W dobiegającej fazie grupowej Ligii Mistrzów Real Madryt zmierzył się na wyjeździe z FC Kopenhagen, Real Sociedad podejmował u siebie Bayer Leverkusen, w Pilznie zawitał CSKA Moskwa, a Olympiakos Pireus spotkał się z Anderlechtem.
Real Madryt pewnie usadowił się w fotelu lidera grupy B, ogrywając drużynę z Kopenhagi w wyjazdowym spotkaniu. Pierwszego gola dla „Królewskich” zdobył w 25. minucie spotkania Luka Modrić po świetnej, indywidualnej akcji. Minął obrońców FC Kopenhagen i ze skraju pola karnego pokonał Wilanda. Mocne wejście w drugą połowę spotkania zapewnił Cristiano Ronaldo, który w 49. minucie najpierw groźnie strzelał, by potem pewnie wykorzystać rzut rożny. W 89. minucie po niesłusznie przyznanym karnym dla Realu Madryt Cristiano Ronaldo marnuje szansę na podwyższenie wyniku. Real Madryt pozostaje liderem grupy B, a FC Kopenhagen nadal pozostaje (z 1 punktowym wynikiem) ostatnią drużyną w tabeli.
Bayer Leverkusen zmierzył się na wyjeździe z ostatnią drużyną grupy A, Realem Sociedad. Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem ostrej gry i nieznacznej przewagi gości. „Aptekarze” nie wykorzystywali swoich szans na zdobycie prowadzenia aż do 50 minuty, kiedy po rzucie rożnym Ömer Toprak ostrym strzałem ze środka pola karnego pokonuje Zubikaraiego. Wynik do końca meczu, jak i sam obraz gry, niewiele się zmienił. Goście mądrze bronili wyniku, szukając również jego podwyższenia. Świetną okazje na wyrównanie wyniku zmarnował w 85. minucie Antoine Griezmann, strzelając wprost w bramkarza gości. Bayer wskoczył na drugie miejsce w tabeli grupy A, tracąc do Manchesteru United 4 punkty.
CSKA Moskwa przegrała w Pilznie 2:1. Po golu Musy w 65. minucie goście prowadzili. Tylko 9 minut wystarczyło, aby Victoria Pilzno wyrównała wynik golem Kolara. W samej końcówce dobili Rosjan golem Wagnera, który wszedł na boisko w 82. minucie spotkania. Obejrzeliśmy dwie czerwone kartki, obie dla gości. Boisko musieli opuścić Dzagoev (67 min.) oraz Wernbloom (93 min.). Obie drużyny zrównały się dorobkiem punktowym w grupie D, jednak bez realnych szans na awans do kolejnej fazy Ligii Mistrzów.
Olympiakos Pireus wygrał przed własną publicznością z Anderlechtem Bruksela 2:1. Oba gole zdobył Saviol. W 50. minucie autor obu goli dla drużyny z Grecji nie wykorzystał rzutu karnego, marnując swoją szansę na hat-tricka. Drugiego karnego dla Olympiakosu zmarnował w 71. minucie Weiss. Do trzech razy sztuka jak mawia przysłowie. Dopiero trzeciego karnego gospodarze zamienili na gola. Egzegutorem na Proto został Dominguez w 95. minucie meczu.Gola dla gości zdobył Kljestan. Belgowie dokończyli spotkanie w dziewiątkę, czerwonymi kartkami zostali ukarani N’Sakala oraz Kouyate. W tabeli grupy C bez zmian. Pireus pozostaje drugi w tabeli, natomiast Bruksela nie odbiła się od dna.