkowym spotkaniem pokładał duże nadzieje w wychowanku Lecha Poznań. Ostatecznie jednak Jakub Moder nie dograł meczu do końca.
Po raz kolejny trudno wyciągnąć jakieś pozytywy z występu Jakuba Modera w kadrze. Z jednej strony, faktycznie było widać u niego wiele starań i prób przeciągnięcia akcji do przodu. W ogólnym rozrachunku jednak większość prób reprezentanta Polski spełzało na niczym. W grze defensywnej Jakub Moder wyglądał bardzo niepewnie i znowu widać było brak ogrania w tym sezonie. Chorwaccy zawodnicy z łatwością rozgrywali na środku połowy „Biało-czerwonych”.
Największym podsumowaniem gry Jakuba Modera w tym spotkaniu jest fakt, że Maxi Oyedele po zmianie wyglądał dużo lepiej. 19-latek był dużo pewniejszy w rozegraniu i niwelowaniu prób reprezentacji Chorwacji. Zmienił Jakuba Modera już w 62. minucie, co tylko pokazuje, jak występ wychowanka Lecha Poznań ocenił sam selekcjoner.
Czy powoływanie Jakuba Modera ma sens?
Przez ostatnie tygodnie w mediach społecznościowych przewija się burzliwa dyskusja na temat Jakuba Modera. Internauci zastanawiają się, czy wychowanek „Kolejorza” zasługuje obecnie na powołania do polskiej reprezentacji. Nie da się ukryć – nie jest to ten sam zawodnik, który niegdyś grał regularnie w wyjściowej jedenastce Brighton & Hove Albion. Bez występów w klubie trudno bronić decyzji Michała Probierza odnośnie powoływania Jakuba Modera. W każdym meczu rozgrywanym przez reprezentanta „Biało-czerwonych” gołym okiem widać brak gotowości do gry.
Uważam, że najlepsze, co może w obecnej sytuacji zrobić Jakub Moder, to odejście z klubu prowadzonego przez Fabiana Hurzelera. Niemiecki trener ewidentnie nie zamierza stawiać na Polaka, dlatego ten powinien podjąć ważną decyzję w swojej karierze i zmienić barwy klubowe. Czy to w formie wypożyczenia, czy w formie transferu definitywnego. To, czego obecnie potrzebuje Jakub Moder, to z pewnością regularna gra w klubie.