Klasyk na Stadio Olimpico dla Romy


Drużyna As Romy w spotkaniu na szczycie pokonała zespól Milanu 2:1. Piłkarze Spalettiego odnieśli zasłużone zwycięstwo i w dalszym ciągu mogą myśleć o zdobyciu mistrzowskiego trofeum. Goście z każdą kolejną stratą punktów tracą szansę na zajęcie miejsca w pierwszej czwórce sezonu.


Udostępnij na Udostępnij na

Spotkanie Romy i Milanu z pewnością było wydarzeniem 28 kolejki Serie A. Tifosi z Rzymu i Mediolanu nie mogli doczekać się konfrontacji wicelidera z 5-tą drużyną trwających rozgrywek. Przed rozpoczęciem zawodów bukmacherzy większe szanse na zwycięstwo dawali drużynie gospodarzy, która ostatnimi czasy jest w wyraźnym gazie, przekonali się o tym min. piłkarze Realu Madryt, po tym jak odpadli z Champions League kosztem ekipy ze stolicy Włoch. Piłkarze Ancelottiego w tym sezonie ligowym najwyraźniej zawodzą i gra zespołu pozostawia wiele do życzenia.

Pierwszą dogodną sytuację wypracowali sobie goście, kiedy to w 7 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Clarence Seedorf, ale piłka po jego uderzeniu przeszła obok słupka bramki strzeżonej przez Doniego. W kolejnych fragmentach spotkania gra była pełna agresywnych zagrań piłkarzy obu zespołów, walka toczyła się o każdy centymetr boiska i żadna ze stron nie odstawiała nogi. W 25 minucie z kilkunastu metrów  Kalaca próbował zaskoczyć  Mancini, ale jego strzał nie trafił w światło bramki. Mecz był bardzo wyrównany i obydwa zespoły stwarzały sobie coraz więcej sytuacji strzeleckich, jednak ani jedni ani drudzy tego wieczoru skutecznością nie grzeszyli. W pierwszej części spotkania na Stadio Olimpico dużo było walki o każdą piłkę, nie brakowało sytuacji bramkowych, ale zabrakło przede wszystkim wykończenia i  tego co najważniejsze czyli poprostu goli.

Druga odsłona meczu nie przyniosła radykalnych zmian w postawie obydwu zespołów i strzałów na bramkę było jak na lekarstwo. Gra nabrała rumieńców dopiero w 56 minucie, kiedy to cały stadion zamilkł po tym jak po koronkowej akcji Milanu Kaka strzałem pod poprzeczkę pokonał goalkepera Giallorossich. Niespełna minutę później piłkarze czerwono – czarnych mogli podwyższyć na 2:0, ale Seedorf będąc w sytuacji sam na sam z Donim próbował kiwać, jednak piłka zaplątała się miedzy nogami holendra, ten upadając zdołał oddać jeszcze strzał, ale z przed lini bramkowej futbolówkę wybił obrońca Romy. Tego wieczoru po raz kolejny sprawdziło się piłkarskie porzekadło, mówiące o tym, że niewykorzystane sytuację się mszczą. Zemściły się podwójnie, bo Milan w ciągu 180 sekund roztrwonił 3 punkty, kiedy to piłkarze gospodarzy zdobyli dwa gole. W 78 minucie Ludovic Giuly uderzając w ekwilibrystyczny pokonał Kalaca, a niespełna 3 minuty później nokaut gości przypieczętował Mirko Vucinic. Rossoneri w 90 minucie mieli szansę na wywalczanie chociaż jednego punktu, ale w zamieszaniu podbramkowym Gillardino dwukrotnie nie potrafił pokonać bramkarza miejscowych.

Roma zwycięsko wyszła z pojedynku na szczycie, co może napawać nadziejami kibiców rzymian na wywalczenie tegorocznego Scudetto. W przyszłym roku drużyny Milanu możemy nie oglądać w Lidze Mistrzów, bo w dalszym ciągu znajduje się na 5-tej pozycji premiowaną grą w Pucharze Uefa.

Komentarze
~andy (gość) - 16 lat temu

Brawo Roma! Najpierw Real, teraz Milan, a w kolejce
czeka ManUtd...

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze