Borussia Dortmund zaliczyła wyjątkowo nieudane wejście w nowy sezon Ligi Mistrzów. Nie tylko przegrała z Napoli 2:1, ale straciła również: Matsa Hummelsa (kontuzja), Romana Weidenfellera (czerwona kartka) oraz... trenera, Juergena Kloppa, odesłanego na trybuny.
Powodem decyzji arbitra o wyrzuceniu szkoleniowca BVB z ławki rezerwowych było agresywne zachowanie Kloppa po bramce na 1:0 dla gospodarzy. Furię spowodował (jak tłumaczył po meczu sam zainteresowany) brak zgody arbitra technicznego na powrót do gry Nevena Suboticia, któremu musiano zatamować krwawienie z rozbitego łuku brwiowego. Obrazki z wściekłym trenerem dortmundczyków zdominowały transmisję i pomeczowe serwisy informacyjne.
– Zachowałem się jak małpa. Posunąłem się za daleko – powiedział znany ze swojej impulsywności szkoleniowiec. Uznał przy okazji klasę rywala, który był jego zdaniem w zasięgu Borussii. Dodał, że bierze na siebie odpowiedzialność za wynik meczu, bo osłabił swój zespół w krytycznym momencie: – Za dużo rzeczy poszło nam dzisiaj źle, jedną z nich była moja czerwona kartka. Wiem, że to było głupie.
Schodząc na trybuny Juergen Klopp zdążył przeprosić arbitra technicznego (co uchwyciły kamery telewizyjne). Nie wiadomo na ile spotkań zostanie zawieszony szkoleniowiec. UEFA w takich kwestiach bywa bezlitosna, a kary przez nią wymierzane – surowe.
Siedząc przed telewizorem w domu przestraszyłem sie
jak zobaczyłem co on robi...