Wielkie granie na klubowych mistrzostwach świata czas zacząć. Przed nami pierwszy pojedynek półfinałowy, w którym zmierzą się ze sobą Al-Ahly Kair i Sport Club Corinthians Paulista. Wytypowanie faworyta tej konfrontacji to nie lada wyzwanie.
Bukmacherzy nie mają co prawda wątpliwości i nie dają Al-Ahly zbyt wielkich szans w tym pojedynku, ale raczej odradzamy stawianie wielkich pieniędzy na brazylijską ekipę. Na papierze Corinthians wygląda wprawdzie zdecydowanie solidniej od swojego rywala, ale wynik środowego meczu będzie zależał przede wszystkim od tego, jak piłkarze poszczególnych drużyn wdrożą w życie polecenia swoich szkoleniowców. To na ławce trenerskiej może się rozegrać walka o awans do finału. Naprzeciw siebie stają bowiem szkoleniowcy, dla których bardzo istotna jest właśnie taktyka. Możemy być pewni, że zarówno Egipcjanie, jak i Brazylijczycy wyjdą na boisko z jasno określonymi planami. Obydwie ekipy są poukładane i w ich poczynaniach nie powinniśmy się doszukiwać ekstrawagancji. Celem jest awans do finału – wykorzystane do tego środki nie grają roli.
Al-Ahly przystąpi do starcia z Corinthians w takim samym składzie, w jakim drużyna zagwarantowała sobie grę w półfinale klubowych mistrzostw świata. Niespodzianek nie będzie także w brazylijskiej ekipie, która daleka jest od stosowania przesadnych rotacji, zwłaszcza że wyjściowa jedenastka trenera Tite perfekcyjnie radziła sobie w rodzimej lidze i rozgrywkach Copa Libertadores. Teraz staje przed szansą powtórzenia wyczynu sprzed dwunastu lat, kiedy to triumfowała w klubowym mundialu. Najlepszym osiągnięciem Al-Ahly jest z kolei brązowy medal wywalczony w 2006 roku.
Najmocniejszym atutem obydwu zespołów jest siła ofensywna, jednak w przypadku Corinthians nie można nie zwrócić uwagi na solidną grę defensywną. To ona w dużej mierze poprowadziła zespół do zwycięstwa w Copa Libertadores. Zaledwie cztery stracone gole w 22 meczach muszą robić wrażenie. Skuteczna gra w obronie będzie niezwykle istotna w meczu przeciwko egipskiemu Al-Ahly, które liczy na zabójczą formę Mohameda Aboutriki, największej gwiazdy zespołu i jego najlepszego strzelca. Aboutrika bez zająknięcia wykorzysta każdy, nawet najmniejszy błąd formacji defensywnej mistrza Brazylii. Samo Corinthians również ma kim postraszyć. Dla „O Timao” piłkarzem o identycznym znaczeniu co Aboutrika dla Al-Ahly jest Emerson Sheik. To na nim skupia się cała siła ofensywna zespołu i to jego kryciem egipscy piłkarze muszą się zająć przede wszystkim. Jak już jednak wspominaliśmy, w obydwu ekipach najważniejsze jest zgranie. Indywidualne popisy mogą pomóc w wyjątkowych sytuacjach, ale większość sukcesów jedni i drudzy odnoszą dzięki zespołowej grze. Szczególnie powinni na niej polegać Egipcjanie, którym – mimo wszystko – daje się w tej konfrontacji nieco mniejsze szanse.
– Nie uważam, że poprzednie wyniki wskazują na to, kto jest faworytem. Decyduje o tym siła zespołu przez 90 minut meczu półfinałowego. Wpływ na to ma jednak doświadczenie drużyny, a także jakość posiadanych piłkarzy. Bardzo dobrze zdajemy sobie z tego sprawę. Wiemy, jakie są nasze mocne strony, ale nie uważam, że jesteśmy faworytami. Wierzę, że moi piłkarze odpowiednio przygotują się do tego spotkania – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej trener Corinthians, Tite.
– Nie miałem zbyt wiele czasu, by przestudiować drużynę Corinthians, ale mój zespół zaprezentował się z bardzo dobrej strony w meczu przeciwko Sanfrecce i wierzę, że podobnie będzie i w półfinale. Jesteśmy w szczególnej sytuacji i myślę, że każdy Egipcjanin jest bardzo zadowolony z naszej postawy – to z kolei słowa Hossama El-Badry’ego, opiekuna Al-Ahly.
Przewidywane składy:
Al-Ahly Kair: Ekrami, Fathi, Gomaa, Nagieb, Qinawi, Said, Aboutrika, Ashour, Soliman, Gedo, Hamdy.
Sport Club Corinthians Paulista: Alessandro, Chicao, P. Andre, F. Santos, Paulinho, Ralf, Danilo, Douglas, Guerrero, Emerson.
Zapraszamy również do zapoznania się z bliższymi sylwetkami obydwu zespołów:
będę za Corinthians, a wy?