24. kolejka I ligi przyniosła wiele nieoczekiwanych rezultatów. Punkty tracili liderzy, którzy, o dziwo, oczka oddawali zespołom z dolnej części tabeli. Wydaje się więc, że największa batalia stoczy się nie o awans do Ekstraklasy, a o utrzymanie w I lidze.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – KSZO Ostrowiec 0:0
Już pierwsze spotkanie tej kolejki pokazało, że faworyt na papierze nie zawsze musi zwyciężyć. Podbeskidzie przed własną publicznością zremisowało bowiem z przedostatnim w tabeli KSZO. Gospodarze myślami byli już zapewne przy rewanżowym meczu z Lechem. Nie zmienia to jednak faktu, że kwestia awansu nie jest jeszcze rozstrzygnięta, a o miejsce w Ekstraklasie walczy jeszcze kilka drużyn. Podopiecznym Kasperczyka nie udało się zdobyć trzech punktów, mimo że rywale przez większą część meczu grali w osłabieniu po czerwonej kartce Trzeciakiewicza. Goście z kolei wywieźli bardzo cenny punkt, który jednak nie zmienił zbytnio ich obecnej sytuacji w tabeli.
MKS Kluczbork – ŁKS Łódź 1:1 (0:1)
Potknięcia Podbeskidzia nie wykorzystał ŁKS, który na wyjeździe zremisował z drużyną MKS Kluczbork. Łodzianie przyjechali na trudny teren z nadzieją, że po ewentualnym zwycięstwie odskoczą nieco ekipie z Bielska- Białej. Po pół godzinie gry wszystko szło z planem, ale nadzieje ŁKS-u rozwiał na trzy minuty przed końcem Półchłopek, który wyrównał strzałem w długi róg bramki Wyparły.
Piast Gliwice – Dolcan Ząbki 0:0
Solidarnie z liderami I ligi zremisował czwarty zespół tejże klasy rozgrywkowej. Piast podejmował u siebie czerwoną latarnię ligi, a więc zespół Dolcanu Ząbki. W spotkaniu tym padł niespodziewany remis, a przy odrobinie szczęścia goście mogli pokusić się o wywiezienie trzech punktów. Bardzo nieskuteczny był jednak Świerblewski, który sam mógł zdobyć co najmniej dwa gole.
GKP Gorzów Wielkopolski – GKS Katowice 3:3 (2:1)
Sporo bramek zobaczyli kibice w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie GKP podejmowało GKS Katowice. W tabeli wyżej jest GKS, ale to gospodarze po kwadransie gry prowadzili już 2:0. Bramki zdobywali Ciach i Banasiak. Podopieczni Wojciecha Stawowego nie podłamali się i w 57. minucie zdołali wyjść na prowadzenie dzięki trafieniom Olkowskiego, Napierały i Kowalczyka. Ambitnie grający zespół z Gorzowa zdołał jednak wyrównać. Autorem gola dającego GKP punkt był Łuszkiewicz.
Sandecja Nowy Sącz – Górnik Polkowice 3:0 (2:0)
W pojedynku sąsiadujących ze sobą w tabeli drużyn lepsza od Górnika Polkowice okazała się Sandecja, która pewnie zwyciężyła 3:0. Gospodarze przeważali i zasłużenie wygrali to spotkanie. Mimo że drużyna z Nowego Sącza nie ma już szans na awans do Ekstraklasy, to pokazała, iż każde zwycięstwo jest dla niej cenne.
Warta Poznań – Pogoń Szczecin 1:2 (1:0)
Bardzo ciekawe spotkanie odbyło się w Poznaniu, gdzie Warta zmierzyła się z Pogonią. Zespół gości bardzo nielubiany w Poznaniu przyciągnął na trybuny spore rzesze fanów nie tylko „Zielonych”, ale również Lecha. Warta, która znakomicie rozpoczęła rundę wiosenną, poniosła jednak już drugą porażkę. Po pierwszej połowie dzięki bramce Wojciechowskiego prowadzili gospodarze, ale w drugiej części gry wyrównał Pietruszka, a gola decydującego o zwycięstwie Pogoni zdobył Klatt. Czy to koniec zielonej rewolucji?
GKS Bogdanka Łęczna – Flota Świnoujście 0:1 (0:0)
Flota Świnoujście dzięki bramce Ensara Arifovicia ograła na wyjeździe GKS Bogdankę i jako jedyna z drużyn czołówki zdobyła komplet punktów. Dzięki temu zespół ze Świnoujścia dość niespodziewanie może włączyć się do walki o awans, ponieważ do prowadzących drużyn traci tylko i aż sześć punktów.
Odra Wodzisław – Ruch Radzionków 1:1 (1:0)
Po bardzo zaciętym spotkaniu punkt udało się zdobyć Odrze, która zremisowała 1:1 z Ruchem Radzionków. Wydaje się, że mimo tego wyniku zespół z Wodzisławia Śląskiego o utrzymanie będzie walczył do ostatniej kolejki.
Kolejarz Stróże – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2:0 (1:0)
Taki sam cel przyświeca drużynom Kolejarza Stróże i Termalici Bruk-Bet Nieciecza. W bezpośrednim pojedynku tych zespołów lepsi okazali się podopieczni Janusza Kubota, którzy zwyciężyli 2:0. Do utrzymania potrzeba jednak jeszcze kilku podobnych wyników w meczach z bardziej wymagającymi rywalami.
Jak widać 24. kolejka przyniosła wiele nieoczekiwanych wyników. Miejmy tylko nadzieję, że przebudzą się zespoły walczące o awans, ponieważ w przyszłym sezonie drużyny, które zdobędą miejsca premiowane awansem, spotkają się ze znacznie trudniejszymi rywalami. Wtedy o punkty będzie znacznie ciężej.
Jedenastka 24. kolejki I ligi: Misztal – Szymura, Wilusz, Mowlik, Woźniak – Kukol, Łuszkiewicz, Ława, Zawiślan – Arifović, Mężyk