Kilka słów z Rosji: Powtórka z rozrywki?


4. kolejka ligi rosyjskiej toczyła się w cieniu poniedziałkowych ataków terrorystycznych w moskiewskim metrze. Z tego powodu nie odbył się planowany szlagier tej serii spotkań, mecz CSKA Moskwa – Zenit Sankt Petersburg. Na pierwszy plan wysunęły się derby stolicy Rosji pomiędzy Lokomotiwem a Dynamem oraz kolejny świetny mecz wykonaniu piłkarzy Spartaka Nalczik. Postanowiłem skupić się na tym drugim wydarzeniu.


Udostępnij na Udostępnij na

Spartak Nalczik w zeszłym sezonie zajął jedenaste miejsce w tabeli Premier Ligi i niczym szczególnym się wówczas nie wyróżnił. Drużyna prowadzona przez Jurija Krasnożana co prawda potrafiła zremisować z Rubinem Kazań, Zenitem Sankt Petersburg i CSKA Moskwa (dwukrotnie), lecz jej styl gry nie rzucał na kolana. Zespół z Kaukazu można więc śmiało nazwać typowym średniakiem. Początek obecnego sezonu jest jednak dla Spartaka znakomity. Dziesięć punktów zdobytych w czterech meczach oraz dziewięć strzelonych bramek musi robić wrażenie na postronnych obserwatorach. Nasuwa się tu jednoznaczne skojarzenie z rozgrywkami sprzed czterech lat. Wówczas to beniaminek Premier Ligi aż do 18. kolejki utrzymywał się w czubie tabeli.

W sezonie 2006 podopieczni Jurija Krasnożana bez kompleksów zadebiutowali w najwyższej klasie rozgrywkowej w Rosji. Gracze z Kaukazu potrafili na początku swej przygody z Premier Ligą pokonać dużo wyżej notowane zespoły, jak Lokomotiw Moskwa, Rubin Kazań i Dynamo Moskwa. Druga część sezonu nie była jednak tak udana jak pierwsza i drużyna z Nalcziku na mecie rozgrywek znalazła się na dziewiątej pozycji. Ten najlepszy w historii Spartaka rok pamięta jeszcze trzech graczy, którzy nadal bronią barw kaukaskiego klubu: Miodrag Djudović, Roman Koncedałow i Gogita Gogua. Ten tercet stanowi obecnie o sile lidera ligi rosyjskiej.

Przed sezonem włodarze klubu z Nalcziku nie zdecydowali się na radykalną przebudowę składu. Do pierwszej jedenastki Spartaka przebili się jedynie wypożyczony z Rubinu Kazań Władimir Diadiun i pozyskany z Lillestrom fiński bramkarz Otto Fredrikson. Oba te ruchy transferowe okazały się bardzo udane. Diadiun w swoich pierwszych czterech meczach zdobył cztery bramki i jest wiceliderem klasyfikacji najlepszych strzelców ligi, a golkiper ze Skandynawii kilkukrotnie pokazywał swoimi dobrymi interwencjami, że pół miliona euro przeznaczone na jego transfer to dobrze wydane pieniądze.

Rosyjscy dziennikarze podkreślają zgodnie, że największym atutem Spartaka jest brak jakiejkolwiek gwiazdy w składzie. Trudno bowiem, aby za naszą wschodnią granicą wrażenie na kibicach robiły nazwiska Aleksandra Amisulaszwiliego, Dawida Siradze, Kazbeka Gietierijewa czy Leandro Da Silvy. Nic dziwnego, że tacy gracze znajdują się w cieniu Milosa Krasicia, Danny’ego, Aleksandra Bucharowa, Martina Jiranka i wielu, wielu innych, którym dane jest reprezentować barwy lepszych ekip.

Do tej beczki miodu należy jednak wlać sporą łyżkę dziegciu. Spartak jest liderem i tego nikt mu nie odbierze, ale prześledźmy jego dotychczasowych rywali. Anży Machaczkała, Ałania Władykaukaz, Sybir Nowosybirsk i FK Rostów. Trzy beniaminki oraz zespół, który dopiero w przedostatniej kolejce ubiegłego sezonu zapewnił sobie utrzymanie w lidze nie rzucają na kolana. Jurij Krasnożan i jego zawodnicy nie mierzyli się z żadnym klasowym zespołem, te natomiast rozegrały już kilka meczów między sobą. Już za tydzień, 12 kwietnia, ekipa z Nalcziku uda się do Kazania, na spotkanie z mistrzem kraju, Rubinem. Dopiero ta konfrontacja pokaże nam, jaki potencjał tkwi w drużynie z Kaukazu i czy może liczyć się w walce o puchary. Moim zdaniem Spartaka czeka jednak powtórka z rozrywki, czyli stopniowe oddalanie się od czołówki tabeli.

Komentarze
~fcmoscow (gość) - 13 lat temu

Dlaczego nikt nie zrobił zapowiedzi
ćwierćfinałów Pucharu Rosji? W zeszłym roku
była. Wobec tego zrobię własną: Sibir Nowosybirsk
pokonał 3:0 Łucz Energię Władywostok ,tak więc
pierwszy wynik mi się sprawdził bo typowałem
właśnie 3:0 dla beniaminka Premier Ligi. Ałania
Władykaukaz zagra z beniaminkiem I Divisionu
Mordowią Sarańsk stawiam tutaj wygraną 2:0 dla
beniaminka Premier Ligi. W trzeciej parze Zenit
raczej gładko ogra 3 ligową Wołgę Twer stawiam
,że 4:1. A w ostatniej parze: k***** nie ma
ostatniej pary bo FK przestała istnieć z powodu
wycofania się sponsora , a Amkar Perm dostał wolny
los. W rzope jeża ,nietoperza ,dobrze ,że
przynajmniej nie ma już tego inteligenta który
jeszcze do niedawna notorycznie podszywał się moim
nickiem. Tak czy inaczej :Ja dalej kocham FK!!!

Odpowiedz
~fcmoscow (gość) - 13 lat temu

Zenit wygrał 2:0 z Wołgą Twer a Ałania 3:0
ograła Mordowię Sarańsk. Trudno było szukać
niespodzianek w ćwierćfinałach więc myślę ,że
23 kwietnia w półfinałach będą większe emocję.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze